Dolina Rivendell

Lalaith

Faaaay! Wiesz coooo?

Fayerka

Khhh, najlepsze jest to, że w co najmniej trzech przedstawieniach gra gejów (Niżyńskiego, Bricka z "Kotki na rozpalonym, blaszanym dachu", Victora z "Polaroidów"), ponadto skończył szkołę baletową (nie chcę być stereotypowa, ale jak stwierdził kiedyś tancerz Rafał Urbacki - w tym środowisku może co czwarty jest... hetero), nie wiadomo też jak dotąd nic o jego ewentualnym związku, bo wersja oficjalna jest taka, że "chroni swoją prywatność". Ale akurat moja mama jest dość blisko z Jaraczem związana, pracuje tam też kilku jej byłych uczniów, więc zna wszystkie ploteczki. Również te, że Maćkowiak lubi robić karierę przez łóżko reżysera. XD

Pfff, w sumie to mu się nie dziwię. Już i tak jest mocno znienawidzony przez widownię, bo odwoływanie jego spektakli z powodu "Bo Kamilka boli dziś kolano, więc nie zagra" jest notoryczne ;)

Kwiiiiik, a u nas dziś na marszu był sam Biedroń. I biedaczek znów wylądował na policji, bo go opluły typki z ONR-u. Ten to ma szczęście, naprawdę. XD

Edit: Coooo, Laiuś? ^^

Lalaith

Ja czekam XD

Fayerka

A, to! XD Wiem, ja wiem! Daj mi jeszcze czas, proooooszę <333

Tak fokle, to powinnaś się kopsnąć do Łodzi. Bo tak jak nie lubię tego miasta, tak tą jedną rzecz uwielbiam:

[link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych]

To cebulice syberyjskie w parku Klepacza, zakwitły przedwczoraj i dziś sobie je oglądałam z bliska, w drodze powrotnej z teatru. To podobno jedyne miejsce w całej Polsce, gdzie rosną w aż tak dużym skupisku. Cały park jest od nich niebieski :)

Tina Latawiec

Jakie te zdjęcia są piękne! :)

T.L.

Fayerka

Ba, a widok na żywo jeszcze lepszy :D Szkoda tylko, że kwitną zaledwie przez trzy, cztery dni.

Ale jak tak sobie chodziłam po tym parku, to sobie fantazjowałam o tym fabrykanckim opowiadaniu. I nawet nie wiem, jak to sklasyfikować - RPF, real person fiction? W każdym razie pocieszam się, że jeśli się za to wezmę, to będę miała fajną podkładkę - wystarczy, że się rozejrzę po mieście, zagrzebię w książkach... O, czy np. taka willa Richtera nie wygląda uroczo jako tło zdarzeń?

A stoi właśnie w tym parku z cebulicami :))

Ehhhh, oby tylko Wen nie zdechł...

Isena

Co do Kamila, łups xD
Ja właśnie wybieram się na 'Kotkę' w maju (:
Faaay, jakie śliczne!

Aeria

Fay, śliczne zdjęcia! Ja chcę do takiego parku! *___*

Co do butów: GLANY. Ewentualnie trampki/japonki w lecie. Nic wyższego. Szpilki założyłam jedynie kiedyś w sklepie, jak się z nudów 'bawiłam' czekając na moją siostrę i matkę xD Chociaż w sumie jak się tak zastanowić to z chęcią bym sobie jakieś wyższe buty kupiła... Żeby do tego metr osiemdziesiąt dobić. Tak, lubię patrzeć na ludzi z góry ;] Mając metr siedemdziesiąt nieźle mi to idzie, ale jakbym tak miała jeszcze z 10cm... Co prawda 'przerosłabym' mojego partnera, ale mniejsza xD

Też poszłabym do teatru... <leci sprawdzić, kiedy znów grają 'Hamleta' w Teatrze Śląskim'>

Abstrahując: źle mi się pisze, bo mały palec w lewej ręce i kciuk prawej mnie bolą. Pierwszy pokazuje objawy jak przy odcisku, drugi jak przy wybiciu ze stawy. What the frig, pytam się? O_o

Tina Latawiec

Jaki ten budynek na zdjęciu jest niesamowity! :)

Miałam coś jeszcze napisać, ale zapomniałam. To w sumie nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że jestem chyba pijana. A wypiłam tylko pół kieliszka szampana (zresztą niesmacznego)... Jest źle - zaczynam rymować. XD

T.L.

Fayerka

Okej, popisałam trochę natalkowego fika i dalej wsiąkłam w robienie "researchu" do fabrykantów. Yay, nigdy nie lubiłam historii, ale to całkiem fajne jest ^^ O, dowiedziałam się, że np. w willi, która stoi w parku obok mojego osiedla, w okresie okupacji mieszkał burmistrz Litzmannstadt (jak Niemcy nazywali wtedy Łodź) i SS-man, Werner Ventzki. Paskudny facet, jedynym słowem. Kurczę, mijam ten dom prawie codziennie, a nigdy tego nie wiedziałam. Brrrrr.

