|
Dolina Rivendell Twórczość Tolkiena
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Pią 11:25, 08 Cze 2012 Temat postu: Strefa kibica |
|
|
I w końcu nadszedł ten dzień. Zaczyna się Euro 2012. Wyjątkowe, bo zorganizowane w Polsce i na Ukrainie.
Tyle słowem patetycznego wstępu, a teraz przejdźmy do rzeczy...
Stwierdziłam, że warto założyć oddzielny temat do dyskusji o piłce nożnej. Bo tych będzie teraz wiele i, gdyby prowadzone były Pod laską Gandalfa, nie-kibicki mogłyby się czuć tam niezbyt dobrze. A tutaj możemy swobodnie pisać tylko o tym, nikogo przy tym nie dyskryminując.
Prawda jest taka, że dyskusje pewnie rozprzestrzenią się na oba tematy, ale cicho-sza! ;)
A więc - piłkarskie szaleństwo czas zacząć!
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amarylis
Konserwator laski Sarumana
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valinor
|
Wysłany: Pią 14:30, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobry pomysł. Będę sobie tu wrzucać nowinki i inne takie takie.
A propos takie takie...
Pamiętacie ten filmik na YT z Oksaną i krasnalami ogrodowymi?
http://www.youtube.com/watch?v=97jE41qlkmU
|
|
Powrót do góry |
|
|
die Otter
Jeździec Eomera
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1980
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze stepów Rohanu
|
Wysłany: Pią 18:52, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No, dziewczęta, już połowa! Gramy lepiej, niż we wszystkich ostatnich meczach towarzyskich razem wziętych i jak na razie sprawdza się wynik, który obstawiłam. Choć nie mam nic przeciwko, zeby był wyższy
Edit: No nie, wyszłam z pokoju na dosłownie minutę, wracam, a tu 1:1!
Edit2:Kurcze, za szybko pochwaliłam naszą drużynę... (czerwona dla bramkarza i karny - niee!!!). Dziewczyny, jak mi Was brakuje teraz tutaj!
Ostatnio zmieniony przez die Otter dnia Pią 19:30, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Pią 20:50, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Godzina 17:50. Tina wpada jak burza do domu, rzuca torbę w kąt i leci do kuchni. Wyciąga z lodówki puszę coli, obcałowuje zawodników na plakacie wiszącym na lodówce (po chwili wahania Eugenowi posyła tylko całusa, bo mimo wszystko - ble). Dostrzega na puszcze Lewandowskiego, więc obcałowuje go jeszcze raz i leci do pokoju.
17:55. Tina szamocze się z flagą, bo tata nadal odmawia pomocy w wywieszeniu innej niż rosyjska.
16 minuta meczu. Tina stwierdza, że Lewandowski strzeli gola, bo ma go na puszcze.
17 minuta. O właśnie.
18 minuta. Znaczy... Tego... GOOOOOOOL!
Przerwa. Tina stoi na balkonie. Z bloku obok odzywa się wuwuzel. Za chwilę z innego odpowiada mu drugi. Na balkonie na górze trzeci. Obok bębenek. Ktoś śpiewa Polska, biało-czerwoni!. Zaczynają się synchronizować. Ciekawe zjawisko.
50 minuta. Mama autorytatywnym tonem stwierdza, że Szczęsny jest słabym bramkarzem i Smuda nie powinien był go powoływać.
51 minuta. Mama dostaje czerwoną kartkę i musi iść do sza... znaczy do kuchni.
60 minuta. Tina kończy colę i zaczyna maltretować puszkę z nerwów niczym Janas butelkę z wodą na meczu z Niemcami.
68 minuta. Puszka zderza się z kaloryferem.
Około 70 minuty. Tina zaczyna bić pokłony niczym muzułmanin.
73 minuta. Tina tupcze do kaloryfera, podnosi puszkę i całuje Lewandowskiego w czółko. Przepraszam, to z nerwów.
78 minuta. Tina zaczyna klepać zdrowaśki.
80 minuta. Nie działa. Tina zaczyna klepać Pod twoją obronę...
90 minuta. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle...
Pięć minut po meczu. Tina kłóci się z tatą, bo zakleiła na plakacie Szczęsnemu pyszczek, a tata pociął Lewandowskiego na jej puszcze. A poza tym oboje są troszkę wkurzeni na Smudę, tylko każde za coś innego.
Sześć minut po meczu. Tina na amen pokłócona wybiega z domu i leci na mecz do dziadka. A w tle towarzyszą jej wuwuzele grające Marsz pogrzebowy (lub, w przypadku mniej utalentowanych wykonawców, autorski przebój - Zarzynanego słonia)...
T.L.
Ostatnio zmieniony przez Tina Latawiec dnia Pią 23:47, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
die Otter
Jeździec Eomera
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1980
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze stepów Rohanu
|
Wysłany: Pią 20:54, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tina Latawiec napisał: |
Pięć minut po meczu. Tina kłóci się z tatą, bo zakleiła na plakacie Szczęsnemu pyszczek, a tata pociął Lewandowskiego na jej puszcze. A poza tym oboje są troszkę wkurzeni na Smudę, tylko każde za coś innego.
Sześć minut po meczu. Tina na amen pokłócona wybiega z domu i leci na mecz do dziadka. A w tle towarzyszką jej wuwuzele grające Marsz pogrzebowy (lub, w przypadku mniej utalentowanych wykonawców, autorski przebój - Zarzynanego słonia)...
|
Wybacz Tinuś, ale KWIIIIIK!
