Dolina Rivendell

Lalaith

To cokolwiek dziwne, na forum tolkienowskim rozmawiamy o pogodzie. Nie mamy już ciekawszych tematów?

Tina Latawiec

Pogoda to bardzo ciekawy temat, nie wiem, o co chodzi. ;)
A u nas raz pada, raz słońce świeci. Szkoda gadać.

Przy okazji chciałabym zachęcić do przyłączania się do naszej Akcji! *wymowne spojrzenie na wszystkich, którzy nie wybrali sobie jeszcze tematów*

T.L.

Ariana

Lalaith, z chwilą gdy wysłałam swojego posta miałam ochotę wrócić do edycji i zauważyć, że gadamy o pogodzie xD. Ale poszłam pod prysznic, więc sobie darowałam.
Dzisiaj przez trzy godziny siedziałyśmy z dwoma koleżankami i wklepywałyśmy oceny w program do przygotowywania świadectw, sprawdzałyśmy różniaste tabelki i zestawienia, po czym wypełniałyśmy masę papierów, które powinien wypełnić wychowawca. I dzisiaj nie było ani jednej lekcji, po meczu, który nasi chłopcy przegrali, zostało nas pięć osób - mieliśmy mieć jeszcze dwie matmy i fizykę ale kolega prszyszedł i powiedział, że zostały odwołane. I oni sobie poszli, a myśmy sobie siedziały na zapleczu sali informatycznej i piły herbatkę xD. Fajnie było.

Tina Latawiec

Ja w zeszłym roku zostałam wrobiona w wypełnianie papierów za wychowawczynię naszą. Więcej się nie dam!
A jutro nie mamy lekcji tylko sprzątanie sali i przygotowania do zakończenia roku. Tylko nie wiem nawet, na którą godzinę. XD

T.L.

Ariana

My jutro planowo mamy na ósmą, ale że pół naszej klasy się zmówiło i jedzie nad morze, to myśmy z koleżanką stwierdziły, że zlewamy i przychodzimy na dziewiątą. Pierwsza jest fizyka grupowa <jesteśmuy podzieleni na pół> no to z tych piętnastu osób pewnie byłybyśmy tylko my dwie. A i tak nie będziemy nic robić.
Najbardziej się dzisiaj uśmiałyśmy, bo juyż dzisiaj w dzienniku tematy w tym tygodniu były uzupełnione do czwartku - jedna wielka ściema. A najlepsze, że na jutrzejszym wfie nawet mamy obecność wpisaną xD.

Lalaith

U mnie dzień sportu, czyli totalny luz i łażenie po szkole. Na 9 przyjść, posiedzieć chwilę i koło 12 można się zmyć do domu.

Tina Latawiec

A tak z innej beczki - może ktoś by odgadł wreszcie mój cytat z "Zabawy cytatami"?

T.L.

Ariana

Ja chyba jeszcze ni mogę, nie?

Tina Latawiec

Moim zdaniem możesz. Już trzy kolejki chyba były...

T.L.

Lalaith

Ale ja napisałam. Tylko czy dobrze?

Tina Latawiec

O, nie zauważyłam. Już idę sprawdzić.

T.L.

Lalaith

Zagadka zadana. Ciekawe, kto zgadnie Smile

Ariana

Tino, raczej nie biorąc pod uwagę fakt, że to ty zgadłaś mój cytat. Ja będę mogła dopiero ten cytat, któy zada następna osoba.
Lalaith, niemniej zastanawiam się co to i mam kilka hipotez. Zaraz chyba sprawdzę z ciekwaości.

Tina Latawiec

Racja.

Oj, ślepa jestem, ślepa... Nie zauważyłam, że to było twoje pytanie.

T.L.

Lalaith

Fayerko, chyba z nas tu obecnych ty tylko możesz zgadnąć teraz. Próbujesz?

Ariana

Lalaith, co t masz za tłumaczenie? Bo ja w tłumaczeniu Skibniewskiej znalazłam bardzo podobny cytat, a jednak zupełnie inny. Znaczy się treść ta sama, ale inazej zapisana.

Gość

Jestem, jestem. Cytat skądś mi znany, ale chyba również mam inne tłumaczenie, takie same jak Ariana. Do łozinizmów do tej pory się nie przekonałam Wink

Ariana

Ha, zgadłam xD <zaciesza> Tak, to inne tłumaczenie niż Skibniewskiej.

Lalaith

Jerzy Łoziński, wydane przez Świat Książki.
W ogóle, w tym przekładzie 'Drużyna...' zatytułowana jest 'Bractwo Pierścienia'.

EDIT: Chcesz może wersję Skibniewskiej?

Ariana

Ooo, to i jeszcze taki tytuł funkcjonuje? Bo ja mam stare wydanie z Czytelnika. Tłumaczenie Marii Skibniewskiej, ale tytuł "Wyprawa". Nieco mnie to zmyliło na samym początku jak szukałam książki na półce.