Tiiiiin, jak tam Nocne Rozmowy? :))

Tina Latawiec

Nijak. Miałam ambitny plan ogarnięcia tego ostatecznie dzisiaj i wklejenia w końcu. Ale aktualnie cierpię i umieram, i w ogóle mi się dwoi przed oczami, więc do pisania się raczej nie nadaję. Chociaż z drugiej strony - do takiego tekstu to stan, zdawałoby się, dość adekwatny. XD

EDIT: Dobra, idę na spacer. Może mi przejdzie...

T.L.

Fayerka

Hmpf, na kacu się nie znam, choć jak już kiedyś wspominałam - upiłam się raz alkoholowymi oparami, ale podobno pomaga wypicie wody od ogórków kiszonych. XD

Kwiiiik, wciąż staram się opatentować idealny przepis na jajko na miękko. Zaczęłam od gotowania go 2 min 40 s (co okazało się czasem niewystarczającym), powoli wydłużając czas o średnio 20 s. Wczoraj gotowałam przez 3 min 40 s i osiągnęłam prawie idealną konsystencję. Więc dziś zrobię ostateczną próbę i zaryzykuję gotowanie przez 3 min 50 s. Okej, chyba mi gorzej. Uzależniłam sens swojego życia od jajka. XD

Tina Latawiec

Fayerka

die Otter

U mnie też pada, Na szczęście zaczęło dopiero późnym popołudniem, bo jazda konna w strugach deszczu nie należy do najprzyjemniejszych. Już nie mówiąc o tym, że mój ulubiony kopytny jest za delikatny, żeby umoczyć kopytka w błocie i przed każdym większym błockiem czy kałużą zatrzymuje się i ruszy albo w bok albo do tyłu, naprzód nigdy w życiu Razz

Edit: WOW! Napisałam całego posta nie wspominąjąc o Ojcu Mateuszu! (Co nie znaczy, że przestałam oglądać XD)

Tina Latawiec

Fayerka

Tin, takie pytanie od czapy, ale - czytałaś kryminały Marka Krajewskiego?

Ottiś - spokojnie, możemy sobie jeszcze pogwarzyć o Mateuszu :D

Tina Latawiec

Nie, nie czytałam. Miałam jakiś czas temu zamiar się za nie zabrać, bo recenzje brzmiały interesująco. Ale pierwsza dorwała się do nich moja przyjaciółka i po przeczytaniu określiła je jako beznadziejne, więc trochę się zniechęciłam. Ale zamierzam i tak kiedyś je przeczytać, tyle że chyba nie w najbliższym czasie...

T.L.

die Otter

Tina Latawiec

Oglądałaś dzisiejsze "Ranczo", Fay? Atak Lodzi i Haliny na dentystę - kwiiiik! I Hadziuk myślący, że umiera... To było urocze. W ogóle dość sympatyczny odcinek. Tylko Lucy robi się moim zdaniem coraz bardziej irytująca, niestety.

T.L.

Fayerka

Tin, jak tam wrażenia po "Ranczu"? Mi się właściwie podobał tylko wątek Hadziuka ;) "Nie możesz poczekać, aż ostygnę?!" było genialne. XD Tak samo jak teksty panów z ławeczki, przekonanych o jego rychłym zgonie.

I ómarł mnie taniec Joli na weselu. Bo dotarło do mnie, że wyglądam identycznie, jak czasem tańczę, gdy nikt nie patrzy. XD

O, Ottiś i jak, podobały ci się te kryminały? Ja czytałam "Śmierć w Breaslau" i "Liczby Charona". Powiem szczerze, że mocno mnie rozczarowały. W obu fabuła była świetna i mroczna, ale odrzucili mnie bohaterowie. Naprawdę, nie było żadnego, który wzbudzałby sympatię. A uprzedmiotowienie kobiet było po prostu żenujące. Jeśli już się jakaś pojawiała, to albo była martwa, albo była prostytutką, albo było zołzowatą żoną. Pfff, koleżanka pożyczyła mi "Festung Breaslau" i "Widma w mieście Breslau", ale nie wiem, czy się za nie zabiorę. Pewnie tak, ale to przez to, że jestem masochistką ;)

Edit: Khhh, wspólny mózg, Tin. XD Taaaak, dywersja Lodzi i Haliny była boska ;) Z pejczem! XD

Tina Latawiec

die Otter

Fayerka

No to chyba jednak przeczytam. Chociaż wpierw w kolejce czeka "Misery" Kinga ;)

Kwiiik, dzisiejszy poranek był koszmarny. W łazience spaliła się żarówka i po omacku próbowałam umyć zęby. Skończyło się na tym, że zamiast pasty nałożyłam na szczoteczkę peeling do twarzy. Uwierzcie mi, nie chcecie wiedzieć, jak to smakuje. XD Plułam i prychałam jeszcze z pół godziny po tym incydencie.

