Dolina Rivendell

Amarylis

Pojedynkują się: Kiran, Tina Latawiec
Temat: Wspomnienia minionych dni
Forma: Drabble, ewentualnie podwójne.
Długość: Wiadomo. Sto albo dwieście słów.
Chcemy: Refleksji, odrobinę tęsknoty za tym, co minęło, powagi.
Nie chcemy: Horroru, czarnej rozpaczy ani humoru.
Termin: 29 kwietnia

Amarylis

Powietrze, które napływa przez szeroko otwarte okno, niesie intensywny, słodki zapach kwitnących w ogrodzie bzów i kasztanowców. Pomiędzy oszałamiającymi woniami roślin wychwycić można delikatną nutkę nadciągającego deszczu. Lecz żółtego jak słoneczniki nieba na zachodzie nie przesłania jeszcze nawet najmniejszy obłoczek.

Faramir opiera łokcie o parapet i wystawia twarz na podmuchy ciepłego, wieczornego wiatru. Przez głowę przemyka mu spostrzeżenie, jak niewiele trzeba, by wróciły wspomnienia dawno minionych dni. Tych, które zdają się tak boleśnie piękne. Teraźniejszość wypada przy nich strasznie blado. Lecz barwy, kwiaty i godziny pozostają te same. I przynoszą ze sobą pamięć o lepszych dniach.

Jednak, jakkolwiek nieprawdopodobne czasami się to zdaje, one nie wrócą. Zostaną przez czas wciśnięte między zakurzone portrety osób, których Faramir już nigdy nie spotka, a zapach zasuszonych lata temu bzów. Często wydaje się to niesprawiedliwe, często tęsknota ściska serce… Można krzyczeć, płakać i błagać, ale droga ludzka prowadzi w jedną stronę.

Ulewa przychodzi zupełnie niespodziewanie. Świat pogrąża się w ożywczym płaczu nieba, a Faramir zamyka okno. Uśmiechnięty rusza w stronę, skąd dobiega śmiech jego żony.

Można krzyczeć, płakać i błagać, ale nie trzeba. Lepiej cieszyć się życiem, bo dziś też kiedyś będzie dniem minionym. A zapach kwitnących kasztanów powinien nieść jedynie pamięć pięknych chwil.

Amarylis

Za betę dziękuję Cholerce. Nijako. Dla Przeciwniczki.

To był czwarty dzień podróży do Minas Tirith. Leżał pod drzewem, patrząc na okrągłą tarczę księżyca. Ta jasna kula przypominała mu wydarzenia Trzeciej Ery - choćby wypadek na Wichrowym Czubie, podczas którego Frodo został zraniony nożem Morgulu. Dotknięcie palantira i śmierć Boromira przez długi czas nie chciały się zabliźnić w jego umyśle, jednak w końcu udało mu się zapanować nad sobą samym. Po wszystkich tych wydarzeniach ogromnie się zmienił. Spoważniał, choć nadal miał ochotę się bawić. Gorzki uśmiech coraz częściej gościł na jego twarzy. Tęsknił. - Gondorze, przybywam! - krzyknął Peregrin Tuk, widząc wokół siebie drzwi do najpiękniejszych minionych chwil.

Gość

Pomysł:
A - 2
B - 1
W tekście A mamy Faramira, rozmyślającego nad minionymi dniami. W tekście B natomiast spoważniałego Peregrina. I właśnie to mi nie bardzo do niego pasuje. Nie widzi mi się ta scena. Ten punkt więcej dla tekstu A.

Styl:
A - 1
B - 1
W tekście A jest czas teraźniejszy, dość trudny, bo często się go myli z przeszłym. Jednak autorka poradziła sobie tu bardzo dobrze. Nie mam zastrzeżeń także do tekstu B. Oba czyta się szybko i dobrze.

Realizacja tematu:
A - 1
B - 1
W tekście A temat wydaje mi się bardziej zrealizowany, w tekście B mniej przez to, iż kwestia wypowiedziana przez Peregrina jest dla mnie nieco zabawna, lecz jednak dam po równo, bo większych uchybień nie zauważyłam, a może co do tego zdania to tylko ja mam takie skojarzenia...

