Dolina Rivendell

Lalaith

Niee, jutro są drzwi otwarte (lowe prezentacja <3), a pojutrze próbapróbapróba :3

Tina Latawiec

Drzwi otwarte. Pff, okropieństwo. U nas też są jutro. A może za tydzień? Nie wiem, w każdym razie udało mi się od tego wykręcić. XD

A próba - musicalu, tak? Pokażesz w końcu ten scenariusz? ^^
(*Wen mamrocze coś spod szafy o inspektorze Rymskim*
*Tina rzuca w Wena butem*
*Wen wzrusza ramionami z miną Jak chcesz. Chciałem pomóc.*)

T.L.

Isena

Miśki!
Nie mam włosów!
(Tak, Mikaj, to twoja wina ^^)
Ale mi lekko...

Lalaith

ISS JAK MOGŁAŚ DDDDDDDDDDDDDDDDDD;

Mnie poprosił mój lowelowe nauczyciel, nie umiałam odmówić ^^ Rymski, gimlas i wiersz, to będzie scenariusz ;>

Tina Latawiec

Właśnie - jak mogłaś, Iss?

Lalaith

Prędzej zobaczycie nagranie niż dostanę teksty XD

Tina Latawiec

A nagranie dostaniemy bez żadnych szantażów? Bo może mi się w ogóle nie opłaca pisać. XD

T.L.

Lalaith

Opowiadania nie ujdą Wam płazem XD Ale nagranie dostaniecie bez marudzenia ^^

Tina Latawiec

*rzuca triumfalnie w Wena drugim butem*

To nie mogę się doczekać w takim razie. :)

T.L.

die Otter

Obejrzałam "Powódź". Genialny ten odcinek, końcówka cholernie wzruszająca. Na szczęście policja nie zawiodła i wprowadziła trochę humoru. Gibalski usiłujący zastąpić Nocula - uroczy, Możejko wrabiany przez księdza w rozwożenie pomocy powodzianom - również. No i Pluskwa - mrrr!

I jeszcze ta rozmowa o komarach na początku:

Fayerka

Ottiś, nie przestawaj! Ja sobie też zaraz odpalę "Miłość Natalii", bo dawno nie oglądałam ;D

A właśnie - masz jakieś przemyślenia odnośnie tego, jaki powinien być idealny facet dla Natalii? Bo utknęłam ze swoim fikiem między innymi przez to, że zupełnie nie umiem skonstruować tej postaci.

Kwiik, byłam u koleżanki i oglądałyśmy sobie "Pana od muzyki", gdy nagle usłyszałam charakterystyczną melodyjkę z Mateusza. Gdy poszłyśmy do kuchni zrobić sobie herbatę, to zastałyśmy mamę P. oglądającą "Taką spokojną niedzielę" na laptopie. Okazało się, że też jest w manii ^^ To jest zaraźliwe, serio! XD

die Otter

Tina Latawiec

Lalaith

Dziewczyny, zwątpiłam. Na drzwiach otwartych gimnazjalistka spytała się mnie, czy uczę historii XD

Fayerka

Kwiiiiiiiik! XD Lai, po prostu stereotypowa historyczka ZAWSZE jest brunetką w okularach ^^ A przynajmniej wszystkie moje historyczki odpowiadały temu wizerunkowi ;)

Ja zwątpiłam, gdy spojrzałam na swoją liczbę postów. Wróciłam dwa miesiące temu, a już nabiłam ich ponad tysiąc. Źle ze mną, serio. XD

Tina Latawiec

Kwiiiiik! Widocznie poważnie i odpowiedzialnie wyglądałaś, Lai. ;)

Lalaith

Tin, ale to przerażające XD Fay napisała niemal tyle samo ile ja w ciągu trzech lat XD

Ej bez przesady, nie mówcie, że [link widoczny dla zalogowanych] jest poważnie XD

Tina Latawiec

Jest trochę poważnie. Na pewno poważniej niż moja nauczycielka od historii. XD

Poza tym weź pod uwagę, że taki gimnazjalista, jak pierwszy raz przychodzi do swojego przyszłego liceum, to raczej spanikowany jest. I może jakieś omamy wzrokowe lekkie mieć czy coś. ;)

T.L.

Lalaith

To jak chodzi ubrana Twoja nauczycielka? XD Ej mi się tak do szkoły zdarza chodzić na co dzień^^

Tina Latawiec

Cóż, powiedziałabym, że ubiera się jak trochę bardziej elegancka piętnastolatka na imprezę. A że do tego ma piskliwy głos i zachowuje się jak rozpuszczony dzieciak (dostaje histerii, strzela fochy i wdaje się w pyskówki z uczniami), więc efekt jest baaaardzo niepoważny. ^^

Kupiłam sobie nowe buty na obcasach. I po przemyśleniu sprawy dochodzę do wniosku, że przesadziłam. Idę je teraz wypróbować, więc jeśli nie pojawię się do wieczora, to możecie założyć, że połamałam nogi. XD

T.L.

Lalaith

Ooooo, ile centymetrów? *-*

Tina Latawiec

Żyję! XD

Hmm, nie wiem w sumie ile, będę musiała sprawdzić. Tak mi się spodobały, że tylko szybko zmierzyłam i bez namysłu kupiłam. A w domu naszły mnie dopiero wątpliwości. Znaczy - pewnie obiektywnie patrząc, te obcasy nie są jakieś straszliwie wysokie. Ale jak na moją koordynację ruchową, to są.

