Dolina Rivendell

Tina Latawiec

Z rezultatem powyższej implikacji zgadzam się całkowicie. Polemizować mogłabym jedynie ze stwierdzeniem, iż jesteśmy równie pracowite jak marudne. Bo moim zdaniem tę tezę należałoby skonstruować na zasadzie negacji, otrzymując twierdzenie, że nasza pracowitość jest przystająca do tego, jak bardzo nie marudzimy. XD

(My ciebie też, Aer. ^^)

T.L.

Lalaith

Rzeczywiście, z taką argumentacją nie sposób się nie zgodzić, chociaż w dyskusji tej dochodzimy do zabawnego paradoksu - o naszej szczerości świadczy fakt, który sam w sobie jest oksymoronem, gdyż naszego grona w żaden sposób nie zdoła zarzucić nam pracowitości i braku marudności, co sprzeczne z tym, iż naprawdę jesteśmy. szczere xD

Tina Latawiec

Zdawać by się mogło, że zaiste dotarłyśmy w naszej dyskusji do paradoksu, lecz ja jednak optowałabym za istnieniem dowodu na możliwość jednoczesnego zaistnienia wszystkich składowych naszej hipotezy. Bowiem to, czy z nasza pracowitość i niemarudność jest równoważna naszej obiektywności przy jednoczesnym przydzieleniu obu elementom tezy wartości logicznej jeden, zależy od przyjętego układu odniesienia. Trzeba po prostu uwzględnić powszechnie znane założenie, iż jesteśmy pracowite i niemarudne, a zatem również szczere. Tyle że inaczej. XD

T.L.

Lalaith

Ale czy nasza teza sama w sobie nie jest paradoksalna? I w moim mniemaniu założenie, iż jesteśmy szczere inaczej jest zdecydowanie błędne, nawet dla norm ustalonych dla społeczeństwa zdrowego. Przy czym jednak nasza pracowitość i niemarudność są faktycznie w stanie innym, co jednak można zrzucić na karb wirusa, prześladującego naszą enklawę, niestety nieuleczalnego i oddziaływującego nawet na osoby częściowo odporne na postać aktywną choroby. Po DOGŁĘBNEJ więc analizie problemu, sprawa staje się łatwo wyjaśnialna - nic, co z nami się dzieje, nie jest naszą winą, a po prostu objawem choroby. I w ten sposób DOCHODZIMY do wniosku - jesteśmy niewinne xD

die Otter

Kocham was, wiecie? XD i to było bardzo szczere i obiektywne wyznanie ;p

Solena Faé

KOCHAM WAS!

XD

Tinuś, gratulacje!!! ach, też tak bym chciała autkiem pojeźdzć Wink

CHWALĘ SIĘ, albowiem zaczęłam w końcu ćwiczenia rehabilitacyjne ^^ jeszcze trochę, i będę kurna w maratonie popylać XD

Tina Latawiec

My was też. ^^

Dzięki, Sol. :)

Lai, w pierwszej chwili chciałam odeprzeć przeprowadzony przez ciebie dowód, zwracając uwagę, iż pracowite i niemarudne byłyśmy jeszcze przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby, lecz szybko uświadomiłam sobie błędność tego zarzutu - wirus działał już wtedy, tyle że w formie niezdiagnozowanej i relatywnie utajonej. W związku z czym muszę przyznać, że mnie wyargumentowałaś. XD

EDIT: Tak mnie pochłonęła ta nasza filozoficzno-naukowa debata, że zapomniałam dodać najważniejszego...

Sto lat, Ottiś! Zdrowia, szczęścia i wszystkiego najlepszego!

T.L.

die Otter

Dziękuję

Solena Faé

STOOOO LAAAAAT, STOOOO LAAAAAT <wtacza się, pchając przed sobą tort czekoladowy> najlepszego, Ottiś!

Arwena_Gwiazda Wieczorna · Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rivendell

Ottiś najlepszego, nie jestem dobra w składaniu życzeń, ale na pewno znasz moje intencje. <Dobiega do Sol i dołącza się do śpiewu>.

die Otter

Dziękuję pięknie Wink

Lalaith

STOOOOO LAT, STOOOOO LAT, NIECH OTTIŚ ZYJE NAAAAAM <333333333333333

die Otter

Dziękuję, Laiuś Wink

Tina Latawiec

(Ja tak tylko na szybko, bo czasu niestety brak...)

Oglądałaś, Ottiś? Nuuuudne to było. Intryga głupia i przewidywalna, wątki poboczne jakieś takie nijakie (wątek Piotra zapowiadał się świetnie, ale niestety nic z niego nie wynikło, kontuzjowana ręka Możejki to też mógłby być powód dla paru jakiś ciekawszych scenek i ten wątek Mietka szukającego miejsca na urlop, czy co to tam miało być - zaczęty i żadnego rozwinięcia) i jeszcze ta Karolina... Wrr, jaka ona jest wkurzająca! Nie myślałam, że kiedykolwiek to powiem, ale chyba już jednak wolę Justynę. XD
Jak dla mnie jedyne małe plusiki za Gibalskiego, za początek wątku Piotra (bo końca nie było) i za Możejkę i to jego dzieci. A najlepszy i tak był Pluskwa, mimo że go w ogóle nie było. Bliskie spotkanie z latarnią... Kwiiiik! ;)

T.L.

die Otter

Oglądałam, ale znowu robiąc w trakcie 100 innych rzeczy, więc się nad intrygą specjalnie nie skupiałam. Wątek Karoliny jest, za przeproszeniem, sp**ony, bo jak już mówiłam, jest potencjał, mogłoby być fajnie. A jest bleee! Cierpię za brak Pluskwy. I tylko Miecio ratuje sytuację, jego batoniki, zawiązywanie butów Możejce itd. A właśnie, chyba przegapiłąm, co się Orestowi stało w łapkę?

Tina Latawiec

Właśnie nie wiadomo. Albo też przegapiłam. W tym odcinku najwyraźniej postanowili nie skończyć żadnego wątku. XD
I też cierpię na brak Pluskwy. I Jacusia. ;)

T.L.

Lalaith

Wiecie co, ja serio nienawidzę limitów słów. To okropne uczucie jak nie wiesz co napisać a brakuje Ci ich kilku do minimum :C

Solena Faé

Nie to, że z wcześniejszej wypowiedzi Ottiś rzuciło mi się jako pierwsze stwierdzenie "(...)Orestowi stało (...)" XD XD XD

od wczoraj słucham w kółko nowej płyty Aerosmith <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 jaram się nią jak palacze Holandią. Jak Teby po wizycie Aleksandra Macedońskiego. Jak ksiądz nowym ministrantem. Jak........ EARGASM <3

Lalaith

[link widoczny dla zalogowanych]

NIE ZNIOSĘ DUBBINGU. I boję się chyba czy moje oczekiwania zostaną spełnione...

edit: A patrzenie/słuchanie Samanthy będzie oczywistą katorgą. Nie znoszę jej :C

Arwena_Gwiazda Wieczorna · Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rivendell

Hmm..Sol, muszę przyznać, że 6 odcinek "Pamiętników..." dość mocno mi się spodobał (no i nareszcie była Caroline).

EDIT: Lai, czego to właściwie trailer bo chyba nie znam....

Tina Latawiec

Lalaith

Wypracowanie na angielski XDDDDDDDDDDD Miniumum 200, a ja miałam 160 i pustkę w głowie Very Happy

Tina Latawiec

Dwieście to jeszcze nie jest źle. U mnie blokada zaczyna się zawsze przy dwustu pięćdziesięciu. XD

T.L.

Solena Faé

Hahahaha, ja zawsze miałam problem bo pisałam za dużo - nie ważne czy na angielski czy na polski - i potem spędzałam na wykreślaniu 2x więcej czasu niż na faktycznym pisaniu ^^

Lalaith

Ja albo piszę za mało, albo dużo za dużo XDD Wiecie, jaki to ból, jak z 370 musicie do 250 skrócić? XD

Arwena_Gwiazda Wieczorna · Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rivendell

die Otter

W końcu Russel!!! I jest dobrze, wygląda na to, że jednak mój kochany Javert może być taki, jakiego sobie wymarzyłam Smile

Za to Hugh mnie trochę roczarowuje, tak samo jak Anne wcześniej, jakoś wolę jak śpiewają bardziej klasycznie, nie podoba mi się to, że aktrostwo bierze górę nad śpiewem. Amanda mi się coraz bardziej podoba, Eddie też. Do Samanthy nic nie mam naprawdę. Ale czemu mówisz o dubbingu, Lai?

P.S. Dla mnie też zazwyczaj limit słów to zdecydowanie za mało. Nawet jak na początku kompletnie nie wiem co pisać, to jak już się wkręcę często przekraczam limit. Mój rekord to ponad 500 słów na zadane 100 Wink

Choć w sumie zależy od tekstu, eseje akademickie zawsze pisałam krótkie, nienawidziłam tej formy.

Lalaith

Nie wiem, jestem przerażona taką możliwością XD Javert jest absolutnie cudowny, reszta w sumie też, byle nie Samantha - no nie znoszę jej, naprawdę :C

Tina Latawiec

Lalaith

Ja nic nie wiem, jak tylko się przerażam na zapas XDDDDDD

Tina Latawiec

Miejmy nadzieję, że niepotrzebnie. Bo błagam - dubbing? Przecież to by było totalnie bez sensu.

T.L.

die Otter

Niee, nie zrobią dubbingu... Prawda? ;p No chyba, że romowy... ale nie, nie i już Razz

Tina Latawiec

Romowe wykonanie jest absolutnie i niezaprzeczalnie cudowne, ale żeby od razu do dubbingu... Nie! To mimo wszystko byłoby bez sensu. Przecież to by kompletnie nie pasowało.

T.L.

die Otter

No właśnie. Ja chcę słyszeć oryginał, nawet gdyby mi się nie spodobał. Bo to właśnie to chodzi w musicalu, o śpiew, nie? Oglądać z podłożonym zupełnie innym wykonaniem byłoby całkiem bez sensu.

Solena Faé

Ja tam po prostu nie trawię musicali ;p no, może oprócz Upiora w operze. Ale tylko w wersji english Wink