Kanoniczność:
A - 1
B - 1
Hm, nie zauważyłam niczego podejrzanego.

Ogólne wrażenie:
A - 2
B - 1
Ech, dziewczęta, obydwa teksty są świetne. Ale jako iż ja żem faramirzystka, to ten punkt więcej dostanie tekst A. I koniec.

Suma:
A - 7
B - 5

Dziewczyny, kocham Wasze teksty, nosz ^^! Obydwa są wspaniałe. I gratuluję Wam wspaniałych utworów, Kiranku, Tinuś! *ściska*

Marysia

Yaaaaaaaaaaaaaaaay! ^^

Pomysł:
A: 2
B: 1

Wybaczcie mi, ale jednak przeważył Faramir. :> Pomysł z jego wspomnieniami wydaje mi się ciekawy.

Styl:
A: 1
B: 1

No, dziewczyny. Tutaj nie mogę się do niczego doczepić. Stylowo oba świetne. Po równo.

Realizacja tematu:
A: 1
B: 1

Zrealizowano. Smile

Kanoniczność:
A: 1
B: 1

W porządku. :]

Ogólne wrażenie:
A: 2
B: 1

Jestem okrutna, bo drugi tekst też mi się podoba, ale jednak Faramir i całość pierwszego tekstu (wydaje mi się, że jest dłuższy niż drugi) przeważyła.

Podsumowanie:
A: 7
B: 5

Wiem, wyszło tak, jak u Serinki, ale cóż mam zrobić, skoro nie mogłam się powstrzymać? Nigdzie nie trzeba było odjąć punktów, nigdzie dodać. Pojedynek udany! :>

Pozdrawiam,
Marysia

Ariana

Pomysł
Tekst A - 2pkt
Tekst B - 1pkt

Spoważniały Pippin brzmi dla mnie dziwnie. Jakoś tak.. nie pippinowato.

Styl
Tekst A - 1,25pkt
Tekst B - 0,75pkt

Wahałam się, jak rozdzielić tu punkty. Tekst A jest napisany bardziej kwiecistym i barwnym językiem. Dałabym więcej punktów, gdyby nie jedno zdanie:

Isena

Postanowiłam nadrobić zaległości (:

Pomysł:
A: 2
B: 1

Widać, że pierwszy teskt był przemyślany, że autorka starannie planowała co napisze, drugi sprawia wrażenie jakby był pisany "na szybko" i troszkę przez to traci.

Styl:
A: 1
B: 1

Mam dylemat. Pierwszy jest cudownie kwiecisty i pełen zapachów (które kocham, tak nawiasem), ale mam wrażenie, że gdybym stała tam zamiast Faramira toby mnie lekko zemdliło (:, a w drugim trochę mi tych opisów zabrakło, jednak daję po równo, bo nie potrafię się zdecydować. (Przepraszam, nie mam doświadczenia w ocenianiu, tym bardziej czuję się trochę podle, że ja, bez żadnego pisarskiego dorobku mam kogokolwiek oceniać)

Realizacja tematu:
A: 1
B: 1

Kanoniczność:
A: 1,5
B: 0,5

Mnie, również, jak i Arianie, ten Pippin jakoś się nie widzi. Na początku sądziłam, że czytam o Aragornie ^^

Ogólne wrażenie:
A: 2
B: 1

Jednak kwiaty, zapachy i nadciągający deszcz kupiły mnie bez reszty, mam sentyment do rozbudowanych opisów.

Podsumowanie:
A: 7,5
B: 4,5

Jakkolwiek, do kwiatków mam słabość, przyznaję, iż miło byłoby poczytać o Pippinie z nieco innej strony, chociaż wydaje mi się, że ten temat lepiej prezentowałby się w miniaturce, niż w drabble. Oba teksty są ładne, oba mi się podobają, i podziwiam obie autoeki, nie tylko za odwagę, ale i za talent.

Iss

Amarylis

A oto wyniki!

Tekst A zdobył 29 punktów, tekst B zdobył 19 punktów.

Pojedynek więc wygrała Tina Latawiec. Gratulujemy!