Gość

Jej, również pamiętam "Wyprawę". To było pierwsze wydanie Tolkiena, jakie wpadło mi w łapki. Wytarta okładka, obita czerwonym materiałem....
*rozmarza się*

Cytat wątpię, czy teraz zdołam odnaleźć, bo nie mam przy sobie książkowych egzemplarzy. Tak więc, jak ktoś słowa poznaje, to proszę się nie krępować i bez kolejki. Ważne, żeby zabawa ruszyła ;)

Ariana

Ja mam w takiej czarnej okładce, z pierścieniem z tyłu. Z 1990 roku. Tyle że pierwszy tom raz już kleiłąm i znowu się rozwala <delikatnie mówiąc>
Mogę zgadnąć?

Lalaith

Wydaje mi się, że chyba możesz, bo nas trochę zbyt mało jest, żeby te trzy kolejki czekać. Zresztą regulamin mówi tak:

Ariana

W takim razie zgadłam byłam.
Dzisiaj radośnie odkopałam starą białą spódnicę. Włożyłam radośnie razem z białą bluzką i wyszłam na dwór. Dopiero na słońcu zauważyłam, że mi się spódnica jakaś pożółkła zrobiła xD

Lalaith

A ja mierzyłam białe bluzki na zakończenie roku. Okazało się, że są trochę... przyciasne w niektórych miejscach.

Ariana

A ja nie wkładam białej bluzki. Mam taką fajną czarną sukienkę, jak to mama określiła "mała czarna". Ale nie jest jakoś zabójczo krótka, ot, przed kolana. No i włożę swoje ulubione buty z balu gimnazjalnego <rozmarza się> oj, fajnie wtedy było. Pierwszy raz kupiłam buty na wysokim obcasie <7cm> i przechodziłąm i przetańczyłam w nich cały bal jako jedna z niewielu dziewczyn. Większość szybko zamieniła szpilki na balerinki.

Lalaith

Ja muszę sobie szpilki kupić, takie z prawdziwego zdarzenia. Bo niby mam dwie pary, ale takie niziutkie, więc się nie liczą. A i w sierpniu wesele, a później bal właśnie.
Cóż, moja szkoła wymaga białych bluzek. I mundurki mamy, ale na szczęście nie musimy ich wkładać na zakończenie roku.

Ariana

Miałam mundurki przez trzy lata w gimnazjum, dwójka tego nie wymaga. Śmiałam się, że od września przybyło mi bluzek w szafie.

Gość

Ja również sobie kompletuję strój na zakończenie. Tyle, że postanowiłam białej bluzce powiedzieć "dość" i iść w czarnej. I do tego biała spódnica, żeby troszkę na odwrót było ;)

Byłam dzisiaj na spacerze i narwałam sobie trochę jaśminu. Z takiej odciętej gałęzi, którą pan ogrodnik ściął, bo mu w okno właziło. I sobie teraz w wazonie na biurku trzymam, pięknie pachnie.

Ariana

Ja na rozpoczęcie poszłam w białej sukience i do tego miałam czarną koszulę z krótkim rękawkiem jako narzutkę. A teraz wezmę czarną kieckę i błękitną marynarkę, bo chyba zimno będzie.

Gość

A jak to u was ze świadectwami? Ja tym razem jakimś niepojętym zrządzeniemi losu, mam mieć czerwony pasek. To już się nudne robi. Stara się człowiek i stara, a tu nigdy mu nie chcę dać takiego zwykłego świastka papieru, bez ozdobników ;)

Ariana

Ja również z paseczkiem i ze średnią 4,85 <jak już się chwalimy> Tak po prawdzie to pierwszy semestr tej klasy to był pierwszy raz, kiedy nie miałam paska, ale na koniec wyszedł i to się liczy.
Ale błagam, tylko nie świadectwa. Dzisiaj klepałyśmy z koleżankami oceny do programu, który te świadectwa drukuje. Jeszcze mi się po nocach będą śniły.

Lalaith

4,46. A miałam 3,97 w pierwszym semestrze. Ale cóż, taka szkoła, że mało kto ma powyżej 5,0.

Ariana

Tak, to zależy raz, że od szkoły, a dwa, że od klasy. Ja w pierwszej liceum jestem. A oceny i średnie kolegów to chyba z pamięci mogę recytować <ciekawe, co będziemy robić jutro..>
A jak to u was z paskami w klasach? Bo u nas w szkole duża rozbieżność byłą w tej kwestii. W naszej klasie są cztery.

Gość

U nas w klasie gdzieś tak ok. ośmiu. A ja z tego czerwonego paska naprawdę nie jestem dumna - gdzieś tam ciągle mam w duchu wrażenie, że sobie na niego nie zapracowałam. Że większość ocen zdobyłam, jadąc trochę po opinii. Może jestem przewrażliwiona, ale gdzieś tam duma trochę ubolewa.

Zresztą, ja generalnie za szkołą nigdy nie przepadałam. Niby zawsze trafiałam do placówek o dość wysokim poziomie, ale nigdy nie umiałam się tam wpasować. Taki ze mnie outsajder nieprzyjemny ;)