Mi już przeszło wkurzanie się, bo kiedy dziadek zadzwonił, żeby popsioczyć na naszych piłkarzy, to przecież musiałam biedaków bronić
No cóż, przynajmniej to tylko remis. Bo po strzeleniu przez Greków drugiego gola byłam gotowa się załamać. Na szczęście nie uznali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Pią 21:51, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
(Relacja została uzupełniona o jeden niezwykle istotny punkt...)
To była groteska, więc kwiiiiik! jest dopuszczalne. XD
Też ich trochę bronię. Bo niby to remis. Bo w pierwszej połowie naprawdę nieźle grali, a w drugiej też grali lepiej niż czasami. Bo niby jak wygramy z Czechami, oni wygrają albo zremisują z Grekami, a Rosjanie ograją wszystkich, to wyjdziemy z grupy. (O sytuacji, kiedy Ktoś ogra Rosjan nawet nie wspominam.) Ale... Właśnie - ale. Wściekła jestem po prostu, ot co.
A sędzia Żelazko, jak zwykł mawiać mój tata, nie sędziował zbyt dobrze. Czasem na naszą korzyść, czasem na niekorzyść, ale miał trochę wyraźnych pomyłek. Zresztą sędzia Webb w obecnym meczu też zaliczył już kilka wpadek.
O właśnie - obecny mecz. Świetnie się ogląda, naprawdę. Tylko szkoda mi odrobinę Czechów, bo obie reprezentacje bardzo lubię, więc marzyło by mi się jakieś 3:2 dla Rosjan. ^^
T.L.
PS: Żółwie mi nie działają. Ale nie szkodzi. Mam jeszcze do wyboru psa i kota. Coś musi przewidzieć wynik w końcu. XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
die Otter
Jeździec Eomera
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1980
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze stepów Rohanu
|
Wysłany: Pią 21:54, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tina Latawiec napisał: |
PS: Żółwie mi nie działają. Ale nie szkodzi. Mam jeszcze do wyboru psa i kota. Coś musi przewidzieć wynik w końcu. XD |
Tym to mnie już do reszty rozwaliłaś! Kwiiiik do kwadratu!
Co do obecnego meczu to niewiele moge powiedzieć, bo siedzę tyłem do telewizora i czytam artykuły do pracy, słuchając tylko jednym uchem. Ale szkoda mi Czechów, zdecydowanie byłam za nimi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Sob 0:09, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ej, ale tym razem to było śmiertelnie poważne!
Wieści z frontu:
Za namową babci podpisany został rozejm. Tina obiecała znęcać się tylko nad zapasowym plakatem, który ma na biurku, a tata obiecał kupić jutro nowy amule... znaczy colę ze zdjęciem Lewandowskiego. I może nawet jutro podpisany by został pokój wieczysty, gdyby około dwudziestej trzeciej Tina nie znalazła powodu do drugiej wojny - kto ukradł mi naklejkę ze Szczęsnym?
Przepraszam, na mózg mi siadło... XD
Biedni ci Czesi. Bo naprawdę ładnie grali, świetnie się ich oglądało i przykro, że ponieśli aż tak dotkliwą porażkę.
O meczu Polaków dziś już mówić nie będę. Może jutro, jak całkiem ochłonę.
Swoją drogą - jakkolwiek głupio by to brzmiało, poczułam się dziś przez te mistrzostwa staro. Bo zawsze ci wszyscy piłkarze wydawali mi się takimi Dorosłymi Panami i w ogóle. Wiecie, o co chodzi. A dziś uświadomiłam sobie, że gdyby, że się tak wyrażę, geografia dopisała, z wieloma z nich mogłabym się w podstawówce mijać na szkolnym korytarzu. A doszłam do tego wniosku, kiedy rano oglądałam jakiś wywiad z Wolskim. I myślałam sobie - kurczę, sympatyczny facet i z sensem gada. Ha, nie mogę pozwolić przyjaciółce obejrzeć tego wywiadu, bo znów będzie przez rok wzdychać i jęczeć mi nad uchem, czemu każdy fajny gość musi być taki stary. A potem mnie nagle trzepnęło - moment, moment? Jaki facet? Jaki stary? Przecież ten chłopak jest półtora roku starszy ode mnie! Phi, śmieszne wrażenie.
A jak zapatrywania na jutrzejsze mecze? Komu będziecie kibicować? Ja obstawiam, że wygrają Niemcy, chociaż po cichu kibicuję Portugalczykom. W drugim meczu oczywiście faworytami są Holendrzy. I w sumie nie wiem jeszcze, komu będę kibicować.
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amarylis
Konserwator laski Sarumana
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valinor
|
Wysłany: Sob 1:04, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Podsumowanie.
Polska - Grecja
1 : 1
Robert i Przemek - DZIĘKUJEMY!
Mówiłam, że z tym sędzią będzie cienko. Fatalne zawody hiszpańskiego arbitra. Webb jak to Webb. Nie podyktował pięciu karnych, więc jest postęp.
Co do meczu... Nie było tak źle. Nadal nie jest. Mogliśmy to przegrać 1:3, a jest remis. Nie było łatwo, bo Polska gra z kontry i jest nastawiona na bronienie, a tu broniła się Grecja.
Mimo wszystko uważam, że gdyby Smuda wpuścił na zmęczonych, starych Greków Mierzejewskiego to byśmy to wygrali. Ale nie jest źle, za dobrze też nie, ale ciągle jesteśmy w grze.
Gol Roberta. Cudo - główką po koźle.
I cieszynka Roberta.
Wojtek z Przemkiem.
Reakcja Wojtka na obronionego karnego.
A tu kibice.
A najlepsze jest to, że cała piłkarska Europa widziała bramkę Roberta i paradę Przemka.
Rosja - Czechy
4:1
Wynik do przewidzenia. Ale nie dlatego, że Rosja gra jakoś super wybitnie - to raczej Czechy nie miały swojego dnia. Owszem, nasi wschodni sąsiedzi drużyną są dobrą i te kilka akcji co przeprowadzili budzą szacunek, ale generalnie Niemcy to nie są. Tą Rosją sprzed czterech lat, co odprawiła Holandię z kwitkiem też nie. Czy Polacy mają szansę? Mają. To jest football, nie matematyka.
Zapowiedzi.
Krótko; rusza grupa śmierci.
Holandia - Dania
Holendrów nikomu nie trzeba przedstawiać. To aktualni wicemistrzowie świata i jedni z kandydatów na przyszłych mistrzów Europy. Popularni „Oranje” są naszpikowani gwiazdami światowego formatu i mało kto przypuszcza, by Dania miała w tym starciu większe szanse.
Ostatnie spotkanie pomiędzy Holandią i Danią przypadło na mundial w RPA w 2010 roku. „Oranje” zwyciężyli wtedy 2:0 po samobójczym trafieniu Daniela Aggera i bramce Dirka Kuyta.
Swoją drogą Dania czeka na zwycięstwo z Holendrami już 45 lat, kiedy to w 1967 roku w eliminacjach do mistrzostw Europy Duńczycy wygrali 3:2 w Kopenhadze. Do tej pory obie ekipy zmierzyły się 30 razy. Holendrzy wygrali 12-krotnie, dziesięć spotkań zakończyło się bez rozstrzygnięcia, a w ośmiu meczach lepsi byli Duńczycy.
Ale... Holandia ma niesamowity atak, ale całkiem przeciętną obronę. I... stale się kłócą, co wielką imprezę, regularnie od 16 lat. Non stop w reprezentacji dochodzi do sprzeczek. Jednak nie mają one żadnego wpływu na wyniki.
Niemcy - Portugalia
Te zespoły równie dobrze mogłyby spotkać się w samym finale. To najlepiej obrazuje poziom tej grupy oraz klasę drużyn, które się w niej znalazły. Z jednej strony Niemcy, faworyt na wszystkich dużych imprezach, który od kilku lat poluje na złoto, lecz bezskutecznie. A po drugiej stronie mamy Portugalczyków, prowadzonych przez Ronaldo.
To może być mieszanka wybuchowa. Bukmacherzy faworyzują Niemców, ale tu nie ma faworyta. Może zadecydować zwykła forma dnia.
Obie ekipy spotkały się cztery lata temu w ćwierćfinale Euro 2008. Wtedy górą byli Niemcy, zwyciężyli 3:2 i dotarli do samego finału, w którym musieli uznać wyższość Hiszpanów. Portugalczycy zagrali z Niemcami także w 2006 roku na mistrzostwach świata, w których Niemcy, gospodarz turnieju, wyrwali im brąz. Można więc powiedzieć, że w ostatnich latach te drużyny mają ze sobą na pieńku.
Ostatnie znaczące zwycięstwo Portugalii nad Niemcami miało miejsce w 2000 roku. Podopieczni Humberto Coelho wygrali wtedy 3:0, co dla Niemców oznaczało totalną porażkę – koniec Euro już na fazie grupowej. Spotkanie 9 czerwca będzie siedemnastym pomiędzy tymi drużynami.
Jak będzie, przekonamy się jutro.
Ostatnio zmieniony przez Amarylis dnia Sob 1:15, 09 Cze 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
die Otter
Jeździec Eomera
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1980
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze stepów Rohanu
|
Wysłany: Sob 11:45, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Jak tak powiedziałaś, że czujesz się staro, to przypomniały mi się moje pierwsze mistrzostwa: Mundial 1998. Miałam 8 lat (nawet nie skończone jeszcze ) i począkowo siadałam przed TV tylko dlatego, że spędzałam lato u dziadków, dziadek był (i jest) moim absolutnym idolem więc chciałam się interesować tym, czym on. Ale bardzo szybko się wciągnęłam, zwłaszcza że dziadek wyjątkowo cierpliwie mi tłumaczył o co w tym wszystkim chodzi. A finał Francja-Brazylia pamiętam do dziś!
A co do dziś, to pierwszy mecz wygra Holandia na pewno, za to drugi nie mam pojęcia, ale kibicuję chyba trochę bardziej Portugalii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Sob 19:03, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
W sumie mam kilka rzeczy do napisania, ale przerwa się kończy, więc teraz tylko tak na szybko - takiego rozwoju sytuacji się totalnie nie spodziewałam. Brałam pod uwagę, że mecz będzie dość wyrównany, ale przez myśl mi nie przeszło, że Duńczycy będą tak wyraźnie przeważać! Bo nie da się ukryć - grają lepiej.
Tylko sędzia znowu niewydarzony trochę jakiś... Przegapił kilka ewidentnych fauli.
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
die Otter
Jeździec Eomera
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1980
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze stepów Rohanu
|
Wysłany: Sob 19:12, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Znowu bardziej słucham meczu niż oglądam, więc co do sędziego to się nie wypowiem, ale jeśli chodzi o wynik, to jestem zaskoczona. Byłam przekonana, że Holandia rozniesie Danię prawie tak, jak wczoraj Rosja biednych Czechów, a tu taka niespodzianka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Nie 0:03, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Zawiodłam się na meczu Niemców z Portugalczykami. Obie drużyny grały moim zdaniem kiepsko (jak na siebie oczywiście), zwłaszcza w pierwszej połowie. I, szczerze mówiąc, trochę się wynudziłam.
A sędziowie na tym turnieju mają chyba wytyczne - lepiej nie podyktować zasłużonego rzutu wolnego niż podyktować niezasłużony... XD
Z Duńczykami - niespodzianka. Ale w sumie dobrze, że wyszło jak wyszło, bo po prostu byli dziś lepsi. Szczególne brawa należą się moim zdaniem ich bramkarzowi - zagrał naprawdę świetny mecz. Zwłaszcza, że chyba zwykle nie jest pierwszym bramkarzem, prawda? A przynajmniej zdawało mi się, że jeszcze nie dawno był nim ktoś inny...
Cytat: | Webb jak to Webb. Nie podyktował pięciu karnych, więc jest postęp. |
Taaaak, teraz zaczął przeginać w drugą stronę, mam wrażenie. XD
Cytat: | Mimo wszystko uważam, że gdyby Smuda wpuścił na zmęczonych, starych Greków Mierzejewskiego to byśmy to wygrali. |
Uhm. W ogóle mógłby kogokolwiek wpuścić. Bo takie na siłę niezmienianie było trochę bezsensowne. Dopiero minutę przed końcem wpadł na pomysł, żeby wprowadzić Grosickiego, a i to chyba tylko dlatego, że ten miał urodziny...
I dzięki za to zdjęcie kibiców. Już w czasie meczu strasznie podobał mi się hełm tego Greka. ^^
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amarylis
Konserwator laski Sarumana
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valinor
|
Wysłany: Nie 1:51, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, tak, właśnie to jest to. To jest właśnie football. Nawet drużyna uważana za dostawcę punktów może pokonać jednego z faworytów.
Holandia - Dania
0:1
Ktoś się spodziewał? Tylko Marco van Basten, który stwierdził, że ta drużyna już się wypaliła, a apogeum swoich możliwości osiągnęła na Mundialu w Afryce. A Robben to już w ogóle jedna wielka porażka.
Brawo Dania. Dobrze taktycznie, konsekwentnie i skutecznie.
Swoja drogą szykuje nam się niezły pojedynek na środę. Podrażniona Holandia kontra rozkręcające się Niemcy.
Tina napisał: | Zwłaszcza, że chyba zwykle nie jest pierwszym bramkarzem, prawda? |
Prawda. Kolejny zmiennik na bramce, który dał radę.
Niemcy - Portugalia
1:0
No takiej Portugalii to się nie spodziewałam. Takich Niemców też nie.
To, że Niemcy, jak typowa drużyna turniejowa, rozkręcają się powoli to ok, ale Portugalia... Po ostatnich sparingach. No wypadli o niebo lepiej od przeciwników. I Krysia. Jak ten człowiek dojrzał, no szok. Pracował w obronie, w środku, podawał, rozgrywał, nie strzelał głupio na pałę. Ja tu czuję rękę Mourinho, bo Krysia już w tym sezonie w Realu tak grywał.
Piłkarz meczu; zdecydowanie Ozil. Był wszędzie i wypadł o wiele lepiej niż Bastian. A to, ile robił dla drużyny było widać jak go Low zdjął z boiska. Gra od razu siadła.
Podsumowując; słaba i nijaka gra Niemiec oraz Portugalia mająca nóż na gardle w końcówce zafundowali całkiem niezłe widowisko.
To, co mi się podobało w tym meczu; Krysia zastawia przeciwnika i otwiera korytarz dla Pepe.
I Pepe z Ozilem, koledzy z klubu...
Zapowiedzi;
Co tam mecz otwarcia, co tam starcia Niemców, Portugalczyków i Holendrów. Rusza grupa C. A grupa C to od czterech lat niepodzielnie rządząca futbolowym światem Hiszpania, to zawsze śmiertelnie niebezpieczni Włosi, to Chorwaci, na których nikt nie stawia, a którzy są w stanie dokonać wielkich rzeczy i Irlandia, która grając bez presji, może narobić sporo zamieszania.
Hiszpania - Włochy
Najważniejsza postać reprezentacji Włoch? Pirlo. Andrea Pirlo, który po przenosinach z Mediolanu do Turynu przeżywa właśnie drugą młodość, przeraża Hiszpanów tak bardzo, że ci mimowolnie na każdej konferencji prasowej sprowadzają rozmowę na temat genialnego pomocnika. Mówili o tym wszyscy, nawet Victor Valdes, trzeci bramkarz „La Seleccion”. Również Luca Toni, były napastnik „Squarda Azzurra”, nie ma złudzeń – jeśli nie będzie Pirlo, nie będzie reprezentacji Włoch. Jednak na szczęście nic nie wskazuje na to, by świetnego rozgrywającego mogło zabraknąć.
Ale... Najpierw Domenico Criscito w wyniku podejrzeń o korupcję zdecydował się wrócić do domu, a później Andrea Barzagli nabawił się kontuzji, która prawdopodobnie wykluczy go z gry w dwóch najbliższych meczach. Dodajmy do tego koszmarne problemy ze zdrowiem Giuseppe Rossiego i otrzymamy prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy. Dobrze, że jest jeszcze ten Pirlo…
Hiszpania też ma problemy. Problemy dużo większe niż przed dwoma poprzednimi wielkimi turniejami. Chodzi przede wszystkim o to, że zagrać nie będą mogli Carles Puyol i David Villa. Ten pierwszy zawsze zapewniał spokój w defensywie. Ten drugi – regularne strzelanie goli. Teraz, gdy ich nie ma, Vicente del Bosque musi wszystko poukładać od nowa i poradzić sobie z bezlitosnymi statystykami meczów z reprezentacją Włoch.
