Forum Dolina Rivendell Strona Główna Dolina Rivendell
Twórczość Tolkiena
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

[D] Z góry

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kiran
Ómarnięta Narzeczona


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: G-ce

PostWysłany: Śro 16:14, 14 Kwi 2010    Temat postu: [D] Z góry

Wyszło sto słów bez tytułu. Powstało w dwie minutki, niemniej było troskliwie sprawdzone. Debiut na tym forum.

Patrzył z góry, jak jego syn radzi sobie po jego odejściu. W oczach starca widać było szaleństwo. Sam dziwił się, że bogowie pozwolili mu choć spojrzeć na swoje jedyne żyjące dziecko. Z pewną zazdrością patrzył na jego szczęście, podziwiając równocześnie urodę żony byłego Namiestnika. Ich potomek siedział przy władcy, wpatrując się w niego z podziwem i miłością. Chłopiec nie był duży – nie wyszedł jeszcze z wieku chłopięcego, jednak niedługo miało to nastąpić, widział to po twarzy matki.
- Wystarczy, wracaj do pieczar!
Mężczyzna z jękiem poddał się ciągnącym go rękom. To był ogromny ból.
Denethor, syn Ekteliona, wrócił do piekieł.


Ostatnio zmieniony przez Kiran dnia Śro 17:25, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lalaith
Slashynka Czarodziejka


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Dorlomin

PostWysłany: Śro 16:26, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Już Cię kocham. Wizja Denethora w piekle... *Lai się rozpływa*
Nie lubię Denethora, wręcz go nienawidzę. Od początku facet mnie wkurzał. Cieszyłam się jak dziecko, kiedy się spalił, a Faramir żył. Mnie się nie da przekonać, że on był choć trochę dobry, Tinuś coś o tym wie.
Dlatego też Z góry przemawia do mnie wszystkimi swoim stoma słowami. I jeszcze jest coś, o czym mówić nie będę, dlaczego tematyka dziecka Faramira tak mi się podoba^^
Ach, i chylę czoła przed umiejętnością pisania drabułek. Jestem pod wielkim wrażeniem, naprawdę.

Lai ucieszona Denethorem w piekle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana
Kronikarka z Imladris


Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:20, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Nie, stanowcze nie. Drabble czytam rzadko, bo też rzadko trafia się coś godnego uwagl i na tyle interesującego, że warto je przeczytać. Twoje, niestety, do nich nie należy. Nie mówie, że nad drabułką koniecznie trzeba nie wiadomo ile siedzieć, bo przecież najważniwjszy jest pomysł.
NO właśnie - pomysł. I tu mam zastrzeżenia. Niekanoniczność akceptuję tylko w tekstach parodiowych, a to przecież parodia nie jest, a jednak roi się od błędów.
Po pierwsze - jacy bogowie? Nie ma w Śródziemiu bogów, są tylko Valarowie, którzy zdecydowanie bogami nie są. No i jest Iluvatar - Stwórca Ardy. Iluvatar stworzył Ainurów <ci, którzy zeszli na Świat zostali nazwani Valarami> i oni wraz z nim współtworzyli Świat, ale jest powiedziane, że nie znali wszystkich jego zamysłów. Więc jeśli już dopatrywalibyśmy się w Śródziemiu boga, to byłby nim jedynie sam Eru. Valarowie są raczej opiakunami Ardy.

Po drugie - jakie piekło? Nie ma czegoś takiego w Śródziemiu. Co do losu ludzi po śmierci:
Silmarillion napisał:
Z darem wolności łączy się drugi, który polega na tym, że dzieci człowiecze przez krótki czas jedynie cieszą się życiem na świecie i nie są z nim na stałe związane; odchodzą z niego, lecz elfy nie wiedzą dokąd

Silmarillion napisał:
Lecz synowie człowieczy umierają prawdziwie i opuszczają świat

Silmarillion napisał:
Duch Berena spełniając prośbę Luthien zwlekał z opusczeniem siedzib Mandosa i nie chciał odejść ze świata, dopóki ukochana nie przyjdzie pożegnać go po raz ostatni na mrocznym brzegu Morza Zewnętrznego, skąd ludzie po śmierci odpływają w podróż bez powrotu.

