|
Dolina Rivendell Twórczość Tolkiena
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Śro 18:30, 09 Cze 2010 Temat postu: Ballada o Martwych Bagnach |
|
|
Tekst pojedynkowy. Nie zjedzcie mnie, co? Chociaż jest za co.
Dedykowany Fayerce, gdziekolwiek się znów podziewa. Chciałaś balladę, to masz.
Ballada o Martwych Bagnach
Noc już nastała letnia, gorąca,
Usnęły miasta i lasy,
Ukołysane w świetle miesiąca,
Na dawne patrzą w snach czasy.
Ten sam mrok zapadł też nad bagnami,
Gdzieś wśród pustkowia i głuszy,
Księżyc skryty za wiecznymi mgłami,
Nigdzie wokół nie ma żywej duszy.
Nie ma dusz żywych, martwe są może?
Coś się pod wodą ruszyło…
Widać odblaski w błota jeziorze,
Tego, co tu się zdarzyło.
Kiedyś ogromną bitwę stoczono,
Pełną cierpienia, łez i krwi,
Wszystkich poległych tu zostawiono,
W grobie mokrym po wszystkie dni.
Nagle nad taflę zimnych mokradeł,
Tysiąc strzeliło ogników,
Jak cały zastęp nocnych widziadeł,
Pole ponurych płomyków.
Widok, co grozy przeszywa dreszczem,
Zarazem piękno ma w sobie,
Jak ciemne chmury przed burzą, deszczem,
Jak świeże kwiaty na grobie.
Lecz cóż to? Wkroczył ktoś na mokradła,
Dziewczyna ładna i młoda,
Już na jej włosy mgiełka opadła,
Po kostki sięga jej woda.
Jak ta panienka tutaj dodarła?
Z jakiej to drogi zbłądziła?
Nikt nie wie – wilgoć ślady zatarła,
Dziewczynę ciemność okryła.
Spoczął na błędnym ogniku jej wzrok,
Oczy zabłysły niezdrowo,
Coraz mniej pewny stawał się jej krok,
Serce nie biło miarowo.
Nagle światełko w wodę runęło,
A za nim dziewki spojrzenie,
Czyjeś oblicze w tafli mignęło,
Nie, to nie było złudzenie!
Panienki tętno wnet przyspieszyło,
Fantazja w tany skoczyła,
Myśli, cóż z bagna się wynurzyło,
Już wizje z prawdą złączyła.
Dziewczynie lico wraz zapłonęło,
Dusza się rwie i raduje,
Wielkie wzruszenie ją ogarnęło,
I miłość w piersi już czuje.
Tak! Tam jest rycerz piękny, odważny!
A czemu leży w głębinie?
To dla dziewczyny szczegół nieważny,
Widać to już po jej minie.
Panienka rozum, zmysły straciła.
Czy kiedyś w ogóle je miała?
Dość, że przed siebie z wolna ruszyła,
Rycerza dojrzeć znów chciała.
„Gdzie jest mój luby? Gdzie jest mój miły?”
Nuciła cicho pod nosem,
A gęstsze jeszcze mgły ją spowiły,
Wydając sąd nad jej losem.
Już niedaleko, już wyciąga dłoń,
Niedługo też do poranka…
Jeden mylny krok i chlup! w czarną toń,
Prosto w ramiona kochanka.
Teraz zostanie zwodzić tu sama,
I ognik będzie swój miała,
A powtarzała przecież jej mama:
„Złe Martwe Bagna są, mała!”.
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Isena
Główny obsługiwacz respiratora
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Fangorn
|
Wysłany: Wto 21:05, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tinuś, to jest przepiękne. Gdybym przeczytała to w jakimś innym tolkienowskim serwisie, bez Twojego podpisu nigdy by mi do głowy nie przyszło, że to nie dzieło Mistrza. I nie myśl proszę, że ja tutaj bezmyślnie wazelinuję, bo naprawdę wg mnie ta ballada bardzo, ale to bardzo Ci się udała.
Cytat: | „Gdzie jest mój luby? Gdzie jest mój miły?”
Nuciła cicho pod nosem,
A gęstsze jeszcze mgły ją spowiły,
Wydając sąd nad jej losem.
Już niedaleko, już wyciąga dłoń,
Niedługo też do poranka…
Jeden mylny krok i chlup! w czarną toń,
Prosto w ramiona kochanka. |
Mój ulubiony fragment.
Podoba mi się pomysł z Martwymi Bagnami, bo to istna kopalnia dla ficków i poezji rodem z krainy dreszczowców.
