Forum Dolina Rivendell Strona Główna Dolina Rivendell
Twórczość Tolkiena
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

[M] Zaduszna impresja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Opowiadania wszelkiej maści
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:19, 01 Lis 2010    Temat postu: [M] Zaduszna impresja

Ode mnie nie dostaniecie halloweenowefgo tekstu. Jestem przeciwna temu świętu, uważam, że to nie nasza tradycja. Co innego podziałało na mnie dzisiaj, stąd też ta impresja. Coś, co dzisiaj wyjątkowo mnie poruszyło. Prawdopodobnie Ameryki tym nie odkryłam, ale czułam potrzebę napisania tego kwitka.


Zaduszna impresja

Czerwień i złoto to kolory tego dnia. To także kolory jesieni, ale przede wszystkim tego jednego, szczególnego dnia. Dnia pamięci.

Czerwień to nasza miłość do tych, którzy już odeszli, to wiara w ich lepsze życie. Czerwienią są znicze stawiane na grobach bliskich. Czerwona jarzębina błyszczy wśród bezlistnych gałązek zwieszających się czule nad nagrobnymi płytami. Ogniście czerwienią się drzewa na cmentarzu. Czasem wydają się być jedynym życiem w martwości jesiennych barw.

Złoto to pamięć o tych, których między nami już nie ma. Złoto to płomyk świecy, który pełga samotnie na grobie. Jest gorący jak nasze wspomnienia. Złotem są kwiaty chryzantem. To złoto, tak żywe i wesołe, zdaje się zaprzeczać naturalnej kolei rzeczy. Dla złota nie ma śmierci i przemijania, jest wieczny blask i pamięć.

Cmentarz to nasz ostatni dom na ziemi. Dom dla każdego. Zwykle cichy, spokojny, zadumany nad odchodzącymi pokoleniami, w ten jeden dzień rozbrzmiewa gwarem tłumów. Staje się miejscem spotkań z ludźmi, którzy często widzą się ten jeden raz w roku, przywiedzeni w to samo miejsce pamięcią o kimś bliskim. W Dzień Zaduszny cmentarz rozświetla się niezliczonym blaskiem świec, których płomyki niosą ku górze nasze ludzkie wspomnienia, mieni się kwiatami skrywającymi między płatkami dowody naszej pamięci. Ta pamięć właśnie daje cmentarzowi siłę na następny rok. Wspomnienia wchłonięte w ciągu tego jednego dnia będą powracały do ludzi, oddawane przez każdy nagrobek, każdy kamień i każde drzewo. Pamięć o zmarłych, która odbija się w splendorze złota i czerwieni, ożywia cmentarz i karmi jego ducha.

Lecz Dzień Zaduszny i jesień to nie tylko czerwień i złoto. To także brąz. Brąz ziemi, która, utrudzona, udaje się na zimowy spoczynek. Brąz liści, które opadły już z drzew, straciły swój kolor i umierają. Cicho, wolno, anonimowo w bezmiarze wszystkich liści, które zaśmiecają cmentarne aleje.

Nie wszystkie groby na Dzień Zaduszny lśnią złotem i czerwienią. Są i takie, które giną pod brązem umarłych liści. Tam pamięć ludzka już zginęła. Dlaczego? Tego nikt nie wie, lecz jeśliby przyjść na cmentarz wieczorem i wsłuchać się uważnie w nocny szelest liści, można by wiele historii usłyszeć. Każda z tych zapomnianych tablic kryje w sobie niesamowitą opowieść – opowieść życia, które skończyło się dawno temu. Kim byli ci ludzie? Dokąd zmierzali, do czego dążyli? Jak potoczyły się ich losy? Na zatartych przez czas tablicach, na wykrzywionych przez lata krzyżach trudno nawet odczytać, czy ich życie było długie, czy też skończyło się, nim miało szansę na dobre się zacząć. Na tych grobach tylko usłużny wiatr układa wiązanki ze złotych i czerwonych liści i otula je litościwie swym powiewem, nim poleci dalej, by odwiedzić inne groby i także tam westchnąć cicho nad zapomnianą duszą.


