Dolina Rivendell

Aeria

Witaj z powrotem, Tinuś :3

Ugh, jak ja kocham mieć pięć sprawdzianów do nadrobienia w ciągu tygodnia... Mam jedynie nadzieję, że pozytywne myślenie coś pomoże ^^'

Tina Latawiec

Łączę się w bólu, Aerio. Ja jutro albo pojutrze wracam do szkoły i będę musiała nadrobić... *zagląda do notatek* ...jakieś dziewięć sprawdzianów. Plus te, które są zaplanowane na ten tydzień. Życie jest okrutne. XD
*idzie się uczyć*

T.L.

Lalaith

Chorowanie jest be XD

die Otter

Zgadza się! Przechorowałam już pierwszy tydzień roku akademickiego i przepadła mi jazda konna ;(

Ariana

No tak, jesień przypełzła. Ja póki co tylko od czterech tygodni wypluwam płuca, ale to najprawdopodobniej na tle alergicznym. Nie ma to jak spać pod pierzyną na wakacjach, tfuuuu.
Przeżyłam pierwsze dwa tygodnie zajęć, właśnie do domu na weekend wróciłam. Eru, to dopiero było dziwne xD Błogosławiony plan zajęć, co drugi piątek mam wolny, więc mogłam przyjechać już w czwartek. A jutro znowu 5,5h w pociągu...

Kiran

Dawno mnie tu nie było *rozgląda się nieśmiało*.
Ja, po zapaleniu płuc i dwutygodniowej nieobecności w szkole zaległości naprostowałam, życie osobiste legło w gruzach podczas wakacji, by na chwilę obecną się ustabilizować. Ale z drugiej strony znów zaczynają mnie nękać problemy egzystencjalne. Życie jest brutalne...

Aeria

Life is brutal nad full of zasadzkas, tak, Kiranku? Nie przejmuj się, na Dolince zrobimy Ci jakąś skuteczną terapię (może śmiechem...?) i zaraz wrócisz do formy :]

Mnie nie było raptem tydzień w szkole jakoś pod koniec września a nadal nie nadrobiłam wszystkich zaległości... Czekają mnie jeszcze dwie zaległe kartkówki (oprócz tych nie zaległych... ^^') i sprawdzian. Naturalnie wypadałoby jeszcze przepisać do końca wszystkie zeszyty, ale to tak ewentualnie...

Dobra, koniec tego narzekania! Jak tam u Was, dziewczyny? Smile

Ariana

Skoro ma nie być narzekania, to powiem tylko, że przetrwałam ten tydzień <to już trzeci> i weekend przywitałam z ulgą. A dzisiaj wieczorem mamy imprezę otrzęsinową pod znakiem filmowego party, i mamy się poprzebierać za postaci z filmów. I... tak, będę lazła przez miasto w sukience Eowiny i w wełnianej pelerynie. Najwyżej mnie ludzie wyśmieją xD

Tina Latawiec

Oj, od razu wyśmieją. Ja bym na widok takiej sukienki raczej zaczęła wiszczeć, że też taką chcę. ;)

Zapalenie płuc, Kiranku? Wirtualnie się pozarażałyśmy od siebie czy jak? Bo u mnie to samo. Tyle że ciągnęło się dłużej niż dwa tygodnie i w dodatku wylądowałam przez nie w szpitalu.

Bez narzekania się chyba nie da, Aerio...

T.L.

Marysia

O, to mnie teraz coś bierze. Dzisiaj w Krakowie było okropnie zimno. A w szkole nawet dobrze - mamy konkurs literacko-plastyczny, mam nadzieję, że wyrobię się z moją pracą do poniedziałku. Pod koniec października będę miała dwa konkursy kuratoryjne - z polskiego i historii.

Lalaith

Wrzeszczeć czy piszczeć, Tin? ^^

Ja sobie marznę i choruję, nawet nie wiem na co, bo wyniki mam dobre, ale ciągłą gorączkę. I w ogóle jestem padnięęęta, szkoła dobija i tak dalej, chcę już święta <3

Ariana

Przeżyyyyyłam Very Happy

Nie dość, że włożyłam sukienke, to jeszcze do niej wełnianą pelerynę do kostek. I tak wsiadłam do autobusu. Eru, ale się ludzie patrzyli! Ale potem na imprezie nie ja jedna byłam przebrana, więc spoko. I tak, zaczepiały mnie niektóre dziewczyny z komentarzami, że fajna kiecka.
Odstukajcie, odpukajcie to chorowanie, ja nawet nie chcę dopuszczać do siebie myśli, ze mogłabym się rozłożyć. Musiałabym potem jakoś odrabiać zajęcia... brrr.

Kiran

Ja też, Tinuś, ja też byłam w szpitalu. Równiuteńki tydzień.
A do szkoły to i tak puścili mnie w czwartek zamiast w poniedziałek następnego tygodnia, bo tak rodzicom trułam, że już słuchać nie mogli Wink

I znowu mnie choróbsko bierze, bo byłam dwa dni na wycieczce z projektu i zmarzłam na kość przez te dwa dni ;(
Life is brutal, Aer, zdecydowanie. Terapię poproszę.

Aeria

Ech, sezon chorobowy całą gębą, tak? Mnie na szczęście jeszcze nic nie chwyciło... Ale byłam tak zmęczona, że nie zostałam dzisiaj na capoeirze. Zwyczajnie nie miałam siły. Dopada mnie późnojesienny nastrój...

Wczoraj zauważyłam, że do 28 muszę oddać pracę na olimpiadę z geografii. Na razie mam gdzieś zapisaną jedynie stronę tytułową, więc jest śmiesznie. Tak, oto ja i wyrabianie się z terminami... ^^''

Tina Latawiec

die Otter

Też słyszałam Jingle Bells w empiku! To już chyba jednak troche za wcześnie ;p
Nadszedł czas się ogarnąć i wymyślić temat pracy licencjackiej. Chodzi mi po głowie coś z Władcą Pierścieni... znowu się wkopię tak jak z pracą maturalną o Harrym Potterze. Ale w sumie w zeszłym roku u mojego promotora ktoś pisał pracę o Harrym Potterze też Very Happy

Miałam pierwsze zajęcia z Amerykaninem -suuper Very Happy

Zupełnie inne podejście do uczenia, luzackie poczucie humoru i do tego ten cudny akcent przy próbie wymówienia naszych nazwisk Smile

Ariana

Eru, pomiłujże! Doła to można złapać zaglądając tu do was. Czy tylko ja tu mam dobry humor? Za tydzień do domu jadę, ot co! Zrobili nam poniedziałek wolny, a we środę mamy godziny rektorskie, więc będę pełne cztery dni w domciu Very Happy

A że mam ręce po łokcie urobione w ten weekend... to się wytnie.

die Otter

Hej, kojarzy mi się, że któraś z was wspominała, że posiada Władcę Pierścieni w oryginale w wersji pdf. Jeśli to prawda i dana osoba mogłaby sie podzielić (na maila), proszę bardzo o kontakt. I jeszcze poszukuję tłumaczenia wg Łozińskiego, też w wersji elektronicznej.

P.S. Tak, słyszałam, że istnieje coś takiego, jak biblioteka. Wink

Ale tam można trzymać ksiązki tylko określoną ilość czasu, a jeśli rzeczywiście zdecyduję się pisać na ten temat pracę dyplomową, to będę potrzebowała dostępu do tych 2 wersji od listopada aż do czerwca w najlepszym wypadku.

Isena

Eru...
umieram, wpadłam dosłownie na moment, podrzucić szkolnego lipduba
tu
Można próbować mnie wypatrzeć ^^
Szkoła mnie wykańcza, ostatnio doszłam do wniosku, ze maturę zdam może z polskiego i angielskiego, o medycynie mogę zapomnieć, a moją jedyną pewną przyszłością jest zakon klauzulowy.
Będę spać w trumnie.
Ale przynajmniej będę spać, bo teraz to nawet na to nie mam czasu...

Lalaith

Les Miserables to wspaniały musical, wiecie? *-*

die Otter

Wiemy

Wspaniały, genialny i wogóle! Very Happy

A którą wersję masz dokłądnie na myśli? Ja widziałam te koncerty z 10 (super) i 25 (co tam robi Jonas?) rocznicy oraz polską, romową, równie genialną Wink

Lalaith

Roma <3 Byłam w środę. Obsada z Dziedzicem jako Javertem *-* Niesamowita!

die Otter

Też trafiłam na Dziedzica, ten facet to geniusz!!
A kogo miałaś jako Valjeana, Mariusa i Cosette? Very Happy

Lalaith

Valjeana grał Kruciński, Mariusa Mroziński <3, a Cosette, której szczerze nie lubię, nie powiem Ci dokładnie, nie mogę znaleźć programu, ale na pewno nie Kaja Mianowana ^^ Chyba Paulina Janczak, bo obsada była z płyty Very Happy

Za to moją ukochaną postacią była Eponine <3 Ewa Lachowicz ją grała.

die Otter

Eponine i Krucińskie się zgadzają, oboje świetni, ale u mnie Mariusem był Wormann - głosowo to jednak nie Mroziński, ale w sumie jak przyponiałąm sobie postać Mariusa z ksiązki, to uznałam, że bardziej się nadawał od Mrozińskiego Wink

Cosette maiałam na całe szczęście Kaję, bo gdybym trafiła na Paulinę, chyba bym zatykała uszy, nie znoszę jej w tej roli!

Lalaith

^^

A czy ktooooooś ma plan być na Falkonie? <3

Isena

Nie, Lajuś.
A gdzie on się w ogóle odbywa?
Arianko, ja też chcę eowinową sukienkę!

Lalaith

W Lublinie no przecież <3

Isena

Czyli dla mnie koniec świata ^^
Hadesie, jaką ja mam dziką fazę na Świętaaaa!
Chcę już śniegu, mrozu, choinki, pierników i mandarynek <3

Tina Latawiec

Podpisuję się obiema łapkami pod postem Isenki. Świętaaaa. ;)

A co do Les Miserables w Romie zgadzam się całkowicie. Nawet już gdzieś tu wyrażałam swój zachwyt. I miałam, zdaje się, rozbudować tę opinię jakieś pół roku temu, ale cicho-sza.

T.L.

Lalaith

Etam, z Lublina jest jeszcze jakieś 100 km do granicy, bez przesady XD

Też chcę święta! Tin, napisz coś świąteczno-śródziemnego *-*

Kiran

Albo i niekoniecznie świątecznego, ale COŚ xD

Isena

Chciałam tylko wtrącić, że do galerii wleciał nowy Estel (:
Krzywawy, jak zwykle ^^

Wiecie jakie dostałam zadanie na polski? Piszę list miłosny w tonacji sentymentalnej. Zgadnijcie do kogo ^^
Zaczęłam od "Najdroższy!" i czuję, że szykuje się kicz stulecia Very Happy

Tina Latawiec

die Otter

A może znowu jakaś akcja zimowo-świąteczna? Bo wstyd się przyznać, ale ostanim kompletnym tekstem jaki napisałam w ciągu 2 lat był ten na zeszłoroczną akcje choinkową. Chyba też potrzebuję motywacji Smile