Dolina Rivendell

Tina Latawiec

Bardzo dobrze pamiętasz, Lai. ;)
Ale to blisko (godzinka drogi raptem) i w Białymstoku bywam często. Bo u was przynajmniej są kina, a tu wszystkie zlikwidowali (zostało jedno pseudokino, ale tam nawet "Sherlocka Holmesa" nie grają, więc się nie liczy). XD

T.L.

Solena Faé

Sherlock Sherlockiem, Tin. A gdzie Ty Hobbita obejrzysz? ;p ale nie martw się. Kino Helios zaprasza!

A w razie czego... spiesz się ściągać torrenty, tak szybko odchodzą Sad

Lalaith

My na premierę Hobbita się miałyśmy spotkać, pamiętasz Tinuś? Smile

Chociaż ja już mam obiecaną przyjaciółkę z którą idziemy na pierwszy seans w Lublinie, to dla Was jestem w stanie ją zaciągnąć ze sobą nawet do tego Białegostoku czy gdziekolwiek się umówimy ^^

Fayerka

Wiem, że tak głupio po dwuletniej nieobecności, ale...

Hej wszystkim Wink

Tina Latawiec

FAY?! To naprawdę ty?! Gdzieś ty się podziewała przez tyle czasu?!
Witamy, witamy z powrotem! :)
Taką okazję wypadałoby jakoś uczcić...
*wyciąga butelkę szampana, ale bezalkoholowego, bo jutro ma sprawdzian z fizyki*

A o premierze "Hobbita" oczywiście pamiętam, Lai. Trzeba jakoś wyliczyć, gdzie będzie połowa drogi między Ełkiem i Lublinem, żeby było sprawiedliwie. ;)

T.L.

Fayerka

Tak, to naprawdę ja :)

Wiem, znikłam tak bez sensu i już sama nie pamiętam czemu. Miałam wtedy rehabilitację po wypadku, wyjechałam do sanatorium, do tego doszedł chroniczny problem z routerem, przez co nie miałam dostępu do neta i tak jakoś wyszło, w końcu machnęłam na to ręką i zapomniałam. Ale kilka dni temu coś mnie naszło, żeby sprawdzić, czy Dolinka jeszcze istnieje i czy nadal tu jesteście, a jak już weszłam to mnie zalała taka fala sentymentu i miłych wspomnień, że po prostu musiałam się ponownie zarejestrować ;)

Co tam u was? Przekopałabym się przez wszystkie strony dyskusji, ale chwilowo nie mam czasu ;) Tin, Lai - jak w liceum? Pamięć mi szwankuje, ale chyba wszystkie jesteśmy teraz w drugiej klasie, nie? Ja trafiłam jak z deszczu pod rynnę i męczę się kolejny rok z jakimiś troglodytami. Na szczęście mam teraz ferie, więc reperuję sobie zszargane nerwy :)

*pociąga szampana prosto z gwinta, nie zważając na konwenanse*

Tin, trzymam kciuki, fizyka to zUo, ja na dodatek mam wychowawcę fizyka, bo dyrekcja uznała, że to jest coś, co na pewno przyda się mojej biednej klasie o profilu kulturoznawczym xD

Do szampana pasuje tort czekoladowy, nie? *wyciąga blachę z wypiekiem*

Jejuuuu, ale się stęskniłam :)

Ariana

FAY??? O Boże, nie wierzę! Witaj z powrotem! <ściska>
Przez moment miałam wrażenie, że mam omamy, widząc ostatni post. Cieszę się strasznie, że sprawdziłaś i że chciałaś tu do nas zajrzeć. Zaległości będzie parę tysięcy postów, ale raczej nie ma w nich nic na tyle ważnego, żebyś musiała je koniecznie czytać. No, poza fanfikami oczywiście Very Happy

<wznosi toast winem> Dobrze cię tutaj znów widzieć!

Kiran

Jeszcze się nie poznałyśmy, Fayerko, więc się kłaniam, choć na mirriel widywałam Twoje posty, tylko nie pamiętam gdzie. Na Różdżkofetach?

