Dolina Rivendell

Solena Faé · Wysłany: Wto 22:40, 06 Mar 2012 Temat postu:

No niestety. Mój głupi profil, a przy najmniej mój rocznik, tak już ma, a kochana pani dyrektor nie chciała z nami rozmawiać żeby rozłożyć te przedmioty jakoś inaczej... ja tam z dwojga złego to już bym wolała geografię Wink

chemia, fizyka - brrrrr.... a z gegry wystarczy się nauczyć i/lub zrobić dobre ściągi i jest git. Nie trzeba rozmieć...

Ariana · Wysłany: Wto 22:45, 06 Mar 2012 Temat postu:

Ottiś, i ty przeciwko mnie? Nie, zdecydowanie fizyka jest lepsza od chemii. Mogę was pocieszyć, że liczyłam po cichu, że w liceum zakończę na zawsze przygodę z chemią, a tu semestr chemii materiałów budowlanych <czego byłam świadoma idąc na te studia>. No cóż, trzeba będzie zdać toto. Choć ostatnio laborki były fajne, w końcu można było porobić samemu doświadczenia, nawet jeśli sprowadzało się to tylko do zalania cynku kwasem siarkowym... I tak było fajnie. Gorzej, bo się muszę na przyszły czwartek kolejnej partii teorii na kartkówkę nauczyć.

A fizyka bywa naprawdę fajna, choć dzisiaj na laborkach robiliśmy jakieś dzikie doświadczenie badające, jaki jest stosunek natężenia światła przechodzącego przez kolorową płytkę w stosunku do wchodzącego... Zabawa była, tylko gorzej, bo teraz muszę ogarnąć co mam z tymi pomiarami zrobić w sprawozdaniu <sprawozdania z fizyki to czyste zło, przyznaję>. Pecha miałam, że trafił mi się nieogarnięty partner, wiec jak ja nie będę umieć to gówno za przeproszeniem zrobimy na tych zajęciach. Ale i tak mi się w miarę podoba. Pomijając czasochłonność sprawozdań, wczoraj do północy klepałam.

Lai, niekoniecznie na trzeźwo się super pisze. Choć ja osobiście preferuję lampkę wina niż piwo Wink

die Otter · Wysłany: Wto 22:47, 06 Mar 2012 Temat postu:

Ja fizyki nigdy nie rozumiałam, ku rozpaczy mojej mamy, która uwielbiała ten przedmiot w szkole i zawzięcie próbowała mi tłumaczyć (przez co rozumiałam jeszcze mniej). W liceum się w końcu poddała i zaczęła po prostu za mnie robić zadania XD

Lalaith · Wysłany: Wto 22:49, 06 Mar 2012 Temat postu:

A no właśnie to grzane wino było ^^ Tyle że potem jeszcze sobie wzięłyśmy po drinku i to był malutki błąd Very Happy

Ale w sumie zazwyczaj mnie tak nie łapie, żebym nie ogarniała tego, co czytam. Zdecydowanie, nie powinnam pić jak chodzę zachrypnięta :c

Fayerka · Wysłany: Wto 22:57, 06 Mar 2012 Temat postu:

Rany, właśnie sobie uświadomiłam, że w życiu nie byłam nawet wstawiona. Mój wyczyn to puszka piwa w zeszłe wakacje i góra dwie lampki wina przy różnych okazjach. Chyba coś ze mną nie tak, bo mnie alkohol w ogóle nie pociąga.

Chemii nienawidzę, serio. Babka jest nieprzyjemna, a na dodatek nie może nam pokazać ŻADNEGO doświadczenia, bo budynek naszego liceum jest pod ochroną jako zabytek i nie mamy pozwolenia na zrobienie nawet prowizorycznej pracowni. Ugh.

Aeria · Wysłany: Wto 23:04, 06 Mar 2012 Temat postu:

Solena Faé · Wysłany: Wto 23:06, 06 Mar 2012 Temat postu:

U mnie to chyba zależy od tematu. Raz fizyka lepsza, a raz chemia. Ale muszę przyznać, że w gimnazjum bardzo lubiłam fizykę ( jk się przerobiło jakieś 200 zadań do egzaminów to trudno nie polubić ;p), ale jak przyszłam do liceum to nagle przestałam rozumieć. Ach, kocham moją fizyczkę, która pisze jedną część wzoru w jednym rogu tablicy, a drugą - w drugim ;p

Arian, też uwielbiam wino. Czerwone półsłodkie albo słodkie ( już taka ze mnie cukrowata dziewczyna Wink

). Ale i tak największy sentyment mam do wina Lambrusco. Z Biedronki ^^ <3

Fay, to musisz zacząć się wprawiać. Żeby w naszym kartonie wyglądać jak na kartoniarza przystało z jabolem w ręku XD

EDIT: Ścięłaś włosy, Aer? ( wiesz co ja o tym myślę ;p) A na jaki konwent jedziesz?

Fayerka · Wysłany: Wto 23:08, 06 Mar 2012 Temat postu:

Kwiiiik, Aer, uwielbiam te twoje "ogarnięcia" ostatnich kilkudziesięciu postów xD

Sol, ja będę kulturalnym menelem ;) W końcu któraś będzie musiała żebrać o datki, gdy wy się będziecie upijać, albo pędzić bimber ;)

die Otter · Wysłany: Wto 23:11, 06 Mar 2012 Temat postu:

Mikayo · Wysłany: Wto 23:13, 06 Mar 2012 Temat postu:

Fayerka · Wysłany: Wto 23:16, 06 Mar 2012 Temat postu:

Mik, ja mam depresję już chyba od grudnia z tych samych powodów, pfff. Z matmy się jakoś wywinęłam, ale przestaję już z nią wyrabiać. Poprawkę mam też z biologii. Naprawdę, powoli szykuję się na nie zdanie w tym roku, bo nie mam już siły tego ogarnąć.

Aeria · Wysłany: Wto 23:19, 06 Mar 2012 Temat postu:

Solena Faé · Wysłany: Wto 23:44, 06 Mar 2012 Temat postu:

Ha, pamiętam jak miałam 1 z chemii na półrocze w pierwszej klasie. Pod koniec półrocza, po wystawieniu ocen, podeszłam do nauczyciela z zapytaniem co mam zrobić żeby się z tego wygrzebać i poprawić. Pisać poprawkowy egzamin czy coś. A gość spojrzał na mnie z politowaniem i stwierdził, że w sumie to mogę mieć tą kosę na półrocze i nic z tym nie muszę robić. A jak się przyłożę to na koniec roku mogę mieć nawet 5. Chyba bardzo było widać po mnie jak strasznie mi się chce uczyć chemii przez całe ferie... kocham tego człowieka za to , że mi wtedy darował Wink

Tina Latawiec · Wysłany: Śro 0:20, 07 Mar 2012 Temat postu:

Solena Faé · Wysłany: Śro 0:24, 07 Mar 2012 Temat postu:

Fayerka · Wysłany: Śro 0:33, 07 Mar 2012 Temat postu:

I dobrze, może cię sumienie ruszy i zostaniesz abstynentem ;)

Ja to ogólnie grzeczne dziecko jestem. Papierosów w życiu może wypaliłam ze dwa i też mnie to nie pociąga. A narkotyków nie potrzebuję, mam fazy nawet bez nich. xD

Solena Faé · Wysłany: Śro 0:37, 07 Mar 2012 Temat postu:

Fay nie pogrążaj mnie jeszcze bardziej ;p

A wiesz? Zawsze byłam ciekawa jak wyglądają fazy po narkotykach ^^ bo patrząc jakie mam bez nich, to boję się pomyśleć ile musiałabym się naćpać/najarać/nawciągać żeby widzieć znaczną różnicę XD

Ariana · Wysłany: Śro 0:40, 07 Mar 2012 Temat postu:

Jak dla mnie jest różnica między pić a napić się. <tak, znowu będę brzmiała jak, khh, "dorosła"> Jeśli alkohol nie jest owocem zakazanym w domu, to nie stanowi ani nie wiadomo jakiej atrakcji, ani nie ma się tej chęci udowadniania otoczeniu "o, jaki jestem dorosły, mogę tyle wypić". A przynajmniej ja mam takie wrażenie. Bo u mnie w domu alkohol nigdy nie był czymś czego nie mogłam tknąć.
Ja sama piję bardzo mało. Piwa nie trawię, bo nie, bez urazy dla osób lubiących dla mnie kolor kojarzy się dość jednoznacznie. Wódka wydaje mi się trunkiem ordynarnym służącym do upijania się, o ile nie jest tylko jako dodatek do long drinków. A co lubię, to wino, najlepiej czerwone wytrawne albo półwytrawne, ze słodkich to niewiele mi pasuje. I wypić z mamą wieczorkiem lampkę to dla mnie przyjemność, ale już opróżnianie butelki po to żeby ją opróżnić uważam za nieporozumienie.
I i tak uchodzę za nienormalną <cóż za nowość xD> Zwłaszcza że jak Fay słusznie wspomniała, ja też fazy miewam najlepsze na trzeźwo. A mając do wyboru kupić alkohol czy słodycze wybór jest oczywisty.

Fayerka · Wysłany: Śro 0:40, 07 Mar 2012 Temat postu:

Myślę, że w tym naszym dworcowym kartonie będziemy miały sporo czasu na przetestowanie różnych nielegalnych substancji xD Dilerzy będą pod ręką, więc hulaj dusza ;)

Ja z używkami się obawiam właśnie tej utraty kontroli nad własnym umysłem. Bo jeśli na trzeźwo nad nim nie panuję, to co dopiero wtedy? xD

Solena Faé · Wysłany: Śro 0:51, 07 Mar 2012 Temat postu:

Ja osobiście nie mam nic przeciwko żadnemu trunkowi. Alkohol jest dla ludzi, tylko trzeba umieć go używać, jak to mawia mój tata. Aniołkiem nie jestem, zdarza mi się czasem wypić dużo. Ale jeśli to mnie choć trochę usprawiedliwia, robię to tylko w bliskim gronie znajomych. Uchlać się na imprezie? Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Bez sensu, jak już idę się zabawić to średnio to wychodzi jak się nie ogarnia świata -.-
No i znowu wyszłam na degenerata Smile

Arian, Ty jesteś po prostu równowagą dla mnie. Jesteśmy jak yin i yang! ^^

EDIT: Właśnie jechałam autobusem z gościem który wyglądał jak młody Johnny Depp. O Chryste Panie. Zaryzykuję i stwierdzę, że tym razem to ja przybrałam konsystencję ektoplazmy *__*

Tina Latawiec · Wysłany: Śro 20:15, 07 Mar 2012 Temat postu:

Spodziewałam się, że o tej godzinie czeka tu na mnie tyle postów do przeczytania, że zajmie mi to cały wieczór. A tu co? Cicho wszędzie, głucho wszędzie... Dawno tak nie było. ;)

Sol, musiał to być miły widok, ale mimo wszystko nie ryzykowałabym takiego stwierdzenia na twoim miejscu. XD

T.L.

Fayerka · Wysłany: Śro 20:22, 07 Mar 2012 Temat postu:

Tin, też już się miałam odezwać, bo rzeczywiście coś tu dzisiaj strasznie pusto ;)

Wrrrr, już nigdy, ale to nigdy nie zostawię kryminału bez zakładki. Czytałam sobie w szkole "Tragedię w trzech aktach", a po powrocie do domu próbowałam odnaleźć moment, w którym skończyłam i przez przypadek przeczytałam zdanie, które ujawniało mordercę. Ja to mam szczęście, naprawdę. xD

Ja kiedyś w PKS-ie widziałam chłopaka, który wyglądał jak mój wymarzony Draco Malfoy. Liczyłam, że całą drogę będę mogła się na niego gapić i ślinić, a ten skubaniec wysiadł w Tomaszowie Mazowieckim. To był cios w moje serce. xD

Tina Latawiec · Wysłany: Śro 20:28, 07 Mar 2012 Temat postu:

die Otter · Wysłany: Śro 20:47, 07 Mar 2012 Temat postu:

Ja do dziś nie mogę wybaczyć pewnej polonistce, że zdradziła mi zakończenie "Imienia Róży", kiedy byłam dopiero w połowie. Odstawiłam wtedy tę książkę, licząc, że szybko zapomnę i wtedy do niej wrócę. A tu jak na złość, nie pamiętam, kto był mordercą w książkach, które przeczytałam zaledwie kilka miesięcy temu, a tego kto zabijał w "Imieniu Róży" od 6 już lat nie jestem w stanie zapomnieć! I książka ciągle czeka na półce...

Aeria · Wysłany: Śro 20:50, 07 Mar 2012 Temat postu:

Fayerka · Wysłany: Śro 20:51, 07 Mar 2012 Temat postu:

Ja tam fizyce nigdy nie ufałam xD Nawet, jak momentami wydawała mi się prosta, to wiedziałam, że jest to tylko niecny podstęp ;)

Raaanyyyyy, niech mnie ktoś kopnie, za przeproszeniem, w rzyć, bo już nie wyrabiam ze sobą. Ma tyle tekstów do napisania i lekcji do nadrobienia, a nic nie robię. Lenię się. Oglądam seriale. Czytam stare gazety. Robię pranie. Nosz kurczę!!!

Tina Latawiec · Wysłany: Śro 20:56, 07 Mar 2012 Temat postu:

Fayerka · Wysłany: Śro 21:02, 07 Mar 2012 Temat postu:

Ja umyłam dziś biurko. W momencie, gdy pomyślałam, że muszę skomentować teksty Mik i Sol xD Potem wstawiłam pranie z pościelą. Nie wiem po co. Jestem psychiczna xD

Hahah, Tin, po dzisiejszej rundce z Mateuszem moje mordercze zapędy co do pani burmistrz osiągnęły apogeum. Już wiem, jak ją zabić xDD

Edit: Ha, nic nie napisałam! Pół dnia debatowałam w głowie, czy główny bohater ma mieć na imię Irek, czy Paweł. I to by było na tyle xD

Tina Latawiec · Wysłany: Śro 21:20, 07 Mar 2012 Temat postu:

Aeria · Wysłany: Śro 21:24, 07 Mar 2012 Temat postu:

Dziewczyny, wrzućcie na luz! Spokojnie z tym pojedynkiem, żeby czasem komuś się krzywda nie stała przypadkiem ;D

Tak btw: skomenciłam tekst Sol. Mam nadzieję, że nikt tego nie przeczyta >.<

Fayerka · Wysłany: Śro 21:24, 07 Mar 2012 Temat postu:

Ja obejrzałam dziś też odcinek, w którym Możejko był podejrzany o zabójstwo mordercy swojego ojca. Gdyby nie to, że ślinił się w nim z panią burmistrz, to naprawdę wysoko bym oceniła ten epizod. Inspektor był w nim taki mrrrrrrau ;)

Taaak, ja też się usprawiedliwiam, że oglądam to tylko dla dobra fika xD Łiii, Tinuś, a ten nowy Mateusz jest już jutro?

Edit: Aer, łatwo powiedzieć, ty się nie będziesz pojedynkować z samą Królową! :D

Tina Latawiec · Wysłany: Śro 21:33, 07 Mar 2012 Temat postu:

Fayerka · Wysłany: Śro 21:38, 07 Mar 2012 Temat postu:

Tin, raz mi się z tobą fartnęło, bo pojedynek oceniła zaledwie jedna osoba, więc... ;) I tak mam tremę!

Isena · Wysłany: Śro 21:45, 07 Mar 2012 Temat postu:

O, no więc, ja do 18 nie piłam, piwa nie lubię, innych trunków jak narazie nie próbowałam. Ogólnie mam bardzo słaby układ pokaromowy, a wizja głębokiej przyjaźni z muszlą klozetową nieszczególnie mnie pociąga ^^
Nigdy nie paliłam, smród mnie odrzuca. A co do narkotyków, to nie ufam rzeczom, których wpływ na mój organizm nie jest do końca przewidywalny i jednoznaczny.
Wystarczą mi konserwanty ^^

Solena Faé · Wysłany: Śro 22:07, 07 Mar 2012 Temat postu:

Dziękuję wam za komentarze!!! <HUG> nie spodziewałam się takich pozytywów... aż mnie normalnie zmotywowałyście do roboty <Wen stoi za plecami Sol z pejczem w dłoni i krzyczy: no rusz to swoje grube dupsko i jazda do pracy!> kolejny tekst się korektuje Wink

O matko. Jak to dobrze że mam jeszcze te 11 dni żeby obejrzeć Mateusza. W ogóle nie mogę się za to zabrać ^^

Fay, nadal szukam tego fika. I nie mogę znaleźć. No tragedyja no ;p