Ludzie po śmierci wyruszali w podróż poza Krańce Świata, ich byt się kończy. Nie ma mowy o żadnym życiu pozagrobowym. Tak więc Denethor w piekle jest conajmniej nie na miejscu. A jego wizja jako "tego złego" smażącego sięw piekle <doprawdy, tylko kotłą ze smołą brakuje> nie przamawia do mnie absolutnie.

I po trzecie - jaki "były" Namiestnik? Przecież Faramir nie przestał pełnić swych obowiązków i nie przestał być Namiestnikiem.
Władca Pierścieni Powrót króla napisał:
- Ostatni Namiestnik Gondoru prosi, byś pozwolił mu zdać namiestnictwo! [...]
- Zadanie twoje nie jest jeszcze skończone - powiedział <Aragorn>. - Będziesz nadal piastował tę godność, ty, a po tobie twoi potomkowie, dopóki ród mój nie wygaśnie


Do tego wszystkiego nie kupuję twojego Denethora. Wygląda na inspirowanego bardziej filmem niż książką. Denethor nie był osobą okrutną, nie taką. Był silnym cżłowiekiem, który zmierzył się z siłą, która w końcu go zwyciężyła. I fakt, wtedy wywołała u niego zachowanie szaleńca. Ale takie spłaszczenie postaci, pokazanie go jako "tego złego" jest moim zdaniem krzywdzące dla niego.

To tyle. Mam nadzieję, że następnym razem unikniesz tak rażących błędów.
Ariana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa


Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy

Skąd: Ithilien

PostWysłany: Sob 16:38, 17 Kwi 2010    Temat postu:

Szczerze mówiąc, nie szczególnie ten utwór przypadł mi do gustu. Wielkiego plusa mogę postawić za bohaterów - teksty o Denethorze i/lub Faramirze czytam zawsze z wielką chęcią. Jednak mam co do tego drabble (jak to się w ogóle odmienia?) dwa poważne zastrzeżenia. Po pierwsze - kanoniczność. A raczej jej brak. Tu już wszystko wytknęła chyba Ariana - nie pasują bogowie, nie pasuje piekło (co prawda dopiero przed chwilą zostałam uświadomiona jaką jestem straszną ignorantką - byłam pewna, że jakieś tam życie pozagrobowe dla ludzi istnieje, tylko nie wiadomo jakie - ale piekło wydawało mi się nie na miejscu od samego początku), nie psuje były Namiestnik, nie pasuje robienie z Denethora ostatniego zbrodniarza. Chociaż co do tego ostatniego można by zapewne polemizować. Po drugie - tak na prawdę nie wiem, o czym to jest, co chciałaś tym tekstem przekazać. Bo mamy Denethora w piekle, to jasne. Bo patrzy z góry na Faramira, który żyje sobie szczęśliwie z rodziną, to jasne. Bo nie podoba mu się to, że go zabierają znów do piekła, to jasne. Ale... co z tego? Albo ja czegoś nie rozumiem, albo nie ma tu czego rozumieć. Co Denethor przeżywa, co czuje? Czy może to nieważne, tylko po prostu chciałaś go umieścić w piekle?
Podsumowując - nie za bardzo mi się podobało. Ale nie mówię, że jest tragicznie! Po prostu nie przekonał mnie ten utwór. Mimo to z zaciekawieniem czekam na następne. Życzę dużo pomysłów!

T.L.

PS: Tak, Lai, wiem coś o tym. I to frustrujące jest. Niedługo postawię sobie za punkt honoru zdenethorzenie cię. ;)
Wybacz za odbieganie od tekstu, Kiran.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dolina Rivendell Strona Główna -> Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin