Dolina Rivendell

Ariana

Za pierwszym, a jak Very Happy

Cudem chyba udało się wszystko tak szybko załatwić, zdałam egzamin w 28 dni od rozpoczęcia kursu. W piątek miałam egzamin wewnętrzny w szkole, zdałam, pogoniłam z papierami do wordu gdzie sie państwowy zdaje i cudem dostałąm termin na dzisiaj bo ktoś zrezygnował. Tak to bym musiała dopiero we wrześniu robić.

A przykocha ktoś moją Drogę?

Gość

Gratulacje, Arian! *ściska* Drogę Twoją przeczytam zapewne niedługo, nadrabiam zaległości w czytaniu i komentowaniu, ale jakby skleroza dała mi się we znaki, to przypomnij, dobrze Wink

? Tinusiową Małgorzatę również mam zamiar przeczytać, tym bardziej, że to romans, a na taki mam ostatnio ochotę ^^.

Ariana

No ja chyba będę nadrabiać zaległości jak wrócę, chyba ze dzisiaj sobie do worda przekleję teskty i przeczytam w wolnej chwili na wyjeździe xD. I mooooże się tam do neta dorwę, jak się da.

Wrzuciłam jeszcze pewien kwitek z pralni Very Happy

Marysia

No, a moje dwa teksty ktoś skomentuje? :> Pojedynek nie wyszedł, więc przynajmniej poproszę o komentarz.

Lalaith

O Eru, wreszcie! <Lai zaciesza, że w końcu wróciła z tej durnowatej Krynicy>

Marysia

Cześć, Lai! :> W Krynicy jest fajnie (przynajmniej tak mi się wydawało, jak tam byłam na zielonej szkole parę lat temu). Mają pijalnię i wyciąg na Górę Parkową... Smile

Lalaith

Nudna, że nie wiem. Woda jest okropna i nie da się pić. A Góra Parkowa jest ładna, o ile nie ma się otartych niemal do żywego ciała nóg.

Marysia

Ojoj...

Ale woda jest nawet niezła, a przynajmniej Słotwinka (Zdrój Główny - nie polecam, koleżanka piła i nie dopiła, bo to było dziwnie żółte i chyba śmierdziało, nie pamiętam już...).

Isena

A ja jutro wyjeżdżam nad morze! W końcu, do zobaczenia za tydzień!

Marysia

No, a ja dzisiaj z Filią i Ireth wybieram się na mini wycieczkę rowerową. ^^

Tylko Ariana skomentowała mój tekst...

*słodkie oczka*

Ariana

Hej! Pozdrowienia znad włoskiego wybrzeża! Ja na krótko tylko zajrzałam.
Wszystkie teksty będę nadrabiać po powrocie, na razie siedzę zakopana po uszy w wenie, którego chyba za mocno słonko przygrzało xD.

Aeria

A ja siedzę w domciu, w końcu komputer mi wrócił z serwisu i zaczynam się zastanawiać, czy nie 'odkurzyć' tekstu z zeszłego lata. Bo jest okropnie okrojony w opisy i pisany na tzw. chybcika, bo mnie Wen naszedł jak byłam u kuzynki i nie miałam wiele czasu, żeby pisać. A teraz sądzę, że mogłabym go poprawić. I dodać jakiś wstęp... Więcej środka... I zakończenie... Bo on jest naprawdę okrojony. Ma fajne momenty (a przynajmniej ja tak sądzę ^^''), ale czyta się go jakby był nieposkładany. Wiecie, co mam na myśli, prawda? ^^''

Miłej końcówki wakacji wszystkim życzę! I fajnych spotkań klasowych, jeśli ktoś takowe będzie jeszcze miał ;]

Ariana

Dziękuję za komentarze!
Aerio, pisz, pisz!
Dziewczyny, nosi mnie tutaj. Popełniłam trzynastozgłoskowca... No nic, najwyżej mnie śmiechem zabijecie, ja miałam radochę jak pisałam. Jeden fanfik już zakończony, tylko dwie strony do przepisania jeszcze, drugi w drodze...
Swoją drogą, kojarzycie Thorongila?

Aeria

Thorongila? Nu, nie kojarzym. Pewnie musiałabym przeczytać coś więcej niż samą Trylogię i Hobbita, żeby kojarzyć, ale to się wytnie ;]

Wiecie, że szóstego pobity został rekord aktywnych użytkowników zalogowanych na forum w tym samym czasie? Nieźle ;]

Ariana

O, rekord pobity? Nie zauważyłam.
Aeriś, wystarczą Dodatki w Powrocie Króla. To tylko jedno z imion pewnej dobrze znanej osoby Very Happy

z cyklu tych, których nie można nie kojarzyć xD.

Dziękuję za komentarze! Tino, nie wiem, czy szybko mi się zdarzy wierszować, bo staram się tego unikać, wolę prozą pisać zdecydowanie. Mogę wam tylko w najbliższych dniach obiecać refleksyjkę, bo skończyłam wczoraj, ino muszę nad nią posiedzieć i zbetować sobie.
A na Thorongila też się pewnie pręcej czy później nadziejecie xD

Lalaith

O, ja już wiem^^

Rekord? Ołje XD

A ja mam genialnie fioletowe ściany w pokoju.

Tina Latawiec

*wpada na moment na Dolinkę i usiłuje w ekspresowym tempie nadrobić zaległości*

Lalaith

Nie, fiołkowe niestety nie - to jest zabójczy odcień, coś wpadającego w śliwkę... Ale nie umiem nazwać : D

Aeria

Czyli wszyscy kojarzą Thorongila, tylko ja nie?! No to trzeba pójść i go skojarzyć... <idzie po trzecią część Władcy>

Lai, chyba mniej więcej wiem, o jaki fiolet ci chodzi, moja siostra ma taki jeden ciemny u siebie w pokoju i sądzę, że to może być ten. Ale za nic sobie nie przypomnę, jak się nazywa.

Ariana

Aerio, zajrzyj do Dodatków, Trzecia Era Very Happy

Gorzej, bo mam dwie wersje tekstu. Jedna jest raczej sielankowa i spokojna, a druga, hmm bardziej mi się podoba, ale obawiam się że zginę z kretesem za monotematycznosć. No nic, się zobaczy.

Gość

Wiecie co !! Chce mi się płakac mój pierwszy dzień w liceum był STRASZNY

To jakaś masakra !! Jest okropnie fizyka i matma mnie załamały .... No i ge(j)ografia również

! Dopiero pierwszy dzień a już mamy 2 sprawdziany zapowiedziane !!
Koszmar jakiś to był !!

Tak wgl to byłam w Stryszawie i nie miałam niestety dostępu do komputera więc przepraszam was za tą jakże długą nieobecność xD Obiecuje poprawę Wink

aczkolwiek nie wiem czy znajdę czas bo zapowiada się zakuwanie !!

Ariana

<klasa maturalna wygląda znad morza>
Cathy, pod jakim względem cię załamały matma i fizyka? Tak ciężko, tacy źli/beznadziejni nauczyciele, zły poziom czy też kosy straszne? Bo ja przez dwa lata miałam kosowatą matematycę i w zasadzie w pierwszej klasie drżało się na jej lekcjach. Przywykłąm do niej, zresztą miałam to szczęście że jej nigdy nie podpadłam. A teraz nie wiem jak będzie, bo mamy jakiegoś nowego nauczyciela/nauczycielkę. Zobaczy sie w poiedziałek...

Już sprawdziany? Nie no, to to już jakieś rekordy są. Nam tylko o diagnozach wstępnych mówili na dzień dobry.

Lalaith

A nam już matematyczka strzeliła gadkę o maturze.
I zginę na tej matmie.
I na chemii też.
Reszty jeszcze nie wiem, ale się boję.

A ja miałam dzisiaj test z angielskiego, pięknie zawalony. I kartkówi, teściki zapowiedziane w liczbie przerażającej.

Ariana

Lai, spokojnie. Jak nie jesteś na proflu chemicznym to ci pewnie chemia po drodze odpadnie. Ja błogosławię moją klasę, w tym roku żadnej biologii i chemii, tylko gejografia sie ciągnie jak nie powiem co.

Straszą was tymi kartkówkami i teścikami. Po prostu będzie tego trochę więcej niż w gimnazjum, ale u mnie przynajmniej aż tak strasznie nie jest <jak widać dotąd żyję>

Halcatra

Hahah, może Was przebiję. Na wrzesień mam już zapisane trzy spr z polskiego, dwa z matematyki i jeden z historii Very Happy

Masakra. Z matmy jakieś mnóstwo testów do rozwiązywania, wczoraj myknęłam jedną trzecią - 50 zadań Very Happy

Witaj, klaso maturalna Very Happy

Ariana

<podaje łapkę towarzyszcze niedoli>
A ja tam jeszcze nie wiem co mi się szykuje, dziś mam ostatni dzień wakacji nad morzem. Będę się martwić wieczorem, jak dorwę kogoś z klasy na gg xD.

Aeria

Szczerość przede wszystkim, Arianko ;]

Ja stwierdzam, że w liceum nie jest tak źle. Mam straszną biologicę, ale jakoś to przeżyję. Nie jestem na biol-chemie, nie muszę być orłem z tego przedmiotu ;] Poza tym cieszę się ogromnie, że mamy punkty, a nie oceny (może z wyjątkiem technologii informacyjnej, ale tu chyba akurat dobrze, że są oceny...). Strasznie wkurzało mnie, gdy pod koniec roku większość moich koleżanek chodziła od nauczyciela do nauczyciela i wypraszała wyższe stopnie. Naprawdę irytujące. I potem miały średnie wyższe ode mnie, a egzaminy napisały mniej-więcej każda o 10 punktów słabiej niż ja.

Co do testów na wejście: miałam test diagnozujący z angielskiego (ale niezależnie od wyników i tak wszyscy są na zaawansowanym poziomie, klasa angielska w jednym z najlepszych katowickich liceów chyba do czegoś zobowiązuje...), w przyszłym tygodniu czeka mnie gejografia (którą, nawiasem pisząc, mam rozszerzoną) i matma. A tak poza tym to nauczyciele nic więcej nie robią w tym kierunku. I dobrze ^^

Tina Latawiec

U mnie też mnóstwo sprawdzianów zapowiadają (jeden zdążyli nam nawet już wczoraj zrobić), mnóstwo prac domowych, a nauczyciele straszą, że będzie jeszcze gorzej. Ale podobno to tylko takie gadanie w pierwszym semestrze i później w naszym liceum jest właśnie łatwiej, a nie jeszcze gorzej. Także na razie staram się nie przejmować.

T.L.

Aeria

Pożyjemy, zobaczymy. Może nas Nazgule nie dopadną ani orki nie porwą... ;]

I Wen poszedł się paść. Dobrze żarło, ale zdechło. Kojarzycie piosenkę 'Jeśli nie rozjadą nas czołgi'? Miałam w głowie 'zmienioną wersję', ale jak zaczęłam pisać to wyparowała. Strasznie irytujące.

Gość

Arian załamały mnie babki z matmy i fizyki -> są okropne

!!
Idę skoczyć z mostu ^^

Na jutro mamy już przygotować sobie jakieś za przeproszeniem debilne mity i wgl jakaś masakra !

Aeria

Spokojnie Cathy, jakoś to będzie. Nie skacz z mostu! Na Dolince i tak jest mało użytkowników... ;] A poza tym zawsze jest jakieś wyjście.

Mnie załamuje biologica. Jest taka... Nie jestem pewna, jak to określić. Ona ma strasznie 'kwadratowe' myślenie. Schematyczne. Wszystko ma być tak, jak ona chce. Jest bardzo krytyczna i wymagająca zapewne także. Przekonam się o tym dogłębnie już w najbliższy czwartek. Na szczęście w czwartkowe popołudnia mam chór, więc ten dzień nie będzie taki zły ;]

Ariana

Cathy, ja już wiem że nowej matematycy nie polubię. Ona nam, klasie matematycznej, gdzie WSZYSCY będą zdawać rozszerzoną maturę, chciałą wcisnąć PODSTAWOWY zbiór zadań. Dobrze, że na chęciach się skończyło. Będzie jednak rozszerzony.
NIe skacz, skarbie, pusto nam się tutaj zrobi. Straszą was na początek, Tina ma rację. Fakt, po nicnierobieniu w gimnazjum w liceum trzeba mi siebyło ttrochę pouczyć dla odmiany, ale jak widać czasu miałam dość dla siebie, nawet i pisać się dało... Będzie dobrze.

Isena

Nie szyję.
U mnie tez jest strasznie.
Jestem na biol-chem-fizie. Krucafuks, ale się wkopałam.
Ale najgorszy jest facet od polskiego i kobieta od matmy.
Ratuuunku!

Aeria

Na biol-chem-fizie?! O Eru, sama nazwa jest przerażająca. Ja z moim ang-gegrem pójdę i się gdzieś schowam chyba...

Wiecie co? Stwierdziłam, że kocham rysować. I że potrafię tak, jak chcę. Tylko nigdy tego dotychczas nie robiłam, a przynajmniej nie tak jak ostatnio. Więc i nie wiedziałam. A to jest dla mnie czysta przyjemność... ^^ Tylko uprzedzam, że na Dolinkę nic nie wstawię, bo jak na razie nie mam niczego o odpowiedniej tematyce. Ale może kiedyś... ;]

Ariana

biol-chem-fiz, brrrrrrrr. Z tego tylko fizyka brzmi swojsko i przyjaźnie. Biologię i chemię, chwalić Eru, skończyłam w klasie drugiej i już się tym nie zaśmiecam.

Aerio, ja tam lubię sobie porysować... z tym drobnym szczegółem, że kompletnie nie umiem. Z wakacji przywiozłam wypłoszowatego nieletniego Estela nabazgranego ołówkiem na jakiejś luźnej kaertce wetkniętej w zeszyt z fanfikiem.

Mam ochotę zabić. Miałam matematykę dzisiaj. A raczej jej parodię, bo babka dopiero zaczyna zajarzać, że jesteśmy klasą ROZSZERZONĄ. Ja nie wiem jak można przejąć klasę i nie dowiedzieć się, co klasa przerobiła. Babka dzisiaj zrobiła na nas wielkie oczy "ooo, to wy wiecie co to jest silnia?" Nie powiem, że mieliśmy to w pierwszej klasie...

Muszę koniecznie wymyślić jakiś pokrowiec na słomiankę, bo przez noszenie jej w ręku mam zakwasy xD. Nie po naciąganiu cięciwy i strzelaniu, tylko właśnie po targaniu tarczy na pole, gdzie strzelam xDD