Dolina Rivendell

Gość

Aj... boli mnie jak tylko o tym pomyślę. Gorąco współczuję, Fayerko. Na osłodę herbata z rumem. Samego rumu Ci nie dam - popieram abstynencję Smile

A co do wyborów... Mogłam głosować, jakby mi się tylko zachciało zarejestrować w obwodzie wrocławskim. Ale mi się nie chciało. I nie czułam potrzeby. Żadnego kandydata nie znam, kiełbasę wyborczą omijałam z daleka a co do PE mam same czarne wizje. Lepiej nie będzie, ewentualnie gorzej. I tyle. Wolałam nie iść, pewnie zagłosowałabym na byle kogo, a później plułabym sobie w brodę widząc jak mój kandydat ładnie niszczy nam międzynarodową reputację.

Gość

Ja co prawda nie mam jeszcze prawa wyborczego, a i polityka mnie często zwyczajnie odrzuca, ale w tych wyborach naprawdę życzyłam mandatu jednej osobie. Mianowicie, pani prof. Magdalenie Środzie.

Może już ktoś o niej słyszał, jest dość znanym filozofem i etykiem, pisze też felietony dla Wyborczej. Przede wszystkim zdobyła sobie mój szacunek mądrymi, przemyslanymi poglądami: jest feministką, ale nie radykalną, walczy tylko o równouprawnienie i o większy wpływ kobiet na władzę w kraju. Ponadto bardzo aktywnie walczy o tolerancję, o zapobieganie homofobii, ksenofobii i rasizmowi. I tak jak generalnie za polską lewicą nie przepadam (za dużo jest w niej, według mnie, typowych karierowiczów i osób powiązanych z zeszłym systemem, tak Środę naprawdę zaskarbiła sobie moją sympatię.

Chyba świat byłby lepszy, jakby było więcej takich ideowców ;)

Gość

Przykro mi to mówić, ale ideowiec, który siada na stołek, w większości przypadków się zeszmaca. Jak prawie wszyscy ci, co wysoko siedzą. Z góry świat wygląda zupełnie inaczej.

Na wybory poszłam, bo uznałam, że wypada. Specjalnie w tym celu pojechałam do domu, tzn. do Rodziców - inaczej spędziłabym weekend w biurze, jak zwykle. Mieszkam tu, więc dla mnie to normalne. Spędziliśmy więc - pies i ja - parę dni z rodziną i poszliśmy na głosowanie. Pies zaczekał sobie przed lokalem wyborczym, jego pani zagłosowała i tak to się skończyło.

Na kogo? Jakby to powiedzieć... Nie lubię kłótni o to, która partia lepsza, więc jedynie powiem, co uważam, i nie będę się wdawać w dyskusje polityczne. Od początku byłam pewna, na który komitet / partię NIE będę głosować: w przedbiegach odpadły PiS, Samoobrona i Libertas. Prawdopodobnie padłoby na PO, ale piątkowy plakat ze świniami bardzo mi się nie spodobał i przez niego PO podziękowałam. Nie lubię, gdy kampania opiera się na obrażaniu / wyśmiewaniu przeciwników; według mnie obnaża to słabość intelektualną obrażającego / wyśmiewającego się ugrupowania i na takie z pewnością nie zagłosuję. Podobnie Centro-Lewica zdenerwowała mnie swoim piątkowym wystąpieniem, więc po niejakich rozważaniach też im podziękowałam. Ostatecznie odhaczyłam jedyną kobietę w moim okręgu, startującą z SLD. Zapewne na zbyt wiele się to nie zda, SLD nie uzyska w PE jakiejś liczącej się liczby mandatów, ale oni ostatnio wydają się najbardziej spokojni, nie wdają się w przepychanki. Może mi się tylko tak wydaje, bo wiadomości oglądam średnio raz na miesiąc, ale takie właśnie odniosłam wrażenie. Zatem: SLD. W dużym stopniu przez eliminację...

Gość

Tina Latawiec

Przyłączam się do prośby! *próbuje zrobić słodkie oczka, ale ma oczy kompletnie zapuchnięte, więc efekt jest raczej marny*

T.L.

Ariana

Ja jak na razie jeszcze nie mogę głosować i o ile zwykle interesuję się, kto startuja, tak teraz obecnie nie miałam zielonego pojęcia, kto startuje, z jakiej partii etc. Będę się martwić o wybory za rok, jak będę miała uprawnienia. Bo głosować pójdę.
Przeżyć jeszcze jeden dzień szkoły i koniec - do jutra nam wystawiają oceny Wink

A ja wczoraj intelignetnie zamiast się może czegoś douczyć <nei było czego, ale to inna sprawa> siedziałam nad fanfikiem. Jedenaście stron poszło wczoraj do bety, ciekawe, czy zostanę zjedzona.

Gość

Ariano, a cóż za fan fik masz na warsztacie? Zdradzisz nam kilka szczegółów? ;)

Tak poza tym, to powinnam wreszcie się zabrać za komentowanie twoich tekstów u nas na forum, bo tak mi głupio. W ten weekend (o ile nie wyjadę gdzieś na działkę), to nadrobię zaległości.

Tina mnie właśnie poinformowała, że nam się zacne grono powiększyło o nowego użytkownika. Hurrra! ;)

A tak poza tym, to zapraszam do Galerii - założyłam tam nowy temat.

*częstuje wszystkich gorącą czekoladą*

Tina Latawiec

(Gorąca czekolada? W taki upał? Wink

)

Właśnie, Ariano, uchyl rąbka tajemnicy! Cóż to będzie za fanfiction?

A nową użytkowniczkę witam serdecznie i zachęcam do udzielania się na Forum, bo naprawdę przyjemnie tu i miło.

T.L.

Gość

A co tam, że upał ;) Ale jak ktoś chce, to mamy również mrożoną herbatę!

*wyciąga pełne szklanki z lodówki*

A jak myślicie, jak w Śródziemiu radzili sobie bez pradu? Biedactwa...

Nowe avatary już są w Galerii ;)

Tina Latawiec

(A herbatę mrożoną to ja poproszę! *bierze sobie szklankę*)

Gość

Hi hi xD Jeszcze ich trochę mam na dysku (takie pomieszane, ale fajne), więc jak jeszcze nie wiesz, to możesz poczekać do jutra - wtedy wrzucę resztę.

Ja również jestem hipokrytą - zadzieram nosa, że mi tam cywilizacja niepotrzebna, że po maturze wyjeżdżam w Bieszczady mieszkać w namiocie (względnie szałasie, lub opuszczonej chacie), ale tak naprawdę nie umiem żyć bez ciepłej wody, lampki i komputera ;)

Ech, takie już czasy nastały ;)

Tina Latawiec

Oj, takie czasy, takie czasy...
Ja bez komputera, jakbym miała dużo książek do czytania, to może bym od biedy ze dwa tygodnie wytrzymała. Ale bez ciepłej wody, bez lodówki...? Nigdy w życiu! Więcej niż jeden dzień bym nie zniosła.

T.L.

Gość

Ech, przypomina mi się pewna staruszka z małej wioski w środku lasu, gdzie czasem spędzałam wakacje. Ona nie miała prawie nic - ubrania myła w studni, jedzenie trzymała w chłodnej piwnicy, za potrzebą chodziła do lasu, w piecu paliła chrustem.. Jej rachunek za prąd wynosił dosłownie 10 zł miesięcznie, bo tylko co niedziela słuchała przez godzinę radia. Dla mnie było niesamowitym przeżyciem rozmawiać z taką osobą - mimo, że praktycznie odcięta od świata, to była osobą bardzo ciekawą, jakby wyrwaną z okresu średniowiecza. Wierzyła w gusła, na progu zostawiała spodek mleka dla krasnoludków, w izbie miała porozwieszane zioła pod sufitem...

Więc jednak można tak żyć ;) Mi też, gdy jestem zmęczona wielkomiejskim hałasem, marzy się właśnie takie kompletne oderwanie od cywilizacji, zaszycie się gdzieś w puszczy, albo w niedostepnych górach. Ech... *rozmarza się*

Ariana

Nie ma tak dobrze, nic nie powiem Razz

Jak tylko przeżyję betunek Alqualare to z pewnością się dowiecie, co wyskrobałam, bo nie będę się mogła powstrzymać, żeby nie wrzucić.

Żyć bez prundu? Przy dużej ilości książek, papieru i nabojów do pióra mogłąbym się obyć bez komputera przez jakiś czas. Trudnością byłaby niemożliwość sprawdzenia, czy ktośnie skomentował jakiegoś mojego tekstu <to jest niezdrowe, żeby po publikacji zaglądać co pięć minut na forum, ale jużtak mam>. Lodówka może by jeszcze uszła, lampka też. Ale za nic nie zniosłąbym braku ciepłej wody, bo mam małego bzika na punkcie mycia włosów i szlag mnie trafia, jak nie mogę codziennie umyć. Po prostu źle się czuję.

U was upał? U mnie w Szczecinie było koło 20 stopni i jak wracałąm to mogłam rozkoszować się ulewą. Słam sobie co prawda w kurtce przeciwdeszczowej, ale bez kaptura, bo uwielbiam chodzić w deszczu. A na deser byłspacer z psem w trakcie burzy.

Zaraz sobie zerknę z chęcią na avatary, muszę jakiśw końcu wpakować, nie? <>zerka na gamę Aragornów>

Tina Latawiec

Można tak żyć, owszem. Tylko do tego chyba trzeba być przyzwyczajonym. Bo o ile ktoś, kto od dziecka żyłby w taki sposób - skromnie, samotnie, bez większości dobrodziejstw miejskiej cywilizacji, nie tęskniłby za tym wszystkim. A ktoś, kto wychował się wśród urządzeń elektrycznych i mnóstwa udogodnień, raczej nie da rady aż tak zmieć swoich zwyczajów. Chyba, że miałby naprawdę niesamowitą siłę woli.

Ja tam zmęczona miejskim hałasem bywam rzadko, bo mam te szczęście, że nie mieszkam w wielkiej metropolii. Wszystko jest, co trzeba - sklepów sporo, księgarnie, kina, teatr, biblioteka - ale przy np. Warszawie to mała "mieścinka". A w dodatku na Mazurach, więc jeziorko w środku miasta i wszędzie dookoła, sporo lasów, więc jest świetnie - w każdej chwili można się wyrwać. I do tego wszystkiego działka za miastem, na pustkowiu prawie, ale z podłączonym prądem. Żyć, nie umierać! Wink

A upał u mnie jest, owszem. Ulewy były w zeszłym tygodniu.

T.L.

Gość

Ariano, jak chcesz Aragorna, to tu znalazłam mnóstwo fajnych ikonek z nim- [link widoczny dla zalogowanych]

U mnie w Łodzi też upał. Rano co prawda deszcz, potem słońce, potem znów deszcz, dwie godziny temu burza, a teraz znowu jakiś kapuśniaczek, ale gorąco jest jak nie wiem.

Ja również jestem uzależniona od ciepłej wody. Najchętniej nie wychodziłabym z wanny ;)

A fika wrzucaj i to jak najprędzej! ;)

Edit:

Ariana

Właśnie kombinuję żeby sobie samemu zrobić avatarka. W końcu przerabiało się photoshopa na lekcji, nie? Czas skorzystać.
Ja na miejsce zamieszkania nie narzekam. Mieszkam na obrzeżach Szczecina, a jednocześnie mam ok. 7km do centrum. Jak na razie za oknem po drugiej stronie drogi mam chaszczowisko i dwie pylące topole, ale pewnie niedługo wybudują się tu domki. Ten plus, że w planie zagospodarowania terenu jest mowa o tym, że nie będzie bloków.
Szczecin w sumie jest dość dużym miastem, ale częśto odnoszę wrażenie, że to straszne zadupie. Brakuje tu trochę takiej kulturalno-rekreacyjnej części, gdzie można by po prostu pójść na lody czy coś. Owszem, jest park Kasprowicza <gigantyczny> są Wały Chrobrego nad Odrą, ale w sumie mało tam miejsc żeby sobie usiąść i pogadać. Na Starym Nowym mieście <odbudowane> jest parę drogich restauracji i na tym koniec. Jak się umawiamy z koleżankami czy coś to zwykle lądujemy w jedynym największym centrum handlowym i szwędamy się po sklepach. Owszem, Szczecin ma swoje chwile wzlotów, ale zwykle jest po prostu na uboczu. Mam paskudne porónanie, bo często jestem w Warszawie. Może głupio, że akurat ten aspekt porównuję, ale w stolicy sklepy są naprawdę dużo lepiej zaopatrzone. Ale mniejsza z tym, dobrze mi się tu mieszka, nie ma takich masakrycznych korków.

EDIT: [link widoczny dla zalogowanych]
Jestem okrutna, ale podoba mi się to zdjęcie. Zawsze się zastanawiam, co się Aragornowi stało po tym upadku. Tu wygląda, jakby miał niesprawną rękę <zaczyna dywagacje>
Przy [link widoczny dla zalogowanych] zdjęciu mam to samo wrażenie

Tina Latawiec

Przeprowadzaj się, Fayerko, przeprowadzaj. Miłych ludzi w okolicy nigdy za wiele.

W moim mieście "miejsc żeby sobie usiąść i pogadać", jak to określiłaś, Ariano, jest całkiem sporo, nie mogę na to narzekać. Za to widzę u nas inny problem - to miasto jest po prostu trochę takie... zapomniane? Bo niby nie takie małe, ale np. Empiku nie uświadczysz. (Chociaż to przestało mi ostatnio przeszkadzać, bo znalazłam świetnie zaopatrzoną zwykłą księgarnię).
Muszę jednak powiedzieć, że ostatnio i to się poprawia. Choćby kwestia koncertów - dawniej wszyscy chyba uważali, że nie warto do nas przyjeżdżać, a od dwóch lat coraz więcej zespołów u nas gra. W tym roku był Myslovitz! (Byli już kiedyś wcześniej, ale bardzo dawno temu i bilety kosztowały straszliwie dużo). I w ogóle dużo, dużo więcej koncertów i różnych imprez nam ostatnio organizują. Oraz sporo ciekawych inicjatyw lokalnych władz, jak np. kino samochodowe czy festiwal ognia.
Także prócz paru niedogodności "sklepowych", moje miasto jest naprawdę wspaniałe.

T.L.

Ariana

Eru, zróbcie mi coś. Siedzę i oglądam zdjęcia z Władcy. Właśnie znalazłam kolejne fajne. [link widoczny dla zalogowanych]
Czy to może być Elrohir/Elladan? W sumie pasowałby mi.
Ja mam ostatnio serdecznie dość Empika, ile razy coś potrzebuję to tam nie ma.

Tina Latawiec

Ja tam nie wiem, kto to jest, ale myślę, że możesz mieć rację. Mam taki świetny album z mnóstwem ciekawostek o filmie "Władca Pierścieni", może coś tam by było, ale nie chce mi się go szukać. Wink

Odkryłam przed chwilą, że mam na komputerze mnóstwo zdjęć, plakatów i tapet z Władcy na komputerze. Może się pokuszę o wrzucenie czegoś do Galerii, ale to jutro.

Ależ ja jestem leniwa. XD

EDIT: *podskakuje i macha rękami, a wiedząc, że nikt nie wie, o co chodzi, drze się*: Mamy nową użytkowniczkę!

T.L.

Ariana

Ja mam nawet da alumy, czytałam je kiedyś i ogłądałam zdjęcia na okrągło. Ja mam gdzieś na płytce zgrane zdjęcia ze starego komputera, na nowym właśnie tworzę gigantyczną galerię <Aragorn, Aragorn i dla odmiany Aragorn xD>
Zerkał ktoś na te wcześniejsze zdjątka? <męczy i ma tego świadomość> Mam ochotę pogadać. Jak macie jakieś fajne fotki to dajcie.

Gość

Zdjęcia widziałam, oczywiście. Rzeczywiście, Aragorn ma coś z tą ręką... ja pamiętam tylko, że miał rozcięte ramię po upadku, może dlatego tak się trzyma?

W jakichś ciekawostkach znalazłam, że w scenie przekuwania miecza dla Aragorna, robią to właśnie Elladan i Elrohir. Ale zdjęć żadnych nie widziałam. Choć ten ciemnowłosy elf jesy niczego sobie ;)

Tino, a w jakim mieście mieszkasz? Bo w sierpniu będę na Mazurach, to mogę do niego wpaść, żeby odwiedzić tą świetnie zaopatrzoną księgarnię xD

Ja w Łodzi na brak miejsc spacerowo-leżakowych nie mogę narzekać. Jest tu od groma kawiarni, herbaciarni, księgarni, antykwariatów... A z przyjaciółką i tak najchętniej odiwedzamy Dworzec Fabryczny ;) Rytualnie odbywamy wtedy dywagacje: "Gdybym miała sto złotych, to wsiadłabym do tego pociągu i pojechała w Bieszczady...".

Nowa użytkowniczka? Kolejna?! O rany, chyba ją znam. Z Mirriel, albo z Lunatycznego, o ile pamiętam :)

Ariana

Bawi mnie, jak zwykle zresztą, niekonsekwencja filmowców. No bo jak jużgo zwalili tego klifu, to mogli mu zrobić krzywdę, nie? Jestem sadystyczna, wiem, ale nic na to nie poradzę, że irytują mnie wyidealizowani bohaterowie. Tak, książkowy Aragorn pod tym względem też mnie wkurza.
Najlepsze jest to, że po upadku z klifu ma rozcięte ramię. Po walce z orkami pod koniec pierwszej częśći też xD. Mniej więcej w tym samym miejscu. W sumie logiczne.

Tina Latawiec

Ariano, ja mam parę zdjęć z Aragornem czy z Arweną, mogę ci wysłać, może takich jeszcze nie masz w swojej galerii. Ale będę mogła dopiero jutro, bo już nie zdążę wygrzebać z drugiego komputera dziś.

Nową użytkowniczkę ja chyba też znam. Z Mirriel. Jeśli nie mylę jej z kimś innym, to komentowała moje opowiadanie (dziękuję! :) ).

Mieszkam w Ełku, Fayerko. To na południu warmińsko - mazurskiego. Tylko niech nikt nie czyta o moim mieście informacji na wikipedii, bo to kłamstwa straszliwe! (A potem się jeszcze dziwię, że ludzie myślą, że to małe miasteczko. Nie wiem, skąd oni wzięli te "fakty").

T.L.

Ariana

Zone jest z Mirriel. Tego jestem na 200% pewna bo jej podrzuciłam linka do Dolinki Wink

Tino, bardzo chętnie. Będziesz wrzucać na stronkę czy mam zarzucić mailem?

Edit: 444 post. Jak to fajnie wygląda Very Happy

A było jakieś 150 jak tu zajrzałam. Jak miło, że się rozgadałyśmy.

Tina Latawiec

Oj, rozgadałyśmy się. Też to zauważyłam. A zajrzyjcie do statystyk, gdzie pokazana jest liczba postów w kolejnych miesiącach. Świetnie to wygląda.

Ariano, część zdjęć umieszczę w Galerii, ale pewnie nie wszystkie. Resztę mogę ci mailem wysłać.

T.L.

Gość

Hi hi, jak ja tu się zarejestrowałam, to wiadomości było... 12? Coś koło tego, w każdym razie ;)

Ariano, a jak już tak nam ściągasz użytkowników, to może udało by ci się "złapać na wedkę" Alquare, albo thingrondiel? *maślane oczy*

Ariana

Myślicie, że nie próbowałam? Obie odmówiły. Thin twierdząc, że po co zakłądać nowe forum, skoro jest jedno dobre, gigantyczne. Alqualare zaś powiedziała, że ma wystarczaąco dużo zobowiązań na innych forach.

Znalazłam fajną stronkę ze zdjęciami w świetnej jakości [link widoczny dla zalogowanych]

Tina Latawiec

Nie wiedziałam, Ariano, że aż taką kampanię na rzecz naszego Forum prowadzisz. Głupio mi, bo sama nic nie robię. Ale jestem zadowolona, że coś mnie tknęło, żeby zaprosić ciebie. Very Happy

T.L.

Ariana

Cieszę się, że tu trafiłam, bo mi tu dobrze. A co mam kampanii nie robić, skoro jużtu jestem? Poza tym jak gadam to i przy okazji. Kurcze, teraz jak zaczęłam myśleć to nie wiem, czy to Alqualare nie chciała, czy to Siean Riley, bo którąś na pewno pytałam. Sprawdzę.
Hej, znalazłam zdjęcie Aragorna nie z końcówki trzeciej części gdzie też ma czyste włosy xD [link widoczny dla zalogowanych]

Tina Latawiec

Ariana

Noż napisałam, że to NIE jest trzecia część, a ma czyste włosy. Stąd to zdziwienie xD. To po tym, jak z Lorien wychodzą.

Tina Latawiec

Racja. XD Przepraszam, ślepa już jestem, "nie" nie zauważyłam. Właśnie tak mi się wydawało, że on ma wiosło w ręku.

T.L.

Gość

Tina Latawiec

W Zwierciadle zabrakłoby wody, żeby nadrobić takie zaległości. Jestem raczej za rzeką. XD

Coraz więcej nas faktycznie, rozgadałyśmy się trochę, ale parę nowych osób nadal by się przydało. Już dość dawno ustawiłam sobie link do Dolinki w podpisie na Mirriel, ale co mogę zrobić więcej...? Nie mam kompletnie pomysłu.

T.L.