Dolina Rivendell

Tina Latawiec

Czyli że co? Zakładamy jakąś grupę anonimowych meteuszoholików, czy jak? XD

T.L.

Lalaith

Khm... ŻE NIBY KIEDY? XD

Tina Latawiec

Że niby w maju. Bo przez najbliższy tydzień piszę Poirota. Jak nie pasuje, to nie. Ale pamiętaj, że w razie braku komentarza Rymski spada znowu na sam dół listy. XD

T.L.

Lalaith

Pfffff, pfffff, pffff xp DOBRA. Komentarz się w ciągu tego tygodnia pojawi, dziś muszę przeczytać Wesele i zrobić prezentację na niemiecki xd

Tina Latawiec

Miło robić z tobą interesy, moja droga. ^^

T.L.

Fayerka

Uwielbiam was, wiecie? XD

Tina Latawiec

Ale za co? To tylko zwyczajne pertraktacje. ;)

Jak tam natalkowy fanfik? Zmierza ku finalizacji?

T.L.

die Otter

Fayerka

Ale są kwikaśne ;) I rozwaliło mnie jeszcze twoje obliczanie czasu, jaki ci zajmie pisanie Rymskiego. XD

Natalkowy fik się pisze. Intensywnie. Na dziś na pewno nie skończę, ale na jutro chyba da radę :D

Tina Latawiec

To trzymam za słowo. ;)

A obliczanie czasu... Cóż, mat-fiz tak ma. XD

EDIT: Fay, oglądałaś dziś "Ranczo"? Solejuk jako świadek koronny - KWIIIIK! Lodzia bulwersująca się, że Lucy nie zaprosiła jej na obiad - kwiiiik! Wezół zamawiający pierogi - kwiiiik. Tylko cierpię na zdecydowany niedosyt wątku, że się tak wyrażę, kościelnego. Zero księdza i tylko jedna scena z Michałową? Pff.

T.L.

Ariana

O matko, jak ja tu dawno nie zaglądałam...
Dziękuję za życzenia Very Happy

Trochę dziwnie mi ze świadomoścą, że teraz mam już "dzieścia" nie "naście" xD
Fay, trochę nieaktualna przesyłka, ale doceniam chęci <próbuje sobie przypomnieć ficki o bliźniakach>

Póki co mogę was uraczyć kwitkiem z pralni do Sherlocka, jak tylko wymęczę jakiś pasujący tytuł. Czy tego chcę, czy nie, mój musk się zbuntował i zasherlockował i moje otoczenie musi znieść moją kolejną fazę.

Nie każcie mi czytać tych dziestu stron forum. O jakiej książce i okładce wspominałyście? Mam się bać?

Tina Latawiec

Nie, nie jest tak źle. Chodzi po prostu o naukowy opis tego, co zeżarło psychikę niektórych z nas. XD
Zresztą może pamiętasz - zostałaś w jednym z fragmentów posądzona o nałóg nikotynowy bodajże.

Kwitek z pralni poprosimy, bardzo chętnie. ;)

T.L.

Ariana

Tja, fajnie, tylko muszę wydumać tytuł... Choć nie, jeden mi został zasugerowany i na razie chyba przejdzie. Najwyżej zmienię. Ostrzegam tylko z góry, że się odbywa po ostatnim odcinku i nie radziłabym go czytać bez znajomości, bo będzie niezrozumiały Smile

A tak, pamiętam. Czyżbyście już wydawcę znalazły? Poproszę o egzemplarz z autografem Very Happy

Tina Latawiec

Ariana

Możesz mieć mały problem, bo nawiązywałam do konkretnej wypowiedzi z serialu. No ale nic, zaraz wrzucę. I tak zamierzałam to zrobić, jak nie tu, to na ff.net. Jeden mam na warsztacie, dwa inne czekają na wenę i dokończenie. Masakra, nigdy więcej tylu rozbebeszonych ff na raz <nie wspomnę o kilku do Zorro, które się, ups, nie doczekały dokończenia póki co>
A możesz sobie toto obejrzeć w wolnej chwili. Prawie skończyłam czytać wszystkie Sherlocki Doyle'a i nie mam jakoś dysonansu, choć się tego obawiałam. Wczoraj zorientowałam się, że na serio zrobili "bloga" Johna watsona, który ten prowadzi w serialu i miałam dziką radochę, żeby go czytać.

Tina Latawiec

Przeczytałam fanfika, Arianko, i nawet co nieco rozumiem. Postaram się w wolnej chwili skomentować.

Fayuś, jak tam...? ^^

T.L.

Fayerka

Dziewczyny, utknęłam :( Wczoraj dobrze mi się pisało i naprawdę liczyłam, że dziś wieczorem skończę, ale nie przewidziałam, że dzisiejsza szkoła tak mnie dobije. A przez pogodę i domową sprzeczkę mam tak podły nastrój, że nie mam siły pisać o niczym dobrym, ani przyjemnym. Przepraszam was, a zwłaszcza ciebie, Tin, bo obiecywałam i obie czekacie, ale naprawdę nie miałam pojęcia, że ten poniedziałek będzie tak wyglądał. Próbowałam chociaż wymyślać dalszą fabułę, bez pisania, ale skończyło się na angstowaniu Możejki i Heleny, a to jest zupełnie bez sensy. No po prostu nie dam rady, zbyt mi dziś smutno. Dajcie mi jeszcze trochę czasu, to postaram się jakoś z tego wygrzebać...

Ariano, przeczytałam twojego fika i na pewno skomentuję, ale też proszę o cierpliwość, bo w tej chwili totalnie nic nie umiem z siebie wykrzesać, a czytanie o post-reichenbachowym Johnie chyba nie było zbyt udanym pomysłem, bo się tylko mocniej zdołowałam.

Idę oglądać wczorajszy odcinek Rancza, który przegapiłam i "Miłość Natalii". A potem sobie zrobię anty-dietetyczną kolację i poczytam Muminki. I może mi przejdzie...

Tina Latawiec

Nie masz za co przepraszać, Fay. Nic mi się nie stanie, jak trochę poćwiczę cierpliwość. A ty się trzymaj, moja droga. I czekolady sobie zjedz na poprawienie humoru. ;)

EDIT: Dziś pół dnia padało i zaczęły kwitnąć drzewa. Idzie maj! Wiiii!

T.L.

Ariana

<częstuje pourodzinowymi czekoladkami>
Fay, wywal dementory z pokoju Wink

Co do post-reichenbachowych tekstów, to w sumie nie zamierzałam żadnego pisać, a wyszło na to, że tu mam jeden, a drugi w drodze. A w tej chwili albo będę walczyć z pendruivem, który mi się schrzanił i zeżarł najbardziej zedytowaną wersję jednego tekstu, albo będę robiła zaraz wykopki w archiwum gg, żeby odzyskać dwie strony tekstu. Mam to wprawdzie ręcznie spisane, ale jednak parę rzeczy zedytowałam po drodze, więc... szkoda to drugi raz robić. Tam będzie weselej, bo upadku nie ruszam.

A - i jestem dziko szczęśliwa, że wrzuciłam wczoraj ten kwitek, bo ten plik też mi wcięło z pendraka. A tak to sobie skopiuję i mam Wink

Tina Latawiec

Ech, technologia. Nienawidzę, jak mi coś komputer zżera, bo mało co piszę najpierw w całości ręcznie. Większość wersji papierowych moich tekstów to tylko powyrywane z kontekstu pojedyncze akapity. Ale niestety technologia mnie nie lubi i nader często wysyła moją tFórczość do wirtualnych zaświatów... XD

T.L.

Kiran

Zaczynam panikować, stres przedegzaminacyjny to jedno wielkie zło. Ale mogę cierpieć, skoro mój miły jest zawsze obok (matko, jak to lukrowato brzmi, nic na to nie poradzę, wybaczcie, błagam xD)

Tina Latawiec

Spokojnie, Kiranku. Nie ma co panikować. Dobrze będzie! :)

A lukrowate brzmienie nie jest złe. W granicach rozsądku, oczywiście. XD

T.L.

Ariana

Ja od roku pisałam prawie wyłącznie na kompie albo komórce, ale ostatnio mnie napadło na ręczne skrobanie, Eru dzięki.

Kiran

die Otter

Powodzenia wszystkim jutrzejszym ofiarom egzaminów! Będzie dobrze, dziewczyny, trzymam kciuki!

P.S.Wybaczcie, ale nie mogę się powstrzymać przed wspomnieniem o Ojcu Mateuszu XD "Świadek" to jest absolutnie genialny odcinek. A w "Spowiedzi" Możejko miał zdjęcia nagich dziewczyn na służbowym laptopie! Laughing

Tina Latawiec

Tak, to była kwikogenna scena. Aczkolwiek dużo bardziej rozwalił mnie stan techniczny komendy w tym odcinku - klimatyzacja się zepsuła, klamkę ukradli, kajdanki się zacięły... XD
Zresztą w ogóle bardzo lubię ten odcinek.

T.L.

Ariana

O Eru litościwy, ludzka wyobraźnia nie przestaje mnie zadziwiać. Weszłam sobie na crossovery Sherlocka na fanfiction.net i zaliczyłam zgon. Nie wiem, co brzmi absurdalniej - pomieszanie Sherlocka z Hobbitem, Władcą, Harrym POtterem, Tłajlajtem czy... My little pony. To ostatnie mnie zabiło.

Tina Latawiec

Kwiiiiiik! Aż boję się zapytać, o czym to dokładnie było. XD

T.L.

die Otter

Kwiik! To jest myśl, połączyć jakikolwiek fandom z My Little Pony Laughing

Lalaith

Maryś, Kiranek, jak po pierwszym dniu? :3

Kiran

Historia banalna wręcz, polski nieco gorzej, ale i tak jest dobrze. Dzień sądu będzie w czwartek - angielski! Crying or Very sad

die Otter

To super, nadal trzymam kciuki Wink

Tina Latawiec

A tam, dzień sądu. Nie przesadzaj, Kiranku. Na pewno sobie poradzisz. Także trzymam kciuki. :)

Obejrzałam sobie właśnie na spokojnie najnowszy odcinek "Ojca Mateusza" (bo, jak może pamiętacie, w czwartek przerywał mi w kółko pewien gad XD) i naszło mnie kilka, że się tak wyrażę, wtórnych refleksji. Po pierwsze naprawdę bez sensu ten nowy samochód Natalii jest. Pomijając, że ta, jak to mawia Pluskwa, amfibia była naprawdę śliczna, to to jakieś nielogiczne fabularnie jest - przecież Natalia była tak przywiązana do swojego autka, a tu nagle tak je zmienia? Pff. Po drugie - ten cytat brzmiał jeszcze lepiej niż zapamiętałam - Tak w zasadzie to my jesteśmy jeden.... Kwiiiik! Po trzecie - dopiero załapałam, dlaczego zapadł taki moment dramatycznej ciszy na początku w scenie, gdy Pluskwa potrącił Jacka. On się tak przestraszył, bo przecież już kiedyś zabił kogoś w wypadku samochodowym (córkę tej adwokatki), prawda? Po czwarte - mimo najszczerszych chęci z rozmowy Możejki z tą kobietą na koncercie nie da się wyciągnąć żadnych ciekawych wniosków. Co nie zmienia jednak faktu, że przyszedł SAM, bez tej, tfu, zUej osoby. A w poprzednich sezonach w tego typu scenach zawsze była z nim. A tak w ogóle to nie występowała już od... *mat-fiz liczy* Od ośmiu odcinków! A i to występowała wtedy w samodzielnej scenie. Z Możejką nie miała żadnej sceny od... *mat-fiz liczy* Od czternastu odcinków! Jest dobrze. ;)
Po piąte... Coś było, ale zapomniałam. XD

Fayuś...? ^^

T.L.

Lalaith

Widziałam arkusze, faktycznie nie są takie złe, chociaż polski mnie chwilami przerażał... ^^
I także nadal trzymam kciuki <3