Forum Dolina Rivendell Strona Główna Dolina Rivendell
Twórczość Tolkiena
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Dobór aktorów

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Filmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amarylis
Konserwator laski Sarumana


Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Valinor

PostWysłany: Sob 21:00, 19 Lip 2008    Temat postu: Dobór aktorów

Kiedyś miałam przyjemność, bodajże na forum "Pod Rozbrykanym Balrogiem", obejrzeć trochę inną obsadę niż zaproponował nam Peter Jackson. W roli Arweny wystąpiła tam Julia Roberts. Muszę przyznać, że prezentowała się całkiem nieźle.
A co Wy sądzicie o obsadzie Trylogii?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 18:53, 07 Wrz 2008    Temat postu:

Hmm, Julia Roberts do roli Arweny zupełnie by mi nie pasowała. Jest za bardzo... ludzka. I moim zdaniem za brzydka, żeby elfkę zagrać.
Ogólnie obsada filmów podoba mi się i pasuje. Szczególnie Billy Boyd do Pippina, jego akcent jest absolutnie cudowny, i w pewien sposób kojarzy mi się hobbicko właśnie. Viggo Mortensen też był moim zdaniem świetnie do Aragorna dobrany, i cieszę się bardzo, że taka decyzja zapadła, bo jakby go miał grać jakiś 20-letni chłopaczek, toby za dobrze nie było. No i mój prywatny ulubieniec, Sean Bean, który do grania postaci niejednoznacznych (czy wręcz złych) ma talent. A filmowy Boromir właśnie do niejednoznacznych się zalicza.
Do reszty ekipy też nie mam większych "ale"... Z wyjątkiem Orlando i Elijah. O ile Orlando (IMHO nie posiadający żadnego talentu aktorskiego) jeszcze aż tak nie raził (bo w końcu elfowie mogą być wyniośli, żeby nie powiedzieć "drętwi"), to Elijah doprowadza mnie do tego, że oglądając filmy przeskakuję sceny z Frodem i Samem. Odrzuca mnie od niego, i nie jestem nawet w stanie sprecyzować czemu. Może przez to, że wszystkie filmy przechodzi z tym samym wyrazem twarzy.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 20:32, 11 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Śro 20:09, 24 Wrz 2008    Temat postu:

MÓJ Legolas, miał być 'drętwy'?! Och, giń puchu marny!
Żartuję, oczywiście. Nie moja wina, że mój kochany, blondowłosy elf włada niepodzielnie moim sercem.
Poza tym zgadzam się całkowicie z Mad - Viggo Mortensen i Sean Bean są niezastąpieni. A Elijah Wood też mnie odrzuca od telewizora na trzy metry do tyłu.
Co do Julii Roberts jako Arweny, to o ile pamiętam, była to parodia. Jako Aragorn przedstawiony tam był bodajże Russell Crowe, a jako Gandalf Sean Connery. Wink
Powrót do góry
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Ithilien

PostWysłany: Pon 22:01, 10 Lis 2008    Temat postu:

Obsada dość mi się podoba, chociaż na początku nie mogłam przyzwyczaić się do wyglądu niekórych bohateów filmowych, który różnił się sporo od moich wyobrażeń.
Tak samo jak was drażnił mnie Elijah. Czasami patrząc na te jego, jak wyraziła się moja znajoma, "oczy po zażyciu narkotyków", nie wytrzymywałam i przewijałam film do przodu. Nie podobała mi się też Eowina (nie przypominam sobie w tej chwili nazwiska aktorki Embarassed ) w "Powrocie Króla". Lubiłam tę bohaterę w książce, w drugiej części filmu też, ale w trzeciej niektóre sceny z nią denerwowały mnie straszliwie. Były bardzo przerysowane, jeśli wiecie, co mam na myśli.
Jeżeli chodzi o Orlanda, to nie wiem, czy jest "drętwy" i bez talentu, czy jest wspaniałym aktorem, ale wypadł bardzo "elfowato" i to się liczy.
Strasznie mnie urzekł też Ian McKellen w roli Gandalfa, chyba nie muszę tłumaczyć czemu. I oczywiście David Wenham (Faramir). Byłam trochę zniesmaczona tym, jak przedstawiono uczestnictwo kapitana Gondoru w wydarzeniach z "Dwóch Wież". Jednak cóż... Mam słabość do tego bohatera, jak również do aktora go grającego i nic tego nie zmieni.
T.L.


