Dolina Rivendell

Tina Latawiec

Gratulacje, Lai! :)

die Otter

Dokładnie - nuda! Jedyne co ratowało ten odcinek to końcowa scena babci i Natalii oraz wspólne sceny Możejki i Mietka, a i te z zasługi bardziej tego drugiego ("Ja dojrzewam przy szefie" XD), bo, jak już gdzieś wspominałam, Orest w połączeniu z Justyną traci cały swój charakterek, za który go tak uwielbiam. Ale nie cieszę się za bardzo z odjeścia Justyny z urzędu, bo jeśli ta ruda wywłoka ma ją zastąpić i pojawiać się częściej to ja nie wyrobię! No powiedzcie, czy ona nie jest straszna?

A tak poza tym, to gdzie jest Pluskwa?

P.S. Jak tak piszecie o szkole to ja się zaczynam czuć jak jakiś kosmita!

Fayerka

Tinuś, miałam dokładnie to samo napisać. Jedynymi jasnymi punktami w tym odcinku byli babcia Lucyna z jej syropkiem na kaszel i "Wołać księdza? Przecież nie jest z nią tak źle!" oraz Mietek z całą jego mietkowatością i uroczym "Bo ja przy szefie dojrzewam". A poza tym było nudno, intryga mnie w ogóle nie obchodziła i już gdzieś w połowie zaczęłam czytać gazetę telewizyjną, co jakiś czas tylko zerkając na ekran.

A co do Zuej Kobiety... Mogłaby wyjechać do Tybetu w ramach "nowego życia", co wy na to? XD

Edit: Hah, jakie my zgodne dzisiaj ^^

Tina Latawiec

(Kosmitą dobrze być! XD)

Co do rudej wywłoki - święta racja!

Co do Pluskwy - jeszcze świętsza racja! Jakże ja mogłam się o niego nie upomnieć? ;)

A - i czy tylko ja miałam wrażenie, że po tej debacie wyborczej na początku odcinka Natalia trzymała Piotra za rękę? XD

EDIT: Do Tybetu z nią! Popieram! ^^

EDIT2: Z nią do Tybetu, a my poprosimy o Helenę, prawda? ^^

T.L.

die Otter

Tina Latawiec

Mi tam wszystko jedno. Jednego lubię i drugiego lubię (niech będzie - Pluskwę trochę bardziej), jedna wersja jest bez sensu i druga jest bez sensu (ale ta z Pluskwą bardziej, więc się wyrównuje). Ja chcę tylko wiedzieć, co twórcy serialu planują. Bo mnie ciekawość zżera. A podejrzewam ich o niecny plan wodzenia widzów za nos. XD

T.L.

Fayerka

A ja tak z innej beczki - co sądzicie o tym nowym serialu TVP? Mi to wygląda nieco żenująco. Ale może obejrzę pierwszy odcinek, żeby się przekonać.

Tina Latawiec

Oglądałam. Bo zapowiadali, że to twórców Rancza. I tak, żenująco to dobre określenie. Ot, taka bezpretensjonalna (czyt. totalnie nudna) historyjka okraszona kompletnie nieśmiesznymi żartami (przez bitą godzinę uśmiechnęłam się przy tylko jednej scenie). Także - nie polecam.

T.L.

Fayerka

A to to już było? XDDD

die Otter

Postanowiłam w końcu zabrać się za porządki, jako że już dawno wszystkie moje książki i papiery walają się po biurku tudzież pod nim i aż się proszą o trochę dodatkowego miejsca w szafkach.

Ale może najpierw mały wstęp...

Teraz już wyjdzie na jaw jaką jestem wariatką... XD

Otóż od zawsze miałam skłonność do tak zwanego chomikowania. Ja się po prostu przywiązuję do rzeczy i niczego, absolutnie niczego nie potrafię wyrzucić. Nad najmniejszym śmieciem zastanawiam się godzinę czy może mi się przypadkiem nie przyda jeszcze do czegoś. Rozmiary tej manii może pokazać np. to, że w wieku lat 10 czy 11 zrobiłam mamie awanturę za to, że chciała wyrzucić połamane kółko od mojego traktorka z czasów przedszkolnych (połamany traktorek musiała potajemnie wyrzucić o wiele wcześniej, ale to kółko jakimś cudem przetrwało i oczywiście było dla mnie niesamowicie cenne). Poza tym mam do dziś wszystkie swoje podręczniki i zeszyty, lalki i samochodziki (poza tymi, które się popsuły i mama potejemnie wyrzuciła je kiedy spałam XD).