Tina Latawiec

Kwiiiiik! Ty to masz farta, Fay, nie ma co... XD

T.L.

Fayerka

Pfff, w ogóle ten dzień jest beznadziejny. I nawet nie mogę się pocieszyć czekoladą, bo od dziś przeszłam na dietę. XD Nie jest źle, nie głodzę się, ani nic, więc może jakoś na niej wytrzymam. Najgorsza jest, jak na razie, gorzka herbata (a zawsze dosładzałam ją sobie dwiema łyżeczkami cukru i sokiem malinowym) i picie tych nieszczęsnych czterech litrów wody. A wieczorem zaczynam szóstkę Vadera. XD

Jej, ja naprawdę jestem masochistką. Ale zawzięłam się, bo w weekend przymierzyłam kostium kąpielowy i wyglądałam jak... foka. Blado-różowa foka. XD O, i jeszcze ten filmik mnie zmotywował. Broń Eru nie mam zamiaru chudnąć tyle, co ta dziewczyna, bo spokojnie zadowoli mnie 5-8 kg mniej, ale liczy się inspiracja.

(Tylko proszę, pogońcie mnie, jak zacznę zbytnio marudzić o tej diecie, bo na razie jestem pełna entuzjazmu, ale nie chcę się zmienić w jakiegoś głupiego babsztyla, który tylko gada o kaloriach i treningu interwałowym, czymkolwiek on by nie był. XD)

Ech, u mnie za oknem pada, jest zimno i ponuro, a mnie naszło na słuchanie staroci. Ale czyż to nie jest piękne? ;)

Lalaith

Fay, schodź z tego cukru stopniowo! Najpierw olej sok, potem jedną łyżeczkę mniej, na koniec gorzką, ale nie tak gwałtownie ^^

A ja zdycham z tremyy

Fayerka

Lai, ja to wiem i już tak sobie schodzę stopniowo od dwóch tygodni, kiedy odstawiłam sok, a później zaczęłam coraz mniej słodzić ;) A dziś po prostu nastąpił ten moment, kiedy miałam całkowicie odstawić cukier. XD

Jutro premiera musicalu? ^^

Lalaith

Ehee. I jak zwykle się stresuję ;c

die Otter

Okudżawa? Moja miłość Very Happy

Lai, to już jutro? Będziemy trzymać kciuki (i ilczyć w duchu na nagrania)!

Ja diet nie uznaję, żrę jak zwykle, za to zaczęłam skakać na skakance w ramach wiosennego zrzucania kilogramów. A tak poza tym dalej usiłuję pisać pracę, a zamiast tego oglądam Mateusza. Dziś obejrzałam "Zastępstwo" (Ksiądz Jacek i Pluskwa!), "Wyrok" (Pluskwa i Możejko zaangażowany z takim przejęciem w pomoc Mateuszowi, a jednocześnie usiłyjący udawać, że to tylko Nocul pomaga przyjacielowi, a on sam co najwyżej w tym uczestniczy) i jeszcze jeden, którego tytułu nie pamiętam, ale to było to, gdzie zginął prawnik, z którym współpracowała Justyna i Możejko podejrzewał o zabójstwo ją, a ona jego. Doszłam do wniosku, że nie lubię ich wspólnych scen, bo on się rozmawiając z nią robi taki jakoś ciapciatowato słodki. Za to jak poszedł po wsparcie do księdza to był autentycznie słodki. Very Happy

Tak wogóle to pomimo faktu, że i Natalia, i Nocul, i Pluskwa i Jacek są kwikaśni i uroczy, to jednak nie ma Możejki- nie ma imprezy. Wczoraj oglądałam odcinek bez niego i tak było pusto bez jego złośliwych komentarzy! Na szczęście pojawił się na koniec i od razu zrobiło się cudnie Wink

P.S. Znowu gadam o Mateuszu, ale co tam XD Dwa kolejne kwikaśne cytaty.

Lalaith

Jutro, jutro (: Nie dziękuję! ^ ^

Fayerka

Lai, na pewno wyjdzie świetnie, nie martw się :D I też będę trzymać kciuki!

Ottiś, mogę się podpisać wszystkimi łapkami pod tym, co napisałaś :).

Lalaith

Ty możesz coś innego zrobić, Fayuś ;p

Fayerka

Ale od pisania się nie chudnie! XD

Lalaith

No jak niee XD