Obie reprezentacje grały ze sobą 29 razy, a Hiszpania wygrała tylko osiem spotkań, w tym siedem (!) towarzyskich. Tak, to nie błąd. Italia jest prawdziwym koszmarem „La Seleccion”. Zresztą mogliśmy się o tym przekonać całkiem niedawno. Jesienią zeszłego roku obecni mistrzowie świata ulegli mistrzom świata z roku 2006 1:2.
Wydaje się, że niedzielny mecz rozegra się w środku pola. Formacje defensywne i ofensywne obu ekip są lekko kulawe. Ten, kto zapanuje nad drugą linią, wygra.
Irlandia - Chorwacja
W drugim meczu grupy C zmierzą się dwie teoretycznie najsłabsze drużyny. Zarówno Chorwacja, jak i Irlandia to na papierze ekipy wyraźnie słabsze od Hiszpanii i Włoch. Ale tylko na papierze. Wydaje się bowiem, że obie reprezentacje to po prostu idealni kandydaci na pogromców gigantów.
Chorwaci w ostatnich latach na arenie międzynarodowej radzą sobie wcale nieźle. Grali na trzech z ostatnich czterech mistrzostw Europy i dwóch z trzech ostatnich mundiali. Wielkich sukcesów może i zabrakło, ale na przykład taki awans do ćwierćfinału czempionatu Starego Kontynentu cztery lata temu to całkiem niezły wynik. Wielką zaletą ekipy „Vatreni” jest doświadczenie.
Dla Irlandczyków polsko-ukraińskie Euro będzie dopiero drugim występem w czempionacie Starego Kontynentu. Poprzednio „Zieloni Chłopcy” w turnieju grali w 1988 roku, kończąc zabawę na fazie grupowej. Teraz może być inaczej. Wszyscy liczą na magię szkoleniowca. Giovanni Trapattoni dorobił się w Irlandii statusu co najmniej półboga. „The Trap” nie starał się zmienić twardych i grających prosty futbol podopiecznych. To on się dopasował do nich i stworzył naprawdę solidną reprezentację. Największymi gwiazdami Brytyjczyków są bramkarz Shay Given, stoper John O'Shea oraz napastnik Robbie Keane.
Liczymy na widowisko, a nie partię szachów. Nikt nie obraziłby się, gdyby obie strony zafundowały nam takie widowisko jak w 1996 roku, kiedy towarzyski mecz zakończył się wynikiem 2:2 po golu Irlandczyków w 89. minucie. Cień nadziei na taki obrót spraw jest. W końcu wtedy, 16 lat temu, obecny trener Chorwatów rozegrał pełne 90 minut.
A więc, drogie panie, oto grupa C...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Nie 20:56, 10 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
(Wrr, zeżarło mi właśnie wiadomość. XD)
Oj, zawiedli mnie Hiszpanie, zawiedli... Bo grali dziś kiepsko. Kiepsko jak na siebie oczywiście. Ale i tak wciąż na nich liczę i trzymam kciuki. Bo oni spośród trzech moich niezmiennie ulubionych drużyn - Polska, Anglia i właśnie Hiszpania - mają największe chyba szanse na odniesienie jakiegoś sukcesu. Mimo dzisiejszego niezachwycania.
Jeszcze z jednego powodu nie jestem zadowolona z dzisiejszego wyniku. Bo po prostu jak zawsze z całego serca życzyłam porażki Włochom. Nie znoszę tej reprezentacji i nienawidzę ich stylu gry. Wróć! Lubię ich styl gry, dopóki grają, że się tak wyrażę, między sobą. Ale w meczach międzynarodowych robi się to nie do wytrzymania. Te wszystkie ich faule i kombinatorstwo - koszmar!
Właśnie, a propos włoskich fauli - dziwię się sędziemu, że nie wlepił kartki za faul na Casillasie, hmm, to był chyba... Balotelli'emu. Ja bym żółtą dała i kazała się zamknąć i cieszyć, że to nie czerwona. XD Bo faul był ewidentnie złośliwy i celowy.
Hiszpańscy piłkarze nie błyszczeli, ale za to ich kibice zaskoczyli mnie pozytywnie. Bo wielu z nich, oprócz strojów i gadżetów w barwach narodowych, mieli także jakieś polskie akcenty, na przykład szaliczek. A jeden nawet dorwał dziennikarza przed meczem i odśpiewał do kamery Polska, biało-czerwoni!. :)
Reszta później. Bo mecz.
EDIT: Interesujący był ten mecz i, szczerze mówiąc, oglądało mi się go lepiej niż mecze tych teoretycznie lepszych drużyn. Tylko trochę mi szkoda i Irlandczyków, i Chorwatów, bo muszą być nieźle poobijani - ani jedni, ani drudzy się nie oszczędzali, co chwilę ktoś zaliczał bliskie spotkanie z murawą, zwłaszcza w końcówce spotkania.
A, i zapomniałabym - dziś nastąpiła rzecz zaiste wielka. Del Bosque w końcu przestał zachowywać poker face i się wkurzył - wstał, odezwał się i zaczął energiczniej żuć gumę. Uwielbiam tego faceta. XD
Reszta jutro. Bo padam na nos.
T.L.
To Cassano sfaulował Ikera. Tym razem Mario nie brał w tym udziału.
Ostatnio zmieniony przez Tina Latawiec dnia Nie 23:16, 10 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amarylis
Konserwator laski Sarumana
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valinor
|
Wysłany: Pon 1:33, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hiszpania - Włochy
1:1
Im szybciej Hiszpania odpadnie tym szybciej nie będę musiała oglądać fałszywych, zakłamanych katalończyków, którzy najpierw nie są Hiszpanami, gwiżdżą na hymn i plują na flagę, wygrywają puchar "waszego" króla, po czym się okazuje, że bronią barw Hiszpanii, hymn jest ok i nawet flaga ujdzie.
Wiadomo, że Xavi i Pique to grają tylko dla trofeów i kasy i żadnym zaszczytem dla nich nie jest reprezentowanie Hiszpanii.
A to co grają... Ładnie grali za Aragonesa, teraz to się tego oglądać nie da. Myślałam, że już nie przebiją swojego finału z RPA, ale dzisiejszy mecz mi uświadomił, że jeszcze wszystko przede mną. I jak zwykle; trawa była za sucha, boisko źle przygotowane. Xavi - kończ już karierę, bo grasz coraz gorzej, a im gorzej grasz tym bardziej bredzisz.
Nie wiem co w tej reprezentacji robi Pique - ten to w ogóle, jak nie zawali bramki to jeździ tyłkiem po boisku.
Ogólnie del Bosque przekombinował; nijaka obrona, brak napastnika, a Torres to się dał ograć Buffonowi jak dziecko. Samymi pomocnikami nie wygra się meczu. I dobrze. Mam nadzieję, że wrócą stare, dobre czasy kiedy to Hiszpania nie wychodziła z grupy albo odpadała z takimi potęgami jak Korea Południowa.
Irlandia - Chorwacja
1:3
Fajny mecz, dużo bramek i dużo akcji. Brawo dla Irlandczyków za walkę do końca. Po pierwszej kolejce Chorwaci zajmować będą fotel lidera grupy C.
Francja - Anglia
Krótko; szlagier.
Na 29 spotkań między obiema drużynami Anglicy wygrywali 16 razy, a Francuzi osiem. Na mistrzostwach Europy ostatni raz Anglicy i Francuzi spotkali się w 2004 roku. Wynik spotkania otworzył Lampard i kiedy wydawało się, że „Trzy Lwy” zdobędą komplet punktów, na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Zinedine Zidane. Najpierw w pierwszej minucie doliczonego czasu gry strzelił gola z rzutu wolnego, a w ostatnich sekundach spotkania wykorzystał rzut karny. I wspomnienie tamtego pojedynku powinno być wystarczającą zachętą do obejrzenia tego meczu.
Faworytem jest zdecydowanie Francja, ale tylko dlatego, że Anglię przetrzebiły kontuzję i brak zawieszonego Rooneya. Gdyby nie to, faworyta by nie było. Jednak możemy liczyć na to, że Anglia nie złoży broni, więc... niech wygra lepszy.
Szwecja - Ukraina
Zlatan Ibrahimović. To jedno nazwisko mogłoby wystarczyć za zapowiedź tego spotkania. Upilnowanie Ibrahimovicia może Ukraińcom ułatwić grę, ale niekoniecznie może zapewnić im punkty. W bramce zobaczymy bramkarza PSV, który w końcówce sezonu przegrał rywalizację o miejsce w podstawowym składzie z Przemysławem Tytoniem, ale jego doświadczenie może okazać się nieocenione.
Natomiast część drużyny Ukrainy niedawno doznała zatrucia pokarmowego. Ich dyspozycja stoi więc pod dużym znakiem zapytania. W meczu prawdopodobnie nie wystąpi Andrij Szewczenko, który jeszcze nie doszedł do pełnej dyspozycji.
Biorąc pod uwagę wczorajsze mecze, w których spotkanie mające być tym mniej ciekawym obfitowało w wiele emocji i bramek, z czystym sumieniem można polecić debiutancki mecz współgospodarzy na mistrzostwach Europy. Tym bardziej że wynik spotkania nie jest możliwy do przewidzenia. W trzech dotychczasowych pojedynkach tych dwóch reprezentacji oba zespoły odniosły jedno zwycięstwo, a raz zremisowały.
Zresztą nie pierwszy raz giganci footballu grają nudno, a te małe płotki coś wywiną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
die Otter
Jeździec Eomera
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1980
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze stepów Rohanu
|
Wysłany: Pon 9:11, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że Chorwacja-Irlandia to był jak na razie najciekawszy mecz. Oczywiście mogę się mylić, bo był to pierwszy po Polsce i Grecji, który faktycznie oglądałam, a nie tylko słuchałam komentarza siedząc tyłem do tv i znęcając się nad pracą.
Miałam straszną chrapkę na Francje-Anglię, toż to odwieczna wojna niemal jest, a tymczasem okazuje się, że akurat będę miała zajęcia i to niestety z kobietą, która raczej nie jest fanką piłki nożnej. Chlip! Może zdążę na drugą połowę, a jeśli nie, to liczę na relację Amarylis!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Pon 17:45, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Piętrzą mi się coraz bardziej rzeczy-które-miałam-napisać-ale-nie-starczyło-czasu, piętrzą... I znów nie mam czasu, bo muszę jeszcze przed meczem zajrzeć do matmy. Więc na razie tylko podkreślę, że trzymam kciuki oczywiście za Anglików. Synowie Albionu do boju! ;)
EDIT: I znowu muszę wszelkie cisnące mi się na usta komentarze odłożyć na bok. Bo zasnę z głową na klawiaturze, zanim je spiszę, a nawet jeśli nie, to pomylę Szwecję ze Szwajcarią. XD
Także tylko parę słów na razie. Anglicy grali dość przyzwoicie. Szału nie ma, ale całkiem dobrze oglądało mi się ten mecz, zwłaszcza że Francuzi też trzymali poziom. Wynik w miarę satysfakcjonujący.