Ostatnio zmieniony przez Tina Latawiec dnia Wto 12:39, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 22:41, 01 Cze 2009    Temat postu:

Ogólnie obsada mi się podobała. W filmowym Aragornie do tej pory jestem zakochana <ale tak pozytywnie>. Jak pierwszy raz obejrzałam Włądcę <nadmienię, że przygodę z władcą zaczęłąm od pobienego obejrzenia Dwóch wież co skłoniło mnie do przeczytania książki> to byłam hmmm, w szóstej klasie podstawówki. No i na pierwszy rzut oka wpadł mi w oko Legolas, na szczęście na krótko,. Teraz mnie tylko bawi.
Frodo... nie to, że mnie od niego odrzuca, ale po prostu wobec perspektywy oglądania części filmu z Aragornem Froda zwykle przewijam. Ale to bardziej ze względu na fabułę.
Jeśli chodzi o postaci, których w filmie szczerze nie trawię, to Elrond i Galadriela. Jak mi ktoś wskaże, z której strony filmowy Elrond jest pięknym elfem, to może zmienię zdanie, ale jak do tej pory jest on dla mnie po prostu koszmarnie brzydki. A Galadriela - odrzuca mnie. Za bardzo ją chcieli wymuskać i przez to odnoszę wrażenie, że ona jest brzydka. Ten jej uśmiech. Brrr.
Gandalf mnie urzekł, bez dwóch zdań. I uwielbiam filmowego Pippina, odpowiada mi zarówno jego zachowanie, jak i wygląd.
O ile Boromir przeszedł bez echa, w zasadzie nie przyglądałąm mu się, tak Faramir sprawia bardzo miłe i sympatyczne wrażenie. Natomiast równie jak od Galadrieli odrzuca mnie od Denethora, który ukazany został w filmie jak ostatni prostak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeria
Szara Eminencja


Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1416
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gondor

PostWysłany: Pon 21:33, 18 Sty 2010    Temat postu:

Obsada mi się nadzwyczaj podobała. Może to jednak tylko dlatego, że najpierw oglądałam film, a potem czytałam książkę? To całkiem prawdopodobne.
Ale wracając do tematu. Viggo Mortensen był świetnym Aragornem. Gra Liv Tyler też mi się podobała, ta kobieta idealnie nadaje się na elfkę. A Ian McKellen w roli Gandalfa... Świetny wybór. I po prostu ubóstwiam Billyego Boyda w roli Pippina. Przez niego zakochałam się w tej postaci. Jego gra jest tak bardzo przekonująca, strasznie przypadła mi do gustu. Merry i Sam też niczego sobie, gorzej z Frodem... Nie jestem pewna, czy chodzi tu o Elijaha czy o samą postać, ale fakt faktem, że wszystkie sceny z Frodem i Samem w drugiej i trzeciej części przewijam, powtarzając w duchu 'niech to się wreszcie skończy'. W sumie to samo robię w książce, jeśli można mówić o tym jako o 'przewijaniu'...
Dzięki Bloomowi w roli Legolasa zawsze mam się z czego pośmiać. Najczęściej dzieje się to dzięki przeglądaniu Dolinki, ale czasem zdarza mi się dostać tolkienowskiej głupawki razem z moją młodszą siostrą. I zawsze wtedy śmiejemy się z jasnowłosego elfa i Orlando jednocześnie Wink
Co jeszcze na temat obsady... Już na wieki zraziłam się do Denethora. Zgodzę się z Arianą, że został ukazany w filmie jako straszny prostak i ignorant.
To by było chyba na tyle. Dziękuję za uwagę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 16:01, 19 Sty 2010    Temat postu:

Ja tu się jeszcze nie wypowiedziałam, więc teraz to zrobię ^^.
Do roli Faramira dali świetnego aktora. Takiego przystojnego... Ach, on mi się bardzo podobał ^^.
Polubiłam także filmową wersję (książkową też, oczywiście Wink) Pippina. Był taki zabawny i sympatyczny.
Do roli Arweny dobrali najlepszą aktorkę, jaką mogli. Liv grała świetnie, no i ma taką "oryginalną", że tak się wyrażę, urodę, dzięki czemu pasuje do roli elfki.
Orlando Bloom jako Legolas - cóż, uważam, że lepiej mu w ciemnych włosach, ale jako blondyn też był niczego sobie, chociaż wydaje mi się, że zrobili z niego takiego lalusia.
Ha! Wyobraźcie sobie, że kiedy pierwszy raz obejrzałam "Władcę...", myślałam, że Viggo Mortensen ma trzydzieści parę lat. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że podczas kręcenia filmu lat miał czterdzieści parę! Naprawdę, nie wyglądał według mnie na swój wiek.
Ian McKellen bardzo pasował do roli Gandalfa. Podobał mi się w niej ^^. Zagrał świetnie.
Inni aktorzy też byli dobrze dobrani, ale tylko na wyżej wymienionych zwróciłam większą uwagę.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 14:52, 29 Kwi 2010    Temat postu:

Rozdrabniac się nie będę bo bym zajęła całą stronę więc:
Na pewno byłam pod wrażeniem gry aktorskiej "Froda", który co prawda jakoś rozbudowanego monologu nie miał, a świetnie musiał umieć grac mimiką twarzy. Wszystkie te miny i w ogóle, według mnie perfekcyjnie xD
Również Aragorn i wielu,wielu innych świetnie się wczuło w swoje role. Co do obsady raczej nie mam zastrzeżeń. Oczywiście byłam zaskoczona tym, że wszyscy Elfowie nie wyglądali jak ludzie tylko jak magiczne stworzenia ... Dobór muzyki też mi bardzo podpasował xD
To tak z grubsza, grubszego grubsza byłoby tyle xD
Powrót do góry
Eyra



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 19:38, 17 Mar 2011    Temat postu:

Według mnie:
Aragorn - boski! Świetnie wczuł się w rolę, niby jest nieprzystojny, ale jednocześnie ma "to coś" w sobie - idealnie. Tak, jak wymyślił Tolkien.
Frodo - zagrał bardzo dobrze, mimika idealna, ale mimo to często przewijam Froda i Sama w 2 i 3 cz., co sceny z nimi w 70% wyglądają tak samo - Frodo marudzi, Sam go pociesza, i po chwili znów to samo. Niemniej zagrał naprawdę ok.
To, ze Legolas jest taki opanowany, wręcz "drętwy", jest wg, mnie zrobione specjalnie. Przecież on żyje już 2391 lat! (tak pisało w jednym wywiadzie z Orlando.) W takim przypadku człowieka (w tym wypadku elfa) zaczyna już mniej obchodzić to, co się dzieje dookoła, wszystko już widział, nabrał dystansu do świata.
Boromira uwielbiam! To jego rozdarcie między dobrem a złem zostało genialnie odegrane. Dla mnie szokiem (pozytywnym) było zobaczyć go później w "Skarbie Narodów"- na początku prawie cały czas się śmieje, co Boromirowi się nie zdarzało, z nielicznymi wyjątkami. Świetny aktor.
Arwena także bardzo mi pasuje. Jest taka... eteryczna.
Pippina tez bardzo lubię. Idealnie nadaje się na hobbita.
No i kocham muzykę z LOTRa.
To ja już lepiej skończę. Ale się rozpisałam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 21:55, 17 Mar 2011    Temat postu:

A czemu nikt nie zwrócił uwagi na świetną Eowinę? Idealną do tej roli. Tak właśnie ją sobie wyobrażałam. Oprócz tego, że jestem zakochana w Aragornie, uwielbiam jeszcze Faramira. Tylko w książce miał czarne włosy. Ale co tam Wink A tak to podzielam zdanie większości osób. Ej, ja też przewijam sceny z Frodem i Samem Smile
Powrót do góry
Senna



Dołączył: 13 Sty 2015
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z lasów Śródziemia

PostWysłany: Pią 23:14, 15 Maj 2015    Temat postu:

Patrząc na daty wstawiania poprzednich wypowiedzi, chyba nie mam po co pisać swojego komentarza... ale co mi tam może odświeżę temat? Wink
To, tak... UWIELBIAM:
-Liv Tyler,
- Mirande Otto
- Viggo Mortensona
-Davida Warkhama
-Billy Boyda
Za ich grę i wczucie się w klimat Śródziemia. Według mnie wszyscy świetnie wczuli się w swoje role.Na innych bohaterów nie zwracałam szczególnej uwagi... JESZCZE SIR. IAN MCCELLAN! Jak ja mogłam zapomnieć o Gandalfie!! Moja mama uwielbia Froda, ale ja za każdym razem gdy czytam książkę lub oglądam film przewijam sceny ( ?) z Frodem. Do aktora nic nie mam... raczej to jak przedstawił "Go " Tolkien. Legolas... nie wiem co o nim sądzić... Ale zauważcie, że w książce nie był powiedziane jaki miał kolor włosów, ale w filmie musiał być blondynem! Zawsze się z siostrą się śmiejemy, że Leggy zachowuje się czasami jak ta pusta blondynka z żartów!!
Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 23:36, 15 Maj 2015    Temat postu:

Odświeżaj, odświeżaj, trochę ruchu na forum się przyda.

David Warkham? Kto to? <tak, wiem, koniec gugla za przewodnika, ale nie chce mi się sprawdzać>

Po pięciu latach nadal podtrzymuję, że nie trawię filmowej Galadrieli. A Frodo jakoś mi mniej przeszkadza, może dlatego, że po takim czasie to nauczyłam się puszczać Władcę na drugim monitorze zamiast radia - nie bawię się w przewijanie.

Co do Legolasa, to ogólnie Sindarowie ciemni byli, blond elfowie zdarzali się rzadko, głównie między Vanyarami (ród elfów, który nigdy z Valinoru nie wylazł)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 15:21, 16 Maj 2015    Temat postu:

Ariana napisał:
David Warkham? Kto to?


Podejrzewam, że chodzi o Davida Wenhama, Faramira. Wink

Właściwie to "Władcę" oglądałam już tyle razy, że w grze aktorskiej nic mnie za bardzo nie razi - może dlatego, że nigdy szczególnie się na tym nie skupiam (chyba że coś kłuje w oczy), a może przyczyną jest to, że po raz pierwszy oglądałam go jak byłam mała i zwracałam uwagę tylko na fabułę. Razz Patrząc na to z dystansu... Może odrobinkę denerwujący jest Bloom? Ale ja jestem skrzywiona przez brata, który ciągle na niego narzekał - podobnie z resztą na Liv Tyler. Mr. Green Frodo od momentu, w którym dowiedział się o pierścieniu ma do końca filmu tę samą, tragiczną minę... A Elrond za bardzo kojarzy mi się z agentem Smithem z Matrixa - to też przez sugestie rodzinne. Razz

Żałuję, że najpierw oglądałam film, a potem czytałam książkę - moje wyobrażenia postaci niestety mieszały się z filmowymi i nie wyglądało to dobrze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:04, 16 Maj 2015    Temat postu:

A, może, ja nie jestem świadoma dotąd, jak się nazywa aktor grający Faramira.

Bloom bywa denerwujący, Eru, ja mimo dekady nie jestem w stanie nie kwikać, jak go widzę z tym intensywnym spojrzeniem gdzieś w tle, zresztą sam Bloom to gdzieś komentował, że wszyscy mieli role i tekst, a on był gościem z tła strzelającym dziwne miny. Plus gify robią swoje Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laurelin



Dołączył: 25 Maj 2016
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Lothlorien

PostWysłany: Nie 21:30, 26 Cze 2016    Temat postu:

Temat stary, ale wyrażę swoją opinię Smile W filmie nie spodobał mi się dobór aktorki do roli Eowiny - kobieta ta miała być "ozdobą Rohanu" o urodzie uosabiającej kwiat po pierwszym przymrozku, czy coś takiego, a jak dla mnie wyglądała niczym wiejska dziewczyna (nie licząc wspaniałych włosów Mirandy w filmie). Owszem, w niektórych scenach prezentowała się godnie i pięknie, poza tym trzeba przyznać, że pani Otto zagrała Eowyn świetnie, jeśli chodzi o sposób bycia. I na marginesie, czy tylko mnie śmieszy scena, w której księżniczka Rohanu "walczy" z Aragornem i okropnie wybałusza oczy? xD

Jeśli chodzi o Galadrielę, moją ukochaną postać, to podobie jak wyżej; gra aktorska mi się podobała - raz Cate była zimna jak lód, majestatyczna, a następnie ciepła i empatyczna, natomiast była ona uważana jako piękność wśród Noldorów, co film niekoniecznie oddał.

Zawiodły mnie postacie:
- Elronda - to przecież piękny elf, jednak w ekranizacji wg mnie wygląda jak czterdziestoletni facet, który zapuścił włosy i zaplotł sobie warkoczyki xP
- a Boromira, Sama i Meradioka wyobrażałam sobie zupełnie inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Filmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin