|
Dolina Rivendell Twórczość Tolkiena
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Nie 12:27, 07 Lis 2010 Temat postu: [M] Szukając strachu |
|
|
Pisane to było na Hasło "Halloween". A że spóźnione... Cóż.
Takie mocno przerośnięte drabble. Miało być 100 słów, potem 200, a jest 300. I głupi tytuł.
Szukając strachu
Im bardziej Marta zagłębia się w przesmyki pomiędzy blokami, tym bledsze wydaje się światło ulicznych lamp. Wicher szarpie połami jej płaszcza, a delikatne, niewygodne pantofelki nabierają wody przy każdym zetknięciu z powierzchnią kałuży. Kroki dziewczyny odbijają się głuchym echem od ścian starych, ponurych budynków. Brzmią zupełnie obco, jakby ktoś jeszcze szedł uliczką… Jakby ktoś podążał tuż za nią. Marta strzela wokoło oczyma, wypatrując w mroku ludzkiej postaci. Serce staje jej w miejscu, gdy słyszy nawet najcichszy szelest wirujących na wietrze suchych liści, gdy widzi swój zniekształcony cień sunący po murze. Och, żeby tak mogła już znaleźć się w domu! Żeby tak mogła zdjąć już te utrudniające chodzenie buty i przebiec ostatni odcinek drogi…
W końcu dociera na miejsce. Wpada do klatki schodowej, histerycznym niemal ruchem szuka na ścianie przycisku. Gdy chłodne światło rozjaśnia korytarz, Marta nareszcie trochę się uspokaja. Wdrapuje się na drugie piętro, przez chwilę szarpie się z kluczem i wchodzi do mieszkania. Okrąża wszystkie pokoje, włączając lampy i zaglądając w kąty. Wie, że niczego złego tam nie znajdzie. Wie, że ma wybujałą wyobraźnię. Lecz taki ma zwyczaj i to naprawdę pomaga. Tak jak to, że stara się unikać siadania tyłem do drzwi i okien. Wtedy czuje się dużo bezpieczniej, wtulając się w ścianę, widząc, że nikt nie obserwuje jej ukradkiem. Tak jak to, że zawsze zasypia z głową szczelnie owiniętą kołdrą. Tak na wszelki wypadek.
Kiedy wieczór ostatecznie traci swój upiorny nastrój, Marta siada przed komputerem z kubkiem gorącej herbaty w dłoni i spokojnie odbiera pocztę. Nie boi się już niczego. Nie przychodzi jej na myśl, że Zło z podwórka może jej grozić także w domu. Że mogło wślizgnąć się za nią do mieszkania i ukrywać się z tyłu, czekając na dogodny moment. Że mogło towarzyszyć jej w rytuale przeszukiwania pokoi.
I że teraz stoi tuż za nią.
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kiran
Ómarnięta Narzeczona
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: G-ce
|
Wysłany: Nie 19:34, 07 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Brrr, mroczne takie, na zakończeniu aż ciarki przechodzą. Atmosfera niesamowita, ta groza, napięcie i strach Marty doskonale jest oddany mimo małej ilości słów. Tak to jest, jak człowiek ma rytuały - zawsze ktoś może być od nas sprytniejszy.
W tym tekście czai się ostrzeżenie. I ja je wyłapałam. Styl cudny i jedyne, co mi przeszkadzało, to:
Cytat: | Marta strzela wokoło oczyma |
Że przepraszam co? To tak sobie oko z gałki ocznej, wkłada do strzelby i celuje na oślep?
Tyle ode mnie. Jestem zachwycona i padam do nóżek.
Pozdrawiam,
Kiran
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|