Poza powyższymi maniacko kolekcjonowałam gazety. Prawie wszystkie. Zajmowało mi to połowę szafek w pokoju, no ale oczywiście w każdej mogło się znajdować coś, co mogło być przydatne (i tak bym tego nie znalazła, bo nawet nie wiedziałam co i w jakich ilościach posiadam). I właśnie dziś postanowiłam zrobić z tą gazetową dziecinadą nareszcie porządek. A teraz muszę się wam pochwalić rozmiarami mojej nienormalności XD

Zacznę od najstarszych. Tych jest najmniej, bo wtedy jeszcze mama kontrolowała ich wyrzucanie. Ciekawe, czy ktoś jeszcze pamięta takie dziecięce pisma jak "Bęc", "Miś" czy "Ciuchcia"? XD Mam po kilka numerów każdego, "Misia" nawet kilkanaście, bo miałam na niego specjalny segregator i kolekcjonowłam przez jakiś czas.

Po wyrośnięciu z "Misia" przyszedł czas na "Kaczora Donalda". Ależ ja to kocham! Niezmienną i płomienną miłością oc czasów przedszkola. Kiedyś rozumiałam te komiksy dosłownie, z czasem zaczęłam widzieć te wszystkie aluzje i drugie dno. Do dziś zanoszę się rechotem czytając stare numery KD i z rozrzewnieniem patrzę na to pismo na sklepowych półkach.

Powyższych zdecydowałam się nie wyrzucać, pierwszych z sentymentu, drugich ponieważ wciąż je czytam. Szafa jest duża Wink

Następnie dorosłam do "Bravo" i "Popcornu". Te wyrzuciłam dziś z miłą chęcią, dziwiąc się, jak ja mogłam czytać ten chłam. Tylko plakaty niektóre zachowałam, np. z seksownym Aragornem (jak ja mogłam to kiedyś przegapić? XD). Ciekawa obserwacja: gwiazdy opisywane w najstarszych numerach są gwiazdami do dziś, podczas gdy te królujące w numerach bardziej współczesnych zostały już dawno zapomniane. Jak ta muzyka schodzi na psy!

Poza tym wyrzuciłam jeszcze sporą stertę "Victora Gimnazjalisty" ("Cogito" jeszcze zostawiłam, opracowania lektur mogą się przydać na polonistyce, nic już nie pamięam z liceum XD), a także "Tele Tygodnia" (naprawdę nie wiem, po co ja to chomikowałam).

A teraz przyszedł czas na absolutny hit: "Świat Seriali". Z tego co zauważyłam, mam prawie wszystkie numery od roku 2000 do zeszłego (

), kiedy mama w końcu przestała to kupować. Zaczełam zbierać nie mając jeszcze internetu, na wypadek gdybym potrzebowała informacji czy starych streszczeń seriali. No a potem mimo że przez internet już ich nie potrzebowałam jakoś nie mogłam ich wyrzucać Wink

Ogółem wyszło mi tego 11 (!) paczek makulatury, niezły zbiór jak na malutki pokoik, co? Jak na to popatrzyłam, pomyślałam, że ja naprawdę powinnam się leczyć Mr. Green

A gdybym naprawdę skończyła z sentymentem to chyba zebrałby się u mnie cały kontener rzeczy, które powinnam wyrzucić. No ale na razie znalazło się miejsce na bajzel z biurka, więc może na parę lat zostaną mi oszczędzone takie przeżycia. Nawet nie wiecie, jak dziwne rzeczu można u mnie znaleźć i jak kreatywna jestem w wymyślaniu powowdów do czego mogą mi się jeszcze przydać. XD

Tina Latawiec

Tak, w niedzielę. ;)

EDIT: Ottiś, jeśli to są objawy nienormalności, to też jestem nienormalna. Tytuły czasopism trochę inne, ale generalnie mój pokój wygląda podobnie. XD

T.L.

Lalaith

Pakowanie jest takie trudne, dziewczyny XD

die Otter

Fayerka

Ottiś, ja do dziś mam sporą kolekcję "Przyjaciół z Zielonego Lasu" (<333), 'Wiewiórki Basi", "Victora Juniora", "Victora Gimnazjalisty", "13-nastki", "Dziewczyny", "Filmów", "Wysokich Obcasów", "Charakterów" itp. Tych trzech ostatnich nie wyrzucam, bo też wciąż uważam, że kiedyś mi się do czegoś przydadzą. "Victory" niedawno poszły wet do komórki, ale już tych "dziewczyńskich" pisemek nie miałam serca wyrzucić, bo były takie głuupieee i słodko naiwne ^^ Ale "Kaczorów Donaldów" ci zazdroszczę, uwielbiałam tą gazetkę, ale nie zachowały mi się żadne egzemplarze :( Tak, moi rodzice też wywalali sporo rzeczy, gdy mnie nie było w domu, lub gdy spałam XDD

A chomikowanie jest fajne. I nie, nie mam zamiaru nikomu oddawać swojego trzykołowego rowerka, który już od ponad dekady zbiera kurz w piwnicy ;)

Lalaith

No, moje drogie Panie, do zobaczenia za dziewięć dni <3

Tina Latawiec

Miłej zabawy, Laiuś. Mi jeszcze zostały dwa dni do wyjazdu. :)

I zgadzam się całkowicie - chomikowanie jest fajne. Mniej fajni są ogarnięci szałem porządków rodzice. Wyobrażacie sobie, że moja mama chciała wywalić ostatnio cały karton gazetek Kubuś Puchatek, które pieczołowicie przed nią ukryłam pod starymi zeszytami?! Udało mi się je ocalić od zguby. Zeszytów niestety nie. XD

T.L.

die Otter

Hmm Tinuś, przypomniałaś mi, że ja też kiedyś czytałam "Kubusia Puchatka", a nie znalazłam wczoraj ani jednego egzemplarza! MAAAMOOOO!

<bardzo podejrzliwe spojrzenie> XD A parę 13-tek i Victorów Juniorów też się w mojej stertce znalazło.

Solena Faé

hehehe, wybaczcie ale nie nadrabiam ^^ za dużo tego naskrobałyście Wink

ja niestety byłam zmuszona zrobić porządki w makulaturze kiedy przenosiłam się do innego pokoju. Więc na bokówce wylądował cały karton pełen "Kaczorów Donaldów" i "Gigantów". Mocno wyeksploatowanych ;D o jaa, jak ja uwielbiałam te komiksy. Gdyby nie to, że musiałabym ich dobrze poszukać, to i teraz z chęcią bym po nie sięgała Wink

za to w szafce rośnie powoli stosik różnych gazet, które kiedyś kupiłam i nie przeczytałam bo nie było czasu Sad

muszę sie kiedyś w końcu zabrać za ich przejrzenie...

mam dziś dzień zachwytu starymi hitami. Janis, The Who, Aerosmith... a to tak dla poślinienia się ^^
http://www.youtube.com/watch?v=VAv6_ZebiN0&feature=related

EDIT: Ottiś, dziękuję za komentarz Smile

i info takie krótkie: mam nadzieję, że mi wybaczycie, jeśli nie wszystkie zostaniecie umieszczone w opowiadaniu. Albo dostaniecie małe "rólki". Ciężko wpleść w opowiadanie taką ilość kobiet Smile

die Otter

Sol, pójdź w me ramiona! XD Kaczor Donald Forever!

Ja siedząc w domu przez moje przeziębienie zaczęłam oglądać "Komisarza Rexa", te najstarsze odcinki, jeszcze z Moserem. Jaki ten pies jest piękny!!! Już tego w TV mi mało, więc przerzuciłam się na YouTube. Całe szczęście, że ktoś to wrzucił z angielskimi podpisami, bo mój niemiecki jest słabiutki (choć jak mnie naszło na oglądanie "Medicoptera" to obejrzałam kilkadziesiąt odcinków w oryginale! potem miałam taką swobodę mówienia na niemieckim! ale szybko mi przeszło Wink

).

