|
Dolina Rivendell Twórczość Tolkiena
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amarylis
Konserwator laski Sarumana
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Valinor
|
Wysłany: Pią 21:27, 25 Wrz 2009 Temat postu: Speluna |
|
|
Nadal czekam na propozycje, spośród których nazwę wybierze najdłuższy stażem działacz. Będzie to, niech zerknę... Fayerka
E.
Ostatnio zmieniony przez Amarylis dnia Śro 23:52, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:36, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm, no to wymyślenie nazwy stało się niezbędne. Z tych, co wyniknęły w dyskusji:
- speluna pod zdechłym orkiem
- ostatni przyjazny dom
- pod bluszczem
- pod zielonym smokiem
- pod złotym liściem
- pod zdechłym elfem
- oberża na ulicy Latarników
- pod zdechłym Elrondem
- pod oszalałym Denethorem
- pod laską Gandalfa
- w czeluściach Morii
- pod zdechłym olifantem
- pod zdechłymi użytkownikami
To ja ze swoich dprzucę jeszcze może
- W cieniu mallornów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marysia
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 21:57, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kwik! xD Jak widzę oszalałego Denethora, to mnie skręca! xD To może i ja coś dorzucę? Moja propozycja:
- "Pod liściem mallorna"
No, skoro już o mallornach mowa...
EDIT: A co do motylka, kiedy Lai bawiła się aparatem, to chyba wiem... Zgniotłaś go, prawda? xD
Ostatnio zmieniony przez Marysia dnia Pią 21:58, 25 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 22:06, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie się bardzo podoba "Ostatni przyjazny dom"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 22:52, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
O matko, mam tremę. Ja mam wybrać?! ;)
Myślę, że Ostatni Przyjazny Dom może być nazwą lekko nieprecyzyjną. Znaczy, taką nie w klimatach knajpiano-gospodowo-spelunowych. Pod czymś zdechłym jak najbardziej, ale trudno wybrać pod CZYM, lub KIM zdechłym. Elrondem, olifandem, elfem, użytkownikiem?
Najbardziej rozsądnie brzmi oberża "Pod zielonym smokiem". Tak po hobbicku, statecznie, swojsko. Ikkk xD
Dziewczęta - decydujcie. Oddaję głos w wasze łapki.
P.S. Biedny motylek xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:05, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Fayerka napisał: | Najbardziej rozsądnie brzmi oberża "Pod zielonym smokiem". Tak po hobbicku, statecznie, swojsko. Ikkk xD |
Khhhhhhm, jeśli do nas pasuje słowo "statecznie", to ja jestem Urukiem.
Ja obstaję przy "Ostatnim przyjaznym domu". Czemu? Bo pachnie elfami i mogłybyśmy z rzeczywistości Bree przenieść się do Rivendell.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 23:11, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatni Przyjazny Dom również mi się podoba, tylko czy nie będzie zbyt związany z nazwą forum?
W każdym razie - poczekajmy, aż się jeszcze reszta odezwie xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:23, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A to źle, że się kojarzy z Dolinką?
Wróćmy do zdechłego Elronda, będzie ciekawie. Albo w konwencji filmowej i tego, czego w filmie nie było - POd Związanym Glorkiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 23:29, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Pod związanym czym??? xD
Kwiiik xD
Nie chodziło mi, że źle, że się kojarzy, tylko żeby trochę urozmaicić ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 7:54, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Juhuu! Ja chcę "Pod zdechłym Elrondem" albo "Pod laską Gandalfa" xD
Chociaż "Pod zielonym smokiem" też ładnie brzmi - moja hobbicka natura się ucieszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Sob 12:11, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Byle nie Denethor. A poza tym wstrzymuję się od głosu. XD
Ale mi się nic nie chce... Jak tak dalej pójdzie, cały weekend przesiedzę przed komputerem, nic nie robiąc. Ech... Naprawdę trzeba założyć ten Klub, Lai. ;)
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Sob 17:17, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
*biega z transparentem 'Pod obłąkanym Denethorem'*
I wcale nie zgniotłam motylka, odleciał sobie.
Przed chwilką dosłownie wróciłam z wycieczki. Mamo, jestem padnięęęęta. Przez mniej więcej godzinę biegaliśmy po lesie na działce kolegi. Taki totalny spontan, odbijamy piłkę do siatki i nagle ktoś poleciał w las, to reszta za nim.
Mam coś nie teges z monitorem, strasznie wszystko rozciągnął.
Ostatnio zmieniony przez Lalaith dnia Sob 20:47, 26 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Sob 17:24, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Godzina biegania po lesie? Wow. Ciekawa wycieczka. ;)
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Sob 17:34, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Świetnie było.
Ach, jestem genialna. Naprawiłam wyświetlacz!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 21:36, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mi się najbardziej podoba nazwa "Pod Zielonym Smokiem" Ogólnie to podobają mi się nazwy istniejących w Śródziemiu knajp I dlatego również nie mam nic przeciwko "Pod Złotym Okoniem"
A poza tym to...
- Tawerna "Umbar"
- "Piwnica Balroga"
- "Kieł mumakila"
- "Pod złotym liściem"
I tak dalej... coś pewnie jeszcze wymyślę
U nas dzisiaj był piękny dzień Słoneczny i rześki, a rano była lekka mgła - na porannym spacerze z Bestią porobiłam trochę zdjęć
Potem cały dzień pracowity... zdemontowałam stare biurko, okazało się, że ściana za nim woła o pomstę do Eru (a konkretnie o malowanie) - toteż poszłam po emulsję akrylową i całą ścianę od podogi do sufitu pomalowałam... A potem przez kolejne cztery godziny montowałam nowe biurko... Ale już się na nie wprowadziłam z komputerem Jutro czeka mnie montaż szafki, a w następny weekend regału... i wynoszenie starego.. I malowanie pozostałych ścian
Po letnim okresie przymulenia (nie znoszę upałów i latem po prostu wymiękam) mam jakieś jesienne ADHD Mam nadzieję, że nie skończy się to np. cyklinowaniem parkietu, wymianą kafelek w łazience czy też kładzeniem tynku strukturalnego w przedpokoju... bo owszem, naoglądałam się rzeczonych w sklepie i aż się zaśliniłam... Ale póki co i tak mithrilu w sakiewce brak, więc pozostaje to kwestią przyszłości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 22:10, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja takie zapędy miałam w zeszłe lato - odmalowałam cały swój pokój, wywaliłam połowę niepotrzebnych rzeczy, potem jeszcze machnęłam łazienkę farbą olejną, odmalowałam balkon na biało i ku zgrozie rodzicieli - namalowałam na nim błękitne kwiatki, z tej reszty farby, którą malowałam swój pokój. A w sierpniu pomogłam jeszcze tacie lakierować futryny w przedpokoju ;)
Ogólnie bardzo lubię takie prace techniczne. Dziś wujek zakładał tacie takie urządzenie wielofunkcyjne - drukarka, faks i skaner w jednym. A ja uszczęśliwiona przykręcałam wszystkie śrubki, rozplątowywałam kable i instalowałam toner.
Poza tym, mam w sobie ogromnego niechcieja. Mam tyle rzeczy do napisania, lekcji do odrobienia, a ja nic. Jeszcze rano się dobiłam, oglądając końcówkę filmu "Little ashes". Pod koniec, gdy rozstrzelali Federica Garcię Lorcę, to tak się poryczałam, że hej. Nadwrażliwiec ze mnie taki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:30, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Prace techniczne są fajne. Pamiętam radochę sześć lat temu przeprowadzaliśmy się na praktycznie stan surowy zamknięty+podłogi na góze zrobione. No i było składanie na nowo starycj mebli, nowych, malowanie itp. Zwłaszcza malowanie jest fajne
Mnie od wakacji wzięło na szycie. Pomijając już tę sukienkę, którą sięgdzieś kiedyś chwaliłam, to szyję coś między długą bluzką a narzutką z poszerzanymi rękawami. I co? uznałam, że zanim ja si umówię z babcią na szycie na maszynie, to wieki miną, i jak na razie śmigam ze wszystkim ręcznie. Czeka mnie jeszce najgorsze, czyli zrobienie zapięcia - wymyśliłam sobie haftki i się będę męczyć z tym wszywaniem.
Ja obecnie może niechcieja nie mam, ale w perspektywie straszy mnie niedokończony tekst pojedynkowy. Ogólnie cierpę na brak wena odkąd się szkoła zaczęła i tak sobie dzisiaj myślałam, że chyba spróbuję tyknąć Drogę - bo mam napisaną gdiześ w zeszycie drugą część i musiałabym jątwóczo przepisać. Może tym wena obudzę. Ale najpierw muszę skończyć pisać ten romans xD.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Sob 22:41, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Weeeeeno, gdzie jesteeeeeeeeeeeś?
W sumie, my nie dojdziemy do porozumienia z nazwą. Niech rozstrzygnie za nas ktoś związany z Tolkienem, ale niekoniecznie z Dolinką, np. Tici albo Thingrodiel?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:50, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mogę spróbować dorwać Thin, Tici obecnie nie ma. Ew. poproszę na gg Alqualare
Mam nadzieję, że dzisiaj skończę ten nieszczęsny pojedynek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 0:05, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Z thin dzisiaj pmkowałam, a raczej wylewałam swoje przemyślenia odnośnie Little Ashes. Czekałyśmy na ten film już... ho ho, chyba od zimy. I tak od zimy się nawzajem na niego nakręcałyśmy ;) Jeżu, tyle co myśmy się nagadały o Lorce, czy o Dalim, to nikt by nie ogarnął ;)
Ewentualnie możemy (znaczy, jedna z nas) napisać nazwy na karteczkach, wrzucić do kapelusza i wylosować. A całość nagrać, żeby nie było podejrzenia o szwindel xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Nie 10:19, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
I wstawić na youtube'a? xDDDD
W ostateczności możemy tak zrobić, ale najpierw niech niezależne jury może zdecyduje xPPP
Każcie mi usiąść i napisać tekst, proszę. Bez jakiegoś impulsu z zewnątrz sama się nie wezmę tak porządnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tina Latawiec
Strażniczka Białego Drzewa
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 3465
Przeczytał: 4 tematy
Skąd: Ithilien
|
Wysłany: Nie 10:53, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Lai, zabierz się za pisanie tekstu, bo im bliżej pojedynku, tym bardziej się nie chce! Wiem to z własnego doświadczenia. ;)
(Pomińmy milczeniem fakt, że ja opowiadania również jeszcze nie skończyłam).
Może być...? XD
T.L.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Nie 11:27, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie może, ale tak mi się nie chceeee. Przynajmniej nie jestem sama w braku całości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:40, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tino, pocieszę cię, że ja również jeszcze nie skończyłam. Mam zamiar dzisiaj wieczorem, bo chyba uda mi się skończyć teraz lekcje na najbliższy tydzień <a niedziela ponoć ma być wolna od pracy... ale zwykle ląduję z lekcjami w niedzielę bo w piątek mało co zrobię a w sobotę zwykle się z kimś spotykam, wczoraj byłą u mnie przyjaciółka>
A co do nazwy, to nie możemy na wieki pozostać speluną. Tak na serio to może odrzućmy te wszystkie "zdechłe" propozycje, co?
No nie, teraz mi się ciśnie "POd roztańczonym olifantem"
To, co by zostało <dziewczyny, wybierzmy coś>
- ostatni przyjazny dom
- pod bluszczem
- pod zielonym smokiem
- pod złotym liściem
- oberża na ulicy Latarników
- "Pod liściem mallorna"
- Tawerna "Umbar"
- "Piwnica Balroga"
- "Kieł mumakila"
Trochę nam się przerzedziła lista. No, raz, dwa, trzy, każda wybiera, co jej się podoba.
EDIT: Nie zauważyłam. Kopiowałam z poprzednich postów i musiała być dwa razy wymieniona i tak przekleiłam.
Ostatnio zmieniony przez Ariana dnia Nie 14:11, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Nie 13:49, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Złoty liść, zdecydowanie. Przy okazji, napisałaś go dwa razy ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:19, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
O Boru, nie mogę się zdecydować. Piwnica Balroga brzmi fajnie, bo kojarzy mi się z tą Pod Baranami... Ale Zielony Smok też nęci xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:39, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Piwnica Balroga, zdecydowanie .
Uch, przed chwilą wróciłam do domu z wesela. Padnięta jestem ^^.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:16, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ja z wesela kuzynki (tego w lipcu) po prostu zwiałam ;) Sześć kilometrów przedeptałam do domu, w sukience i balerinkach. Na dodatek szłam wzdłuż torów kolejowych, bo tak było krócej xD
Wiecie, że aresztowali Polańskiego? Grozi mu dwadzieścia lat więzienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lalaith
Slashynka Czarodziejka
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2710
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dorlomin
|
Wysłany: Nie 19:54, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
W sumie Polański mi jest całkowicie obojętny, ale żeby aresztować z powodu nakazu sprzed 31 lat?
Ach, wesela. W środę byłam na jednym. Uwielbiam wesela i śluby.
Jak się chwalimy, to ja powiem, że wytrzymałam 11 godzin na sześciocentymetrowych szpilkach, tańcując i bawiąc się niemal cały czas.
Ostatnio zmieniony przez Lalaith dnia Nie 19:56, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 20:27, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
W prawie amerykańskim nie istnieje coś takiego jak przedawnienie, więc mogą go aresztować na mocy nakazu nawet z przed pół wieku.
Polański jest dla mnie reżyserem lekko... drażniącym? Do tej pory obejrzałam jego Gorzkie gody, Dziecko Rosemary, Chinatown, Tess, Pianistę, Nóż w wodzie i Dziewiąte Wrota. I o ile Pianista, czy Nóż mnie zachwyciły, to już reszta nie. Facet ma dziwną obsesję na punkcie diabła, ciemnej strony ludzkiej duszy, różnych schizofrenicznych zachowań i balansowania na granicy ludzkiej wytrzymałości. Cały czas miałam wrażenie, że próbuje swoich bohaterów ściągnąć na ścieżkę zła i fascynacji. I coś w tym jest, ale mnie to nigdy jakoś nie fascynowało i może stąd moja obojętność do jego sztuki.
Ja wesel i ślubów nie cierpię. Tańczę koszmarnie i nie znoszę sukienek. Poza tym jestem lekko zrażona do instytucji małżeństwa, bo nie widzę w niej sensu, poza tym, by dać narzeczonemu/narzeczonej dowód na to, że się jej nigdy nie opuści. Ja przynajmniej nie chcę od nikogo nigdy takiego dowodu dostawać.
A już kompletnie się załamałam, gdy od swojej kuzynki usłyszałam: "Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jestem już z Enrique razem formalnie, i przed Bogiem. Wreszcie te wszystkie sąsiadki przestaną mi truć, że nie mam jeszcze męża i dzieci!".
Okej. Brać ślub, by skończyło się gadanie?
Ale z drugiej strony ryczałam jak bóbr, gdy w łodzkiej katedrze natrafiłam raz mamą prypadkiem na ślub pary staruszków. Przez czterdzieści byli razem, choć oboje mieli rodziny. Dopiero jak ich małżonkowie zmarli, mogli sami wziąć ślub.
Poza tym, rozbawił mnie niedawno tekst mojego taty. Jego chrześnica bierze niedługo ślub, ma świetnego narzeczonego - taki kompletnie zwariowany, ma cudowne poczucie humoru. Gdy byli u nas na obiedzie, to obrzucali się nawzajem ciasteczkami. A mój tata na to: Jesteście taką świetną parą! Na starość będziecie się nawzajem ganiać na wózkach w domu spokojnej starości.