Fayerka

Arian! <rzuca się na szyję i dusi> Fanfiki oczywiście nadrobię :) Nie wiem jak będzie z konstruktywnością komentarzy, pewnie i tak większość będzie się ograniczać do "Awwwww!" xDD

Kiran, również witam :) Na Mirriel się głównie produkowałam w Offtopach, z tego co pamiętam, a w Różdżkofecie na pewno udziału nie brałam ;) Tamto konto zresztą też muszę odświeżyć, wybyłam stamtąd chyba jeszcze wcześniej niż z Dolinki.

Tina Latawiec

*wpada "Pod zdechłego użytkownika" z nową butelką szampana i tortem*
Dziś mamy jeszcze jeden powód do świętowania, bo, o ile się nie mylę, są urodziny Isenki. Sto lat, Iss! Spełnienia marzeń, udanej osiemnastkowej imprezy i większej wiary w swoje możliwości pisarskie! :)

*dostrzega wczorajszy Fayerkowy tort czekoladowy, więc się częstuje*
I mamy niezłą balangę. XD

Dziękuję za trzymanie kciuków za moją fizykę, Fay. Chyba pomogło, bo wyszły mi wszystkie zadania. Znaczy się chyba, bo on jest nienormalny, nasz fizyk znaczy.
A szkoła... Szkoła jak to szkoła - zUo wcielone, zatruwa mi życie i jestem w stanie wojny z większością nauczycieli. Ale jak by było bez tego nudno... ;) I klasę mam przynajmniej w liceum całkiem sympatyczną.

Fanfiki nadrabiaj koniecznie, bo nam dział zamarł. I nie tylko fanfiki. Bo nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że urósł nam na Dolince taki sympatyczny dział "Opowiadania wszelkiej maści"...

T.L.

Fayerka

Iss, również wszystkiego najlepszego!

*wyciąga skądś świeczki i kubełek lodu na szampany*

Tin, na pewno wasz fizyk nie jest aż tak nienormalny jak mój ;) Nasz jest świadkiem Jehowy i w niczym by mi to nie przeszkadzało, gdyby nie próbował nas przy okazji nawracać ;) Ostatnio na wychowawczej rozdawał np. pisemko "Strażnica" i debatował o tym, jak to w przyszłości wielkie korporacje będą nam wszczepiać czipy naprowadzające, żeby nas kontrolować ;)

Mnie szkoła wpędza w stan regularnej depresji i chyba po maturze będę naprawdę musiała zaliczyć jakąś terapię, bo czuję, że bez tego się nie obejdzie. Moje liceum jest całkiem fajne, w mieście uchodzi wręcz za małą przystań dla wszelkich artystycznych dziwadeł, ale drugą stroną medalu jest zupełne olewactwo ze strony nauczycieli, wrrr.

Nowy dział zauważyłam i pewnie to w nim się będę teraz produkować, bo tolkienowski wen mi zapadł w śpiączkę i milcząco błaga o eutanazję, ale ja nie mam serca go dobić xD *jest na forum respirator??*

Kiran

To w swoim czasie błagam o domyzianie mojego wena, może w końcu ruszę z kopyta i coś napiszę.
Wy macie fizyka, ja mam fizyczkę, która nas tak kosi w tym roku, że szkoda słów. Dowodem na to jest mój chwilowy rekord - dwie jedynki na jednej lekcji w przeciągu niecałego kwadransa. Moja czwórka na koniec roku poszła sobie pohasać i także prosi o szybką eutanazję...
A dawajcie tego torta! *wpycha sobie do ust kawał tortu, nie bacząc na dobre wychowanie* Zresztą ferie mam i nie będę sobie ich psuć fizyką, ha!

Fayerka

<myzia wena Kiran i podtyka mu czekoladki>

Właśnie, są ferie, nie ma co gadać o tych zakładach karno-opiekuńczych, potocznie zwanych szkołami ;)

Kir, a ty z jakiego województwa? Ja mam jeszcze tylko tydzień laby, ech..

Marysia

Fayerka! Wróciłaś! Very Happy

*przynosi kolejny torcik*

Ja z kolei miałam urodziny w czwartek, 2 lutego, więc częstujcie się również. ;]

Mnie ferie zaczną się za tydzień, w tą sobotę. W końcu! A jutro idę z klasą do kina na "W ciemności". Oglądał już ktoś? Warto?