Drugi mecz był bardzo dynamiczny i zacięty. Świetnie się to oglądało. I z wyniku też jestem zadowolona. Bo moja słowiańska dusza raduje się ze zwycięstwa Ukraińców, a i z punktu widzenia bardziej piłkarskiego - bo przynajmniej dużo się działo. ^^
Zmykam już. Więcej i bardziej z sensem jutro.
T.L.
PS: Przed chwilą obiła mi się o uszy jakaś informacja o nowej taktyce naszej reprezentacji na jutrzejszy mecz. Mam nadzieję, że coś źle zrozumiałam z niewyspania. Bo jeśli nie, to marnie to widzę...
Ostatnio zmieniony przez Tina Latawiec dnia Pon 23:21, 11 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amarylis
Konserwator laski Sarumana
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valinor
|
Wysłany: Wto 1:57, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
SZEWA, SZEWA, SZEWA!!!
Najlepszy, najukochańszy, cudowny, najwspanialszy, jedyny taki, piłkarz legenda, wrócił!
Jak ja tego piłkarza kocham, na nim się piłkarsko wychowałam. Razem z Kaką w Milanie dzielił i rządził. A teraz żegna się z piłkarską karierą i to w jakim stylu - w swoim mieście zdobył dwie bramki i poprowadził Ukrainę do zwycięstwa...
Uwielbiam ich; Szewczenko i Kaka...
Ukraina - Szwecja
2:1
Wspaniałe widowisko. Zlatan potwierdził jak wyśmienitym jest graczem, bardzo dobry mecz w jego wykonaniu. Ukraina potwierdziła jak dobry mają kolektyw. W 86 minucie założony pressing z 6 graczy. Można? Można. Ucz się Polsko.
Swoją drogą Euro stoi na bardzo wysokim poziomie. W każdym meczu padały bramki. Faworyci grają na razie ostrożnie, oszczędzając siły na dalsze etapy, drużyny skazywane na porażkę, nie mając nic do stracenia, dają nam dobre widowiska. Aż chce się to oglądać.
Brameczki Szewy...
Reakcja kibiców na drugą bramkę...
Francja - Anglia
1:1
To podsumowuje cały mecz; nota bene akurat z owego meczu pochodzi...
Anglia pokazała, że nie jest tak słaba, jak przewidywano.
Francja pokazała, że nie jest tak mocna za jaką się uważała.
Poziom wyrównany. Anglicy ustawili podwójne zasieki, więc Francuzom trudno było się przedostać. Mecz jednostronny, jak półfinał Chelsea z Barceloną. Jedna drużyna się broniła (znowu angielska), a druga próbowała rozmontować obronę. Bramki padły tak jak można przewidzieć przy takiej taktyce, czyli...
... przy stałym fragmencie gry dla Anglików.
... ze strzału z dystansu dla Francuzów.
Warto zaznaczyć, że najgorszym zawodnikiem meczu był chyba Frank Ribéry. Już nie wiem kto gorszy - on czy Robben. Jakby w kilku sytuacjach podał zamiast samemu iść na bramkę Francja by ten mecz wygrała kilkoma bramkami. O dziwo tak samo jak Holandia, gdyby Robben nie zgrywał chojraka.
Kibice...
Panienki... z Francji.
Jasiu Fasola na Euro...
Zapowiedzi;
Grecja - Czechy
Grecy wykorzystali słabszą drugą połowę w wykonaniu Polaków, zdobyli jeden punkt i mają teraz korzystną pozycję wyjściową. Mistrzowie Europy z 2004 stracili jednak swoich dwóch podstawowych obrońców: Avraama Papadopoulosa, który odniósł kontuzję kolana, i Sokratisa Papastathopoulosa, który został zawieszony za dwie żółte kartki w poprzednim meczu.
Czesi muszą się otrząsnąć po laniu – inaczej się tego nie da nazwać – od Rosjan. Nasi południowi sąsiedzi ostatni raz tak wysokiej porażki na wielkim turnieju doznali na mistrzostwach świata w 1970 roku! Wtedy 1:4 przegrali z Brazylią. Nie dziwią więc nastroje w czeskim narodzie. Jedna z gazet na pierwszej stronie zamieściła nawet napis „Bilek won!”. Michal Bilek jednak za bardzo się tym nie przejmuje.
Do tej pory zazwyczaj lepsi byli Czesi. Na siedem pojedynków między tymi ekipami wygrali pięć, a przegrali tylko raz. Była to porażka bardzo bolesna, bo w półfinale mistrzostw Europy w 2004 roku. Był to też ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami. Miejsce w finale Grecy zapewnili sobie tzw. srebrną bramką. W 105. minucie Petra Cecha pokonał Traianos Dellas. Z naszej perspektywy najlepszy byłby skuteczny rewanż Czechów.
Polska - Rosja
Bitwa Warszawska. To tylko jedno z wielu określeń tego spotkania. Jeśli uda się wygrać, będzie zapewne nazwane cudem nad Wisłą. Jakby ranga meczu nie wystarczała, Rosjanie w tym dniu świętują… Dzień Rosji.
Nastroje w drużynach również bardzo bojowe. Rosjanie chcą udowodnić, że wysokie zwycięstwo nad Czechami nie było przypadkiem. Nasza reprezentacja potrzebuje punktów, aby wykonać plan minimum.
Jeśli chodzi o pojedynki z Rosją, bilans spotkań jest wyrównany. W trzech meczach każda z reprezentacji zwyciężyła raz. Ostatnio, w 2007 roku, padł remis 2:2. Dla Rosji strzelali Syczow i Pawliuczenko, a dla Polski – Krzynówek i Błaszczykowski. Jednak jeśli do statystyki spotkań polsko-rosyjskich doliczymy nasze potyczki z ZSRR, to nie jest już tak różowo. Liczba naszych porażek zwiększa się do dziewięciu, a remisów i zwycięstw do czterech.