;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:53, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie kiecka i możliwość potańczenia to coś, na co mam niesamowitą ochotę, a co niestety zdarza się okropnie rzadko. Mam tego pecha, że z dość licznego kuzynostwa ja jestem najstarsza <z tych, których znam, bo mam jakiśtam starszych, ale w życiu ich na oczy nie widziałam>.
Był co prawda bal gimnazjalny, ale to wyglądało jak dyskoteka w ślicznych sukienkach i z żarciem. Poza jednym elementem, który mnie zachwycił, a na który większość klęła, a mianowicie polonez, którego tańczyliśmy na samym początku balu. Wręcz marzy mi się jakiś bal, na którym mogłabym potańczyć dłużej w parze z jakimś chłopakiem. Kto wie, skąd wytrzasnąć takiego, co by chciał? <Eru, ale mi się na wynurzenia zebrało...>
Polański mi ni pies, ni wydra, mam go naprawdę w głębokim poważaniu. Za to dzisiaj coś mama przy stole mówiła, że czytała na onecie czy gdzieś wspomnienia tej trzynastolatki, z którą on miał stosunki czy coś. Że ona siedziałą z nim po sesji zdjęciowej i piła szampana i się nagle zorientowała, że on chce czegoś więcej. No sorry, ale taka smarkata popijająca sobie szampana? A przedtem było chodzenie po zgodę do rodziców na tę sesję zdjęciową. No comment.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:02, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Z tą dziewczynką w ogóle dziwna sprawa jest. W wywiadzie po latach sama wyznała, że wszystko odbyło się za jej zgodą, a Polański został dodatkowo "sprowokowany" przez jej matkę. A sam proces też do najuczciwszych nie należał - Polański zgodził się na warunki sędzi, że do gwałtu się przyzna, w zamian za niższy wyrok. Ale sędzia chciał zabłysnąć, jako ten kto "zamknął" tego sławnego reżysera i nie zamierzał dotrzymać umowy. Więc Polański zwiał.
Dziś byłam z P. na "Coco Chanel" w kinie. Audrey cudna, ale sam film straszliwie nudny. Myślałam, że pokażą karierę Coco, a tak naprawdę to całość była tylko o jej tragicznym życiu osobistym. Puff.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 21:03, 27 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:28, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zauważyłam, ze potrzebuję absolutnego spokoju do pisania jakiegokolwiek tekstu. Najlepiej, żeby rodzinki nie było w domu, bo musi być cicho. Albo późno w nocy też mi się nieźle pisze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ariana
Kronikarka z Imladris
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:36, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, spokój to dobra rzecz. Aczkolwiek ja jak mam wenę to piszę dosłownie wszędzie - lekcja, przerwa, przystanek, tramwaj... Ale najlepsza wena zaczyna się po północy. NIestety nie daję rady praktykować tego w trakcie roku skzolnego, prztnajmniej zbyt często.
Nie chcę robić zbyt wielkich nadziei od razu, ale chyba uda mi się tryknąć Drogę. Chodzi mi po głowie dalsza część, a drugą muszę przepisać. Tylko muszę dzidisj iść wcześniej spać. bo radośnie mam jutro wf na 7.10. Co za porąbana godzina...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 21:38, 27 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, mi też się najlepiej pisze w nocy. W dzień nie potrafię, nie mam nastroju. A noc jest cudowna ;)
Rany, moje dzisiejsze sny mnie przeraziły. Chyba każdemu śni się kiedyś jego sympatia, względnie jakis piękny młodzian? Najlepiej w jakiejś romantycznej scenerii, wyznający ci miłość, albo coś?
Mi się dzisiaj również śnił pewien piękny chłopak, o długich do ramion jasnych włosach. Tylko niech mi ktoś na gacie Merlina powie, dlaczego ja w tym śnie również byłam mężczyzną?!
*ómiera*
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|