T.L.

die Otter

Tina Latawiec

Cóż ja mogę na to powiedzieć? Miło mi. :)

Lalaith

Moje pierwsze szpilki miały 7 cm *-* A teraz mam 10, ale bez platformy. Ale marzą mi się 14 *-*

Tina Latawiec

Czternaście centymetrów... Ja bym w tym nawet stać nie dała rady! XD

A dotąd moje obcasy miały pięć centymetrów. Jedne sześć, ale i tak się rozwaliły po jednym noszeniu, więc się nie liczą. Także osiem to dla mnie zawrotna wysokość.

T.L.

die Otter

14cm? toż ja bym się zabiła po pierwszym kroku!

P.S.Właśnie przyszedł mi do głowy pomysł na Mateuszowe opowiadanie. Szkoda że jestem takim leniem, że i tak go nigdy nie napiszę XD

Tina Latawiec

Pisz, Ottiś! Pisz! Będziemy cię motywować!

T.L.

die Otter

Wy mnie lepiej do napisania pracy licencjackiej zmotywujcie XD

Hmm, w sumie na razie mam tylko bardzo ogólny pomysł. Oglądając "Powódź" pomyślałam sobie, że jesli Możejko naprawdę da się wrobić księdzu w rozwożenie tych darów dla powodzian, to może z tego coś ciekawego wyniknąć. Potem przyszło mi do głowy, że z tego możnaby zrobić cały odzielny odcinek z nową zbrodnią. Ale co to dokładnie mogłoby to być, jeszcze nie wiem, myślałam już nad czymś, ale nie wpadłam jeszcze na pomysł dość genialny, żeby mój wybredny Wen chciał go opisać. Wink

Fayerka

Pffffff, nigdy więcej nie dam się mojej mamie na cokolwiek namówić:

(godzina 13:15, pluskam się w wannie)
Mama: <wali do drzwi> Ej, wyłaź!
Ja: Bo co?
M: Bo idziemy do teatru.
J: Pierwsze słyszę.
M: Dzwoniła do mnie Jola, że ma wejściówki do Muzycznego na Kobuszewskiego.
J: Eeee...?
M: No ten z kabaretu Dudek.
J: Aaaaa, ten. No i?
M: No to idziemy.
J: Nie chce mi się, wolę na marsz.
M: No chodź, będzie fajnie! Gościnnie przyjeżdża teatr z Warszawy, podobno jakaś komedia... W obsadzie będzie Ewa Ziętek, Marek Siudym i ten, Waldek ze Złotopolskich.
J: Kwiiiiiiik...! <donośny plusk>

Wrrr, i poszłam. To był mój błąd. XD Akustyka była taka, że ze swojego miejsca słyszałam może z połowę dialogów, a na dodatek w czasie przerwy ktoś nam zajął miejsca i drugą połowę przesiedziałyśmy na strapontenach. Trudno, gorsze rzeczy bym zniosła dla lepszego spektaklu, ale ten był najzwyczajniej słaby. Było kilka śmiesznych momentów, ale chwilami miałam ochotę zasnąć. Nie mówiąc już o tym, że drugoplanową rolę grał niegdysiejszy odtwórca "Czterdziestolatka", który obecnie ma chyba z osiemdziesiąt lat i wyglądał tak, jakby w każdej chwili mógł wykitować na scenie.

Ehhhh, chyba jednak pozostanę przy kinie. Tam przynajmniej nie trzeba klaskać przez dwadzieścia minut i robić przymusowego standing ovation. XD

A co do szpilek - założyłam może dwa razy w życiu. Nawet nie wiem ile centymetrów. I stwierdziłam, że to stanowczo nie dla mnie. ;)

Ottiś, pisz, błagam! Może się uwiniesz szybciej niż ja. XD <fail>

Isena

Kiran

Ja preferuję zwykłe obcasy, niezbyt wysokie. W każdym razie pierwszy raz był...no, trudny. Nogi miałam tak sztywne i nie umiałam się rozluźnić. Na szczęście teraz się w nich nie zabijam, choć jak z Triduum Paschalnego wracałam zawsze z moim miłym późno do domu to stukałam niemiłosiernie, ale mniejsza, lubię moje półbutki, bo jestem przez nie choć trochę wyższa (taaak, nie ma to jak co najwyżej 1,58 wzrostu -,-).

Tina Latawiec

Pisz, Ottiś! Koniecznie! A z pracą jeszcze zdążysz na pewno... XD

Współczuję, Fay. Najgorzej jest trafić na kiepski spektakl. Z kina to przynajmniej wyjść w każdej chwili można...

T.L.

Fayerka

Ja bym się może nawet do szpilek przekonała, ale: nie mam ich do czego nosić, bo spódnicę ubrałam ostatni raz na zakończenie podstawówki, a sukienkę bodajże na pierwszą komunię. Wiem, do spodni też można nosić, ale jakoś mi się to gryzie. Poza tym mam niezbyt skoordynowane ruchy i potykam się o własne nogi, więc... ;) A wzrostu też sobie nie muszę chyba dodawać, bo mam 1,72 m.

Iss, ja tam się kocham w naszym Teatrze Jaracza. Raz, że gra tam Kamil Maćkowiak - [link widoczny dla zalogowanych] ; [link widoczny dla zalogowanych] - o którym wszyscy wiedzą, że jest gejem, oprócz niego samego XD, a dwa, że pracują tam absolutnie nieziemscy ochroniarze/szatniarze/panowie od obsługi widowni, których wytrzasnęli chyba z agencji modelingowej. Ahhh, już zacieszam na 28 kwietnia, kiedy idę obejrzeć Sambora Czarnotę w "Według Agafii" :D

Tina Latawiec