Poza tym natrafiłam gdzieś na stare odcinki "Allo Allo" i teraz mam głupawkę. Bo ostatni raz oglądałam to w podstawówce chyba i naprawde nie łapałam tych wszystkich aluzji. A poza tym to kolejny serial, który należy oglądać w oryginale! Bo polskie tłumaczenie po prostu tego nie oddaje. A już szczególnie w przypadku oficera Crabtree. Jego poprzekręcane teksty sa po porostu epickie! "I was pissing by your door" XD XD

Edit: Pominiesz mnie, Sol? Chlip Chlip! No trudno, trzeba się poświęcić dla sztuki XD SZkoda, że część z nas nie jest facetami, nie? Razz

Solena Faé

Ja obecnie oglądam Hotel Babylon, jestem już w trakcie 3 sezonu Wink

mega serial, na prawdę polecam. Eve mnie zaraziła, w Rybniku nałogowo oglądałyśmy Smile

kupa śmiechu, i ponoć inspirowany rzeczywiście hotelową rzeczywistością. Na zmianę oglądam po raz enty QaF. A jak juz skończę to czeka na mnie cierpliwie Dexter. No i muszę dokończyć American Horror Story... w sumie za starymi serialami aż tak nie przepadam. Oczywiście oprócz Dr. Quinn Wink

Medicopter kiedyś wyrywkowo oglądałam na TVNie bodajże. Al większą miłością dażyłam Cobrę ^^ i tego niskiego detektywa z wąsikiem - oczywiście nie pamiętam jak się nazywał. Ale na pewno kojarzysz Ottiś ;p aww, uwielbiałam go... a wiecie co teraz leci na Pulsie? Codziennie o 10:30 i 16:30 Nowe przygody Robin Hooda. O jeny, kiedyś to był mój ulubiony serial. Jak byłam w podstawówce to każdy odcinek oglądałam. BYłyśmy z przyjaciółką fankami Wink

Robina i Supemana. Oba seriale leciały pod rząd na TVN lub Polsacie. Ach, miło wrócić do dzieciństwa...

EDIT: słonko, nie wiem jeszcze czy kogokolwiek pominę Smile

po prostu wolę wcześniej ostrzec

die Otter

Dr.Quinn

Od przedszkola to uwielbiam. Tyle, że zmienia mi się gust, jako 5-6 latka kochałam się w Sullym, teraz twierdzę, że Sully to ciepłe kluchy przy Hanku Lawsonie XD

A Cobry nie oglądałam za bardzo, więc nie kojarzę o kim mowisz.

Solena Faé

ja z kolei kocham całym sercem Sully'ego. Na zmianę z Tańczącą Chmurą. A jak ostatnio znów zaczęłam oglądać... to stwierdziam, że Jake jest... mmmm ^^

serio? Jakoś mi się wydawało, że też Cobrę oglądałaś Wink

ale pewnie mi się właśnie z Medicopterem pomieszało XD w każdym razie, mój ulubiony - to jeden z głównych detektywów. Bo było ich zawsze dwóch - niski i wysoki. Niski, z wąsikiem - to właśnie ten. Miał ładny uśmiech ^^

die Otter

Właśnie jesteś już kolejną osobą, której podoba się Jake, a jak dla mnie to on jest kompletnie blee. Ale przynajmniej Hank jest mój i tylko mój Razz

Bo ja lubię zimnych drani i Skandynawów Smile

P.S. Tańcząca Chmura mrrrau, ooo tak XD

Solena Faé

wybacz, ale Skandynawami musisz dzielić się ze mną ^^ sorry ( oooo tak, na prawdę mi z tego powodu przykro... XD) Hank jest... no cóż, jest po prostu Hankiem ^^ ma swoje momenty, ale wolę Jake'a Wink

a Sully zawsze pozostanie moją miłością... <3 to tak jak Włóczykij - pierwsza dziecięca miłość Very Happy

die Otter

No ja do Sully'ego też zawsze będę mieć sentyment. Ale Hank też potrafi być kochany, np. wobec swojej babci XD

Fayerka

Soliś, musisz wybaczyć, ale Włóczykij jest cały mój ^^ *zaborcza wiedźma mode on*

die Otter

To może Ty Fayuś pamiętasz, w którym to odcinku Mała Mi zaproponowała Włóczykijowi żeby z nią chodził, czy coś podobnego? Od jakiegoś czasu mi ta scena po głowie chodzi a nie mogę jej znaleźć (tak, wydało się, stare bajki też czasem oglądam Razz

).