EDIT: Dziekuję, Aerio, poprawiłam. To "przywiedzieni" to wytwór worda, też mi się wydaje, e "przywiedzeni|" jest poprawnie.


Ostatnio zmieniony przez Ariana dnia Wto 18:59, 02 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeria
Szara Eminencja


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gondor

PostWysłany: Wto 18:31, 02 Lis 2010    Temat postu:

Brr. Mam ciarki na całym ciele po przeczytanie tego tekstu. Nie Arian, nie dlatego, że był zły. Dlatego, że był bardzo plastyczny, a moja wyobraźnia zwykle bez mojej wiedzy podsuwa mi obrazy stworzone przez kogoś i zamknięte w słowach. Słowach tak dobranych, tak fantastycznie wszystko opisujących: od koloru liścia do duszy cmentarza. Za dobór słów i porównań należą ci się duże brawa.

Naprawdę świetny nastrój ma to dzieło. Taki... Smutny, trochę melancholijny, cmentarny, jeśli można tak to ująć. Aż nachodzi mnie ochota wybrać się w tej chwili na cmentarz. I posłuchać, co wiatr szepcze wśród nagrobków i zapalonych zniczy. Zobaczyć, czy jakieś już się wypaliły. Poczuć 'ducha cmentarza'. W moim przypadku trochę by to zakrawało na coś w rodzaju okultyzmu, ale nieważne. Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo brakuje mi słów. Masz czasem wrażenie, że coś czujesz, ale ciężko jest ci to wyrazić słowami? Nie pomaga wtedy nawet 'Rafaello', które ponoć wyraża więcej niż tysiąc słów. Ja mam tak właśnie w tej chwili. Ten tekst trafia do duszy, a ona słów nie potrzebuje.

Dziękuję za uwagę.


PS: Dopatrzyłam się paru mankamentów.
Cytat:
Cmentarz to nas ostatni dom na ziemi.

Chyba powinno być 'nasz'.
Cytat:
przywiedzieni w to samo miejsce pamięcią o kimś bliskim

Czy nie powinno być 'przywiedzeni' raczej? Cały czas mnie dręczy to słowo...
Cytat:
Jak potoczyły się losy?

Tu chyba zjadłaś 'ich', jeśli się nie mylę.

To tyle, jeśli chodzi o 'błędy', które rzuciły mi się w oczy.



Wena życzę!

A.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Ithilien

PostWysłany: Nie 13:58, 07 Lis 2010    Temat postu:

Jak sama słusznie zauważyłaś, Ariano, Ameryki tym tekstem nie odkryłaś. Ale to nie szkodzi. Bo i tak moim zdaniem jest udany. Bo udało ci się stworzyć świetny klimat. Ta miniaturka naprawdę oddaje nastrój cmentarza. Choć jakoś bardziej mi się kojarzy z tym cichym, opustoszałym niemal cmentarzem, jeszcze tydzień przed czy już tydzień po pierwszym listopada niż z tymi tłumami czuwającymi przy grobach na Wszystkich Świętych. Sama nie wiem dlaczego...
Hmm, nie wiem też, co powinnam jeszcze napisać. To dość krótki tekst, więc trudno stworzyć do niego długi komentarz. Na tym chyba poprzestanę. Po prostu - wyszła ci ładna, niezwykle klimatyczna, melancholijna miniaturka, można powiedzieć - ilustracja. Która oczywiście mi się podobała. Gratuluję.

T.L.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 15:43, 09 Lis 2010    Temat postu:

Arianko, ładny tekścik. Taki prosty, ale przez swoją formę chwyta za serce. Krótko, ale zdaje mi się, że wycisnęłaś z tego tematu wszystko, co można było wycisnąć. Podoba mi się Twój styl, jak zawsze zresztą - jest lekki i przyjemny. I "Zaduszna impresja" jest zupełnie taka sama - lekka i przyjemna. I nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać. Serina
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Opowiadania wszelkiej maści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin