Dolina Rivendell

Fayerka

Robię co mogę!! XDD

Ahhh, dzisiaj wreszcie choć troszkę skrystalizowała mi się postać lubego Natalii. Choć i tak nadal się boję, że będzie mało wiarygodny. A Helena to u mnie istna Mary Sue. XD

Ale się nie poddam! (Na moje i wasze nieszczęście. XD)

Tina Latawiec

Przepraszam was, moje drogie, ale trochę posmęcę na początek. Po ten dzień był zły. Tak po prostu. Nic mi nie wychodziło. Zawiodłam się poważnie na przyjaciółce. W szkole same nerwy i kłopoty. Na kursie na prawo jazdy jeszcze gorzej. A na domiar złego mój ukochany zespół Myslovitz się rozpadł. Ale wiecie co? Zajrzałam tutaj i od razu zrobiło mi się jakoś cieplej i lżej na sercu. Dziękuję wam za tę cudowną atmosferę, która panuje na Dolince.

A teraz czas rzucić smęcenie w kąt i wziąć się w garść...

Fayerka

Tina Latawiec

Kwiiiiik! Rzeczywiście - spostrzeżenie godne uwagi. XD

Fayerka

Tin, a jakie są twoje ulubione utwory Myslovitz? Bo możemy sobie zrobić jakiś wspominkowo-chlip-sentymentalny seans. XD

A twoje marudzenie jest urocze i nieznośne jednocześnie, ale i tak je wszystkie kochamy <33

Tina Latawiec

Fayerka

Taaak, też uwielbiam "Długość dźwięku samotności". I "Peggy Brown", "Zamianę", "Nienawiść", "Chciałbym umrzeć z miłości"... Btw, widziałaś cudowny film "Pogoda na jutro" z tą sceną? ;)

Tina Latawiec

Oczywiście, że widziałam! Film cudowny, a za tę scenę ma u mnie dodatkowego ogromniastego plusa. :)

T.L.

Fayerka

Ja "Pogodę" widziałam już chyba z kilkanaście razy, zawsze podnosi mnie na duchu, gdy mam gorszy nastrój ;)

Oo, a teraz znów włączył się u mnie tryb uzależniacza. I oglądam "Taką spokojną niedzielę", bo przekonałam swój mózg, że dawno tego odcinka nie widziałam i konieczne jest odświeżenie go sobie. XD

Tina Latawiec

Fayerka

Mnie najbardziej rozczula scena, gdy się tak wszyscy spotykają w szpitalu - połamani, obandażowani, ale razem. I zielony dresik. I walnięcie się w skrzynkę, by dostać ubezpieczenie. I Hare Krishna na końcu. Awwww :)

Pff, ledwo co kwadrans obejrzałam i już dostałam wnerwu przez Złą Kobietę.

<zua kobieta wpada widowiskowo na posterunek>
ZK: Czy to prawda? Czy to prawda, że Orest zaginął?! <pamięta o zachowaniu odpowiedniej dozy dramatyzmu w swoim głosie>
Mietek: Eee, no wszystko na to wskazuje.
ZK: <z pretensją> No to róbcie coś! Szukajcie go!

Grrrrrrrrr. XD

Edit: Dobranoc! :)

Aeria

Myslovitz się rozpadło? O_o Wow, Dolinka stała się moim małym centrum informacji kiedy jestem odcięta od świata przez szkołę xD A tak o zespole jeszcze... Zawsze mi się mylił z Wilkami, w sumie nie wiem czemu.

Mam na poniedziałek zrobić prezentację maturalną, ale totalnie nie wiem, jak się za to zabrać. Grr...

die Otter

Nie byłam jakąś wyjątkowo wierną fanką Myslovitz, tym niemniej uważam, że szkoda, bo to jest/był naprawdę dobry zespół.

A wracając do mojej mateuszomanii. "Zatrute wino" jest genialne! I biedny Mateusz, i uciekająca Emilka, i przede wszystkim zatroskany Możejko, jak on się uśmiechał do księdza, jak mu kawę robił- mrrr. Scena w szpitalu tez cudna, jak nie wiedział co z kwiatami zrobić i potem jak go Natalia za rękaw wyciągała z sali XD A jak na końcu była scena z tym bezdomnym i jego ojcem, to zauważyłyście, jak Możejko się autentycznie wzruszył? MRRRRAU! Aaaha, i jeszcze zapomniałabym o księszu Jacku, który po raz pierwszy chyba wycofał się taktownie, pozwalając Mateuszowi spokojnie rozmawiać z biskupem. On jednak ma całkiem sporo ludzkich uczuć! (btw. "Jacek" też jest świetnym odcinkiem, a te 3 w których on zastępował Mateusza - miodzio! "Księże Mateuszu, co ja mam zrobić, żeby oni tak przede mną nie uciekali?"XD)

I już nie pamietam, w którym to odcinku było, ale jak Wierzbicki przez pomyłkę zawołał "Proszę księdza" do Możejki - bezcenne! Znowu spadłam z krzesła ze śmiechu!

P.S. Jak się dziś postaram, to będę miała 20 stron pracy lic. już! (Tylko nie wiem, czy się postaram, bo już "Zaklęty rewir" na pasku czeka Wink

)

Marysia

Ja też od czasu do czasu słucham Myslovitza. I akurat teraz, jak to czytałam to puścili ich piosenkę w radiu!

Fayerka

Awwww, a u mnie pierwsza wiosenna burza! ;)

Ja tam je uwielbiam, ale mój pies już od godziny ma nerwicę i trzęsawkę. I na dodatek sama mu musiałam podawać nervosol (efekt: połowa butelki wylana + moje pogryzione dwa palce), bo rodziciele nie wykazali chęci pomocy - tata siedzi przed telewizorem, ogląda TV Trwam i śpiewa "Boże coś Polskę". XD

die Otter

Isena

Miśki, wróciłam! (:
Jeszcze nie nadrobiłam, co pisałyście podczas mojej nieobceności, tymczasem ja dzisiaj stylizuję się na owcę z ubiegłego wieku ^^
Chciałam wam zaprezentować moje nowe włosy!
Niestety kamerkowe i nie widać za dobrze.
[link widoczny dla zalogowanych]

Chciałabym poinformować, że nasz forumowy Respirator pomyślnie przeszedł przegląd i jest w każdej chwili gotowy do użycia Very Happy

Lalaith

Jak mogłaś, Isenko! :c Ale całkiem ładnie Ci tak. Tyle że ja lowe Twe długie włosy :c

die Otter

Ślicznie wyglądasz, Iss!

Fay, jest niedziela, jak tam wiadome opowiadanie? XD

Tina Latawiec

Arianko, czy dobrze kojarzę, że dziś masz urodziny? ^^
Sto lat, moja droga! Życzę ci mnóstwo szczęścia, spełnienia wszystkich marzeń, dużo czasu na pisanie... I żeby nasze dyskusje nie wypłoszyły cię z Dolinki na dobre. :)

Aeria

Iss, zdjęcie mi się nie otwiera, bu :c Ja też chcę zobaczyć, jak ślicznie teraz wyglądasz! No i muszę też zrobić okładkę naszej 'książki', więc potrzebuję wiedzy na temat wyglądu każdej z Was, buahaha! > Very Happy

Tak, wiem, dość dawno już to obiecywałam ^^'' Ale kiedyś będzie gotowa, na pewno!

Dziewczyny... Jak się robi bibliografię? D:

Edit: O, już znalazłam bardzo fajnie opracowane 'kompendium wiedzy o pisaniu bibliografii' xD

Isena

Arian, NAJLEPSIEJSZEEEEGO! <3

Aer, teraz powinno być okej [link widoczny dla zalogowanych]
Zazdroszczę wam tych wiosennych burz, u mnie jakaś był w marcu, ale oszukana, bo pogrzmiało i przeszło...
Lai, już nie ma moich długich włosów ^^
Aer, o co chodzi z okładką naszej książki? O.o

Tina Latawiec

Fayerka

Dziewczyny, ratujcie! XD Wczoraj chciałam sobie zrobić nołlajfowy wieczór, odciąć internet i pisać, ale zostałam prawie siłą wyciągnięta z domu przez niejaką G., która okazyjnie miała wolną chatę i zrobiłyśmy sobie nocny maraton filmowy. W baaardzo złym guście. Powiem tylko, że mój mózg został zgwałcony produkcją pt. "Outlander", gdzie przybysz z kosmosu ląduje na Ziemi w 709 r. n.e, w wiosce Wikingów. Dość powiedzieć, że jeden z nich miał na imię Boromir (!), a ich przywódca wyglądał jak Eomer, więc skojarzenia były nieuniknione. Dalej było tylko lepiej - przybysz niechcący przetransportował w swoim statku strasznego potwora, który wcześniej wybił jego planetę, a teraz zabrał się radośnie za Wikingów. Na końcu zaś był ewidentny slash między tytułowym Outlanderem, a Wulfrickiem/Eomerem. I były konie. Dużo koni. XD

(Nieee, nic nie ćpałam. Chyba. XD)

Iss, ślicznie ci w tej fryzurze! :)

Arian - wszystkiego najlepszego!! Wena, spełnienia marzeń oraz Elrohira i Elladana w przesyłce. Nagich. I obwiązanych wstążką. Czerwoną ;)

Lalaith

Ja i tak za nimi tęsknię :C

Arian, stooo lat! <33

Tina Latawiec

Lalaith

Włosami Iss ;c

Tina Latawiec

A, rozumiem! ;)

A tak z innej beczki - może byś skomentowała mojego mateuszowego fanfika, Laiuś...? Prooooszę. *robi słodkie oczka*

T.L.

Lalaith

A będzie szybko Rymski? ;p

Tina Latawiec

Rymski? (Rymskiego to ja zatłukę i tak... XD) Dobra, szantażystko droga, będzie komentarz - będzie Rymski. Znaczy - we względnie szybkim czasie będzie. Bo najpierw muszę napisać nowy rozdział do Poirota.

T.L.

Lalaith

Określ mi ten względnie szybki czas Razz

Marysia

Arian, sto lat i wszystkiego, co najlepsze! Wink

Dobra, ja zmykam jeszcze powtarzać co się da przed tymi egzaminami...

Tina Latawiec

die Otter

Wszystkiego naj naj najlepszego, Arianku!

No ostatecznie mogę jeszcze trochę zaczekać, Fay. (Pomijając już fakt, że to opowiadanie i tak ma być dla Tiny, a nie dla mnie, a to ja Cię tak bezczelnie poganiam XD )

Tina Latawiec