Polacy nie mogą przegrać. I nie chodzi tu o wyjście z grupy. Tu chodzi o wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 21:41, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Łomatko, jakie emocje! Mój tata aż z wrażenia potłukł szklankę, gdy w 17-tej minucie strzeliliśmy gola (spalonego, niestety), a przy golu Rosjan bardzo brzydko zaklął, co mu się nie zdarza.
Jak my nerwowo gramy! I prawie wszyscy się produkują w obronie. No i przepraszam bardzo, ale ile razy jeszcze Lewandowski ma być faulowany, by sędzia to wreszcie zauważył?
A z takich mniej konstruktywnych komentarzy, to serce bije mi mocno dla trzech panów - Wasilewskiego (mrrr, ten zwierzęcy magnetyzm!), Przemka Tytonia i standardowo dla Perquisa, bo biedaczek chyba najmocniej ucierpiał, a na dodatek w ten swój biedny łokieć. I tak uroczo się prezentował leżąc na murawie, gdy mu opatrywali nogę. XD
Okej, kończę udawać, że się znam na piłce i czekam na wasze wrażenia, dziewczęta :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Wto 21:47, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja tylko zacytuję Polańskiego po tym spalonym, także wybaczcie mi inwektyw - 'kurwa mać!'. Swoją drogą, idealnie po polsku <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 21:50, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
(Boże, jak ja kocham AverTV i to, że mogę oglądać mecz na komputerze)
Wiecie co? Nie cierpię zamiany bramek po przerwie. XD Nosz zawsze minie z kwadrans, zanim się przyzwyczaję! XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Wto 21:53, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja siedzę z laptopem w salonie ^^
Mnie też to irytuje XD Ale daję jakoś radę, da się po koszulkach rozróżnić xd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 21:59, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!
I to jaki piękny!
Ostatnio zmieniony przez Fayerka dnia Wto 22:00, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Wto 22:01, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Cudowny! Brawo Kuba, jesteś wielki *.*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 22:02, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hahah, Perquis - "Spokojnie, panowie!" XDD
Ostatnio zmieniony przez Fayerka dnia Wto 22:05, 12 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Wto 22:03, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ale ta żółta kartka to przesada -.- Ale jeju, aż gorąco mi się zrobiło XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 22:19, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ke? Ta żółta kartka dla Dzagoeva też była mocno przesadzona :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 22:36, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ech, czemu nie graliśmy cały czas tak, jak w tych ostatnich dziesięciu minutach??? ;)
Khhh, ale Smuda mnie rozwalił z tą zmianą w ostatniej chwili. XD
(Wybaczcie post pod postem!)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Wto 22:37, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
I tak jestem z nich cholernie dumna <3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 22:42, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
No ba, dobrze grali! I chyba po raz pierwszy od dekady nie musimy się wstydzić za naszą reprezentację ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Wto 23:44, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Widzę, że wzięłyście w okupację strefę kibica, podczas gdy stałe bywalczynie zeszły na zawał?
A przynajmniej ja zeszłam. I dlatego wszelkie komentarze i relacje jutro.
Remis z Rosją. O matko. Takie mecze to nie na moje nerwy. Remis z Rosją. Brawa dla naszych piłkarzy!
Moje biedne serce...
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fayerka
Forumowy Perwers
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2336
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mroczna Puszcza
|
Wysłany: Wto 23:59, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ja obgryzłam wszystkie paznokcie u prawej dłoni, a przecież już kilka lat temu rzuciłam ten wredny nałóg. Za to te u lewej zostawiłam na mecz z Czechami. XD
|
|
Powrót do góry |
|
|
die Otter
Jeździec Eomera
Dołączył: 11 Lis 2009
Posty: 1980
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze stepów Rohanu
|
Wysłany: Śro 10:55, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Hehe Fay, widzę, że przejęłaś funkcję Amarylis!
Co do meczu, to jupiii! Remis!!! Ja się uspokajałam wcinaniem pestek ze słonecznika, za to moja rodzicielka, która od czasów Engela nie obejrzała ani jednego meczu, była tak podniecona, że cały czas komentowała to, co sie działo na boisku, że aż zachrypła na koniec. Normalnie własnej matki nie poznaję! XD
Zgadzam się z tym, że Wasilewski jest mrr. Perquis też mi się zaczyna coraz bardziej podobać. Za to mama się podniecała Rosjaninem z numerem 11 (nie pamiętam nazwiska, wiem że na K. i rzeczywiście niczego sobie).
A sędzia w ogóle był ślepy i zagubiony jak dziecko we mgle. Ale z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby to było na korzyść Rosji. W przypadku obu druzyn popełniał błędy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:20, 13 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dobrze było grunt, że nie przegrali. Szkoda mitylko trochę było, bo liczyłam, że w końcu zobaczę Grosickiego na boisku - zobaczyłabym wreszcie, jak facet wygląda. O tyle mnie, powiedzmy, zainteresował, że on i jego rodzice są właścicielami pubu, który jest dosłownie kilka domów ode mnie. Więc, mozna powiedzieć, prawie sąsiad xD.
Przeszłam się do strefy kibica na wrocławskim rynku z braku telewizora w mieszkaniu. Atmosfera nie do opisania. Miałyśmy jeszcze z koleżankami to szczęście, że stanęłyśmy na podwyższeiu gdzie piwo sprzedawali, więc wszystko elegancko widziałyśmy. Pomijając szczegół, że przy tej spalonej bramce zostałam owym piwem, którego nie lubię, oblana, to wszystko było w porządku. W miarę kulturalnie i spokojnie było
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|