Tina Latawiec

Respirator gdzieś był. Zapytaj Lai, może wie coś na ten temat. ;)

Myślę, że mój fizyk mógłby konkurować z waszym. Nie potrafię go opisać tak, żeby pokazać, jak bardzo jest nienormalny, ale spróbuję choć trochę przybliżyć sytuację. Jest ateistą. Wróć - jest antyteistą (nabija się z Boga przy każdej możliwej okazji). Nabija się także bez przerwy z dziewcząt/kobiet (bo one się nie spóźniają - one przychodzą minus pięć godzin za wcześnie; bo jedyna kobieta, która ma porządek w szafie to zakonnica; bo one nie rysują wektorów - one malują pejzaże zimowe; etc.). Uważa, że młodzież, zwłaszcza nasza klasa, to banda idiotów - skończymy na kasie w Biedronce. Generalnie uważa chyba cały świat za bandę idiotów - tylko on jest wyjątkiem. Potrafi całą lekcję przegadać o filozofii/polityce/kanapkach z mięsem, a potem mówi, że MY marnujemy czas. Tłumaczy wszystko metaforami, których nikt lub prawie nikt nie rozumie - o królikach, pchłach i burkach. Zadaje wypracowania typu "Jak zabić marchewkę?". I chodzi od dziesiątek lat dzień w dzień w tym samym stroju. A na sprawdzianie można nie napisać prawie nic i dostać piątkę, ale można napisać też prawie wszystko i dostać jedynkę. XD

Najlepszego, Marysiu! :)

T.L.

Fayerka

Sto lat, Marysiu! Spóźnione, ale zawsze :)

Tin, no to rzeczywiście, nasz fizyk do waszego się nie umywa ;) Chyba zacznę tego swojego doceniać, bo poza zapędami do zbawienia całego świata jest całkiem normalny xD

No właśnie tak myślałam, że jak już, to właśnie Lai, ta slashynka czarodziejka, gdzieś mi mój respirator zabarłożyła, jak to się ładnie mówi xD

Heh, coś mi na łeb padło i wkleiłam swoją poezję do Kącika. Zaczęłam żałować już w momencie klikania "Wyślij" xDD

Tina Latawiec

Bardzo dobrze, że ci na łeb padło. Bardzo dobrze. Oby częściej. :)

T.L.

Fayerka

Tin, dzięki wielkie za komentarz, cieszę się, że się podobało ;) Może coś jeszcze skrobnę, kto wie. Na razie się z Poezją nie lubimy, co najwyżej sobie wysyłamy kartki na święta ;)

Solena Faé

Iss, Marysiu, wszystkiego najlepsiejszego! Spełnienia marzeń i dużo szampana Wink

< też bym łyknęła, ale niestety Sol ma jutro maturę próbną i szampan nu, nu!>

Fayerko, nie poznałyśmy się jeszcze. W związku z tym kłaniam się do stópek i całuję po rączkach. Miło, że wróciłaś Smile

Widzę, że w tym towarzystwie to moja fizyczka jest cudem nad cudami. Stwierdziłą, że szybko przerobimy w tym roku materiał i potem będziemy się mogli, poetycko ujmując, bezkarnie opierniczać Wink

poza tym jest największą humanistką w szkole, ma rozległą wiedzę na tematy najróżniejsze i zwykle o nich mówi na lekcjach ( niekoniecznie dotyczą fizyki) no i w celu poprawienia oceny karze robić jakieś projekciki artystyczno-twórcze, np. pisać wiersze ( dzięki jej za to wielkie, tylko przez to miałam 3 na półrocze ^^). Poza tym kompletnie nie umie tłumaczyć fizyki i pisze jedną część wzoru w jednym rogu tablicy a drugą część w drugim i nikt potem tego nie ogarnia... ale co z tego. I tak nikt nie zdaje Wink

pozdro dla pani F.! ( chyba wiesz, Ottiś, o kim mówię ;p)

Ariana

Łoo, jaki tu się ruch nagle zrobił!
Jak o fizykach mowa, to myśmy w liceum mieli indywiduum starsze od nas o dziewięć lat, płci męskiej, z blond włosami dłuższymi niż moje <a ja mam dość długie> chodzącego w glanach do wszystkiego. Bywało jak bywało, mi tam nie przeszkadzał, ale, no cóż, z większością klasy wzajemnego szacunku nie było. Tyle że nam facet wyciął niemiły numer i zostawił nas na dwa misiące przed maturą, odszedł sobie.I nagle dostaliśmy babkę, która wcześniej w technikum gastronomicznym uczyła, a nagle trafiła do jednego z najbardziej renomowanych liceów.... Zabiła nas na pierwszej lekcji twierdząc, że mamy za mało ocen i ędziemy robić referaty albo projekty. My taki z lekka zonk, jak to, referaty, my się chcemy do matury uczyć. Jak nieopacznie zapytałam, czym się dla niej różni projekt od referatu, to usłyszałam, że w jej szkole to uczniowie robili np makiety układu słonecznego. Eru dzieki, że zdołaliśmy jej to wyperswadować. Babka jeszcze na dwa tygodnie przed maturą załamywała nad nami ręce. Po czym przynajmniej wynik mojego kolegi i mój były wśród 20 najwyższych w województwie...

Na polibudzie aż takich indywidóów nie mamy. Jest jeden facet od analizy, całkiem sympatyczny, ale jak sucharowymi żartami rzuci to nei wiadomo, jak reagować. Poza tym mieliśmy jednego wykładowcę z dwóch przedmiotów, z którym mam nadzieję, wiecej się nie spotkam na uczelni. Facet niesympatyczny, świadomy, jakie krążą o nim opinie, o czym powiedział nam z podtekstem, że ma to bardzo głęboko... I odsyłał na konsultacje, zanim zdążyło się zadać mu pytanie. W nadchodzącym semestrze na szczęście nic z nim nie mam, i obym nie trafiła na niego w przyszłości, bo mało ostatnio po ścianie nie zjechałam, mimo że tylko po wpis do indeksu szłam.
Ach, Fayerko, uprzedzę pytanie - wylądowałam na budownictwie we SWrocławiu Smile

Tina Latawiec

Sol, jeszcze gdzieś tu zostało chyba trochę tego bezalkoholowego szampana z wczoraj... ;)

Solena Faé

Długowłosy, blond fizyk w glanach <3 <3 <3 w tym momencie przestaje być nawet ważny fakt, iż jest fizykiem Wink

No to jak bezalkoholowy to ja bardzo chętnie <aaaa... jest piccolo? Smile

>

Arian, moja babka od religii wyjechała na samym początku roku ( w klasie maturalnej) z tekstem, iż nam będzie kartkóweczki robić. W tym momencie 3/4 klasy powiedziało dziękuję, do widzenia ;p achh, po prostu kocham religię w szkole <3

Fayerka

Sol, również witam serdecznie, ja i moje siedem wcieleń!;)
<ściska>

Arian, o budownictwie wiem, cofnęłam się w waszej dyskusji do listopada i poczytałam ;) Gratuluję, że się dostałaś i podziwiam naprawdę, z głębi humanistycznego serca, jak ty tam wytrzymujesz :)

Edit:

Sol, właśnie, ja bym się na takiego blondowłosego fizyka w glanach rzuciła bez pardonu i schrupała na miejscu xDD

Ariana

Fizyk był autorem bądź bohaterem niejednej radosnej scenki. Jak odzyskam swój zewnętrzny dysk, gdzie mam plik ze spisanymi MONdrościami liceum, to się podzielę. Szczególnie radośnie było, jak tuż przed sprawdzianem moja koleżanka chciała o coś zapytać i zwróciła się do niego per "proszę pani"

Dziękuję, Fay, ale tam naprawdę jest fajnie. Bynajmniej mi studia ścisłe weny nie zabiły, choć jestem ukierunkowana na co innego niż na Tolkiena. A na co, to zajrzyj do ogólnych ff, to zobaczysz, czym Dolinkę zaspamowałam. Wiem też, że przez ten maturalny 2011 rok napisałam więcej niż przez wszystkie poprzednie lata razem wzięte. Więc chyba mi służy, co?

Isena

Miśki, ja uroczyście wnoszę mój osiemnastkowy tort i proszę się częstować!
Fay! Wróciłaś!

edit;
Ojejej, nie ogarnęłam, że mnie wyprzedziłyście ^^
Maryś, HUG GIGANT dla Ciebie! <3
DZIĘKUUUJĘ!

Fayerka

<razem ze swoimi siedmioma wcieleniami odśpiewuje fałszywie 'Sto lat' i rzuca się na tort>

Iss, wszystkiego najlepszego! No, jak to osiemnastka, to wypadałoby wznieść toast czymś mocniejszym ;)

<posyła Legolasa po beczułkę wina z piwnicy jego ojca>

A dla tych co mają próbne matury/egzaminy/spotkania AA jest chyba jeszcze Piccolo ;)

Ariana

Isenko, wszystkiego najnaj! Baw się dobrze, nie bój się spełniać swoich marzeń i przede wszystkim bądź szczęśliwa!
<sięga po legolasowe wino> Ja już mogę, ja już po egzaminach Very Happy

Lalaith

O BOŻE FAY ERU KOCHAM CIĘ W SOBOTĘ O TOBIE MYŚLAŁAM JEZU JAK JA SIĘ CIESZĘ ŻE CIĘ WIDZĘ MATKO ŚWIĘTA O BOŻE OMG OMG OMG TĘSKNIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIŁAM!

Fayerka

<pada rażona>

TEŻ CIĘ KOCHAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

No widzisz, to twoje myśli mnie tu przygnały! xD

Jejuuuuuuuu, już myślałam, że się ciebie nie doczekam, fiołkowa czarodziejko!

Już się nie rozstaniemy, never ever!

*ściska i tuli*

*pozostali użytkownicy zakrywają twarze wachlarzami, zdegustowani publicznym okazywaniem uczuć*

xDD

Edit:

To twoje powitanie to sobie skopiuję do Worda i zachowam, to jest takie powitanie, że się przy nim te wszystkie powitania po latach Simby i Nali, Aragorna i Arweny, Golluma i Pierścienia po prostu chowają xDD

Edit2:

Widziałaś gdzieś mój stary respirator?? xDD

Edit3:

Pisałam już, jak się stęskniłam? <3

Tina Latawiec

die Otter

Fay, welcome back!! Very Happy

Wszystkiego naj naj najlepszego, dziewczyny <wznosi kieliszek> Ja mogę toast czymś mocniejszym, po dwudniowej sesji mam w końcu ferie Very Happy

Fizyk z długimi włosami blond i do tego jeszcze w glanach? Mrrr mogłabym polubić fizykę. Mnie uczył fizyki wicedyrektor, zwany Rumcajsem, który twierdził, że jako humaniści musimy być wszechstronnie wykształceni, więc będziemy robić zadanka z rozszerzonej fizyki, a co tam! Ale z drugiej strony wystarczył duży dekolt i krótka spódniczka pod tablicą, żeby dostać dobrą ocenę.

Lalaith

Fayerka

Właśnie, Tin, nie psuj nastroju chwili xDD My się widzimy oczyma duszy!!

Ariana

Oj tam, Fay, to były zbyt oczywiste szczegóły, żeby instruktor o nich myślał xD.
Ja w końcu mam czas na tłumaczenia. Bo ostatnio to były kolokwia, latanie po wpisy, jakieś durne egzaminy, potem bajzel z przeprowadzką... a tak w końcu miałam czas usiąść, nanieść poprawki na ostatnie dwa zbetowane rozdziały, przetłumaczyć kolejny... Jeszcze mi dwa zostały i będę miała jeden tekst z głowy. I trzeba się będzie wziąć na serio za pisanie drugiej części xD Bo radośnie zaczęłam od końca, to teraz wypadałoby napisać początek i środek, nie? Durnego zwyczaju nabrałam, zamiast grzecznie od początku do końca lecieć.

A, Fay, jakbyś odkurzała również konto na Mirriel, to się nie zdziw PMką, bo ci kiedyś wysyłałam. O ile nie zaginęła gdzieś w akcji, bo to daaaaaaawno temu było wysyłane.

Fayerka