Napisz jeszcze jakąś *prosi*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aeria
Szara Eminencja
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gondor
|
Wysłany: Sob 12:32, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mam wiele do napisania, ponieważ dużo zrobiła za mnie Isena. Tekst jest, krótko mówiąc, piękny i ujmujący. Prawdziwa ballada. Sama nigdy dłużej nie zajmowałam się Martwymi Bagnami, chociaż jest w nich pewien potencjał. Przytaczać najlepszych fragmentów nie będę, cały tekst jest na równi wspaniały.
Poczułam się tak jak wtedy, gdy czytałam 'Świteziankę' Mickiewicza. Lektura po prostu mnie wciągnęła, stałam przy tej wodzie, przez mgłę przyglądałam się dziewczynie. Majstersztyk. <parę rymów mi się chwiało, ale pomijam>
A.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 17:23, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tinuś, wyszła ci ballada rodem z romantyzmu. Jakby na to nie patrzeć, ballada to wytwór właśnie tamtego okresu <a przynajmniej wtedy była najbardziej popularna>. Wiesz, z czym mi się skojarzyła? Z Mickiewiczem. Młoda dziewczyna, kochanek, śmierć w tle...
Ogólnie jestem pod wrażeniem. Isena ma rację, Martwe Bagna to kopalnia dla tekstów. Choć mnie by się raczej marzył jakiś etos
Przyznam bez bicia, że nie patrzyłam na wersyfikację, bo po prostu skupiłam się na treści.
Z pozdrowieniami
Ariana
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Czw 0:47, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ojejejej, strasznie spóźniony ten mój komentarz i spóźnione podziękowanie, ale dziękuję ślicznie za dedykację! A jak pomyślę, że jeszcze po moim zniknięciu ktoś o mnie pamiętał i pisał dla mnie teksty, to aż mi się ciepło na sercu robi :)
Nie będzie konstruktywnie, bo ja mam hyzia na punkcie ballad, przyśpiewek, poezji śpiewanej i podań ludowych, które to kiedyś kwitły przy ogniskach. Jak pomyślę, że kiedyś sobie ludzie tak siadali wokół ognia, gdzieś na jakiejś pachnącej łące i pod gołym niebem, to mnie taka zazdrość bierze i tęsknota, że mam ochotę cofnąć rozwój cywilizacji o jakieś 300 lat.
Wiesz, że ja jakoś kompletnie zapomniałam o przeprawie Froda i Sama przez Martwe Bagna? Dopiero przy trzeciej zwrotce przypomniała mi się ta scena z filmu, gdy elficki żołnierz leżący pod wodą otwiera nagle swoje puste, martwe oczy. Brrrr.... I ty tą atmosferę świetnie oddałaś, że sobie pozwolę zacytować:
Cytat: | Nagle nad taflę zimnych mokradeł,
Tysiąc strzeliło ogników,
Jak cały zastęp nocnych widziadeł,
Pole ponurych płomyków.
Widok, co grozy przeszywa dreszczem,
Zarazem piękno ma w sobie,
Jak ciemne chmury przed burzą, deszczem,
Jak świeże kwiaty na grobie. |
To jest absolutne mistrzostwo, właśnie takimi słowami mógł to zaśpiewać jakiś tajemniczy bard gdzieś w gondorskiej karczmie, gdy za oknami rozpętałaby się burza.
Nie będę oryginalna, bo mi też się dalsza część skojarzyła z Mickiewiczem, ale u ciebie jest lepiej, bo nasz Adaś to sobie tak pisał, żeby tego nikt przy ognisku nie zaśpiewał, a twoją balladę wręcz przeciwnie.
Pomysł z dziewczyną omamioną ognikami jest świetny, ja ogólnie tego typu motywy kupuję całkowicie. Nie wiem, jak to jest w baśniach staroangielskich, którymi Mistrz się inspirował, ale w słowiańskich jest tego od groma i od razu poprzypominały mi się różne legendy, jakich się swego czasu naczytałam.
Jestem absolutnie zauroczona, bo taką balladę naprawdę mogli sobie śpiewać wieczorami np. strażnicy Ithilien. I ta wizja jest naprawdę magiczna.
Aż chce się do tego wszystkiego skomponować melodię, wiesz? Może coś wymyślę ;)
Chylę się w pas i zielenieję z zazdrości, bo ja nie umiem tak zgrabnie pleść fabuły za pomocą rymów jak ty :) Czy muszę dodawać, że czekam na więcej?
*odchodzi za błędnym ognikiem*
Ostatnio zmieniony przez Fayerka dnia Czw 3:09, 09 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|