Fayerka

Kurczę, pamiętam tę scenę, bo się przy niej strasznie zbulwersowałam XD Ale który to był odcinek... Poszukam go :)

(I nie, wcale nie szukam pretekstu, by zacząć oglądać całą serię od nowa XD)

Solena Faé

A bierz go sobie, Fayuś ^^ nigdy nie przepadałam za Muminkami z prostego faktu - przerażała mnie ta bajka. Była taka mroczna. No i te hatifnaty, brrrrr. Do dziś mam ciarki jak je widzę Wink

a do Włóczykija mam po prostu sentyment. Do tego stopnia, że nie wywietrzał mi z głowy mimo, że bajki nie oglądałam za często Smile

EDIT: hahaha, ja pamiętam jak któraś wstawiła tu linka do sceny z półnagim, kąpiącym sie Włóczykijem XD

die Otter

Ależ hatifnaty są takie fascynujące! A Buka biedna i samotna, tylko ją przytulić! Ostatnio normalnie wzruszyła mnie w odcikach z Topikiem i Topcią. Kojarzysz Fay? Ta scena z Buką biorącą muszelkę od Mamy Muminka <chlip>

Fayerka

No pewnie, że kojarzę :) Ale mnie chyba bardziej rozczuliła ta scena, gdy Muminek z Too Tiki rozpalili ognisko na plaży dla zimowych stworków i Buka też się chciała przy nim ogrzać, ale niechcący ugasiła ogień...

Ottiś, a oglądałaś pełnometrażową "Kometę nad Doliną Muminków"?

Sol, widziałaś promo ósmego sezonu SPN? Ja już się zaczynam bać. Bo siódmy sezon był bardzo słabiutki. I ten chyba też taki będzie... Ale Samowi cudnie w takich długich włosach :)

Solena Faé

NIE ONE NIE SĄ FASCYNUJĄCE!!! one są... brrrrrr, okropne.... -.-

Fay, nie spodziewajmy się, że każdy kolejny sezon będzie na poziomie pirwszych, powiedzmy, trzech Wink

jak dla mnie od pewnego momentu - za mało polowania, za dużo problemów typu anioły/demony. Ale zawsze możena wrócić do pierwszych odcinków i powspominać... a nowy sezon i tak obejrzę Smile

może jednak coś fajnego się przydarzy. I tak serial jest na wyższym poziomie niż większość obecnych... no i fakt, Sam bosko wygląda w tej fryzurze <3

die Otter

A tego odcinka nie pamiętam, który to? Chyba nie widziałam tej pełnometrażowej wersji, ale w odcinkowej tez chyba była "Kometa", nie? Btw, znalazłam tez wczoraj stary komiks właśnie z "Kometą w Dolinie Muminkków". W ogóle to moja ulubiona część, razem z "Tatuś Muminka i morze".

Fayerka

Ja wiem, że pierwszych trzech nic nie przebije, ale dla mnie SPN skończył się po piątym sezonie. I to było takie zakończenie, które mogłabym przeboleć, bo choć było takie heartbreaking w pełnym tego słowa znaczeniu, to jednocześnie było takie... idealne. Pełne. Domknięte. Oczywiście, gdyby wywalić z końcówki Sama stojącego pod latarnią, a na jego miejsce wstawić np. Castiela, który obserwuje z ulicy, jak Dean siada do stołu z Lisą i Benem, po czym uśmiecha się melancholijnie i odchodzi ;) Ale to tylko takie moje widzimisię. Po prostu szkoda mi, że tak dobry serial robi obecnie jedynie za maszynkę do robienia pieniędzy, a fabuła ma być jedynie taka, by nie tracić widowni. Co nie oznacza jednocześnie, że nie będę oglądać ósmego sezonu. Jak i następnych, jeśli będą, bo twórcy się odgrażają, że chcą dobić do dziesiątego. To nic. Ja wytrzymam. I z tygodnia na tydzień będę usychać za nowym odcinkiem XDD

A [link widoczny dla zalogowanych] są przypinki dla ciebie ;P

Edit: Ottiś, zaraz zerknę, który to był odcinek ;)

Tina Latawiec

Muminki! Ależ ja to lubiłam! To znaczy... Chyba nadal lubię, chociaż na jakiś czas zapomniałam.

Bo Muminki są takie... klimatyczne. I właśnie to jest w nich cudowne, że, jak już napisała Sol, ta bajka jest w pewien sposób przerażająca.

T.L.