Dolina Rivendell

Tina Latawiec

Ja już z indeksem i legitymacją w kieszeni, ale jeszcze na wpół do piątej mam uroczystą inaugurację roku akademickiego. Ale tak czy siak, nie czuję się jeszcze studentką. Nie dociera to do mnie. XD

T.L.

die Otter

Dziewczęta, trailer Hobbita!!! <zaciesza> XD
http://www.youtube.com/watch?v=mbOEknbi4gQ

Thorin jest majestic, Thranduil wygląda jak naćpany, elfi romans continues, przy głosie smoka nieźle kwiknełam, bo od razu widzę Sherlocka, ale i tak mi to nie przeszkadza, bo Śródziemie jest piękne jak zwykle i ja chcę tam być, o! Swoją drogą, smoka chyba trochę podrasowali, bo już lepiej wygląda Wink

Lalaith

Ślubowanie złożone, legitymacja w portfelu, czekanie na zapisy na wf, a pierwsze zajęcia dopiero w czwartek, żyć nie umierać Very Happy

Poza tym mam świetnych ludzi (Ottiś, mam z kim chodzić do Teatru Muzycznego, znalazłam wielbicielkę Dziedzica <33) na roku, więc jestem optymistycznie nastawiona do życia Very Happy

Ariana

SMAUGLOCK <3<3<3 No patrzcie, a ja akurat wczoraj swojemu Smaużkowi dorobiłam szaliczek, a tu dzisiaj do mnie Sherlockowym głosem mówi.

I nadal mamy w trailerze i w filmie Willa Turnera z Piratów z Karaibów. I zdecydowanie za dużo lolfiego wątku jak na mój gust. Ale przynajmniej nie ma ujęć jak z Pocahontas. I muzyka jest epiiiiiiiiiicka.

Lalaith

TEŻ MI SIĘ Z WILLEM SKOJARZYŁO XD Ja coś czuję, że padnę. I czy tylko ja widzę tam Thrandy/Tauriel...? XD

Ariana

Thranduil tam mówi o Legosiu tonem jakby mówił o dwudziestoletnim gówniarzu, a nie o lolfie z dwoma tysiącami na karku czy ile on tam miał.

No i to jest definitywnie Orlando Bloom the Second.

die Otter

Ariana

Ma któraś pomysł na coś niezbyt skomplikowanego do zrobienia na szydełku? I nie żadne khhh, serwetki, bo NIE, i najlepiej coś fandomowego. Dysponuję kordonkiem białym, czarnym, szarym i trochę niebieskiego mam. Seloka już mam, Molly się na ukończeniu wala, aczkolwiek wyszła jaka wyszła, a Smauga dostałam. Wczoraj zrobiłam sobie mały challenge i usiłowałam szydełkować prawą ręką. Nawet się dało, ale dosłownie czułam, jak mój musk wchodzi na wyższe obroty żeby sobie wsyzstko poprzestawiać.
Jestem otwarta na sugestie.

die Otter

Bezsennośc jest do dupy, wiecie? :p

Edit: Godzina 4:15, zaczęłam sobie nucić pod nosem "Czarnego bluesa o czwartej nad ranem" SDM, a potem uświadomiłam sobie, że tam w tekście jest "czemu się budzę o czwartej nad ranem"- czyli podmiot liryczny chociaż spał, a ja nie. SHIT, potrzebuje nowej theme song! XD

Ariana

A czemuż to bezsenność? Ja tam się cieszę, jak spać mogę, fakt, mam zajęcia tylko przez cztery dni, bo sobie tak plan układałam, żeby piątki mieć wolne, ale jak już idę na uczelnię poniedziałek-czwartek, to tak od 7-8 do wieczora xD Więc nocą sen jest zdecydowanie pożądany.

Ale dzisiaj zacieszałam, bo wiadomo, pierwzy wykład to zwykle organizacyjne blabla, więc wziełam ze sobą, khm, szydełko. I sobie sukcesywnie szydełkowałam na kolanach, a najbardziej ubawił mnie fakt, że siedząca obok koleżanka skapnęła się w połowie i to dopiero, jak jej pokazałam, ile zrobiłam Very Happy

die Otter

Jakoś tak od prawie dwóch tygodni spać nie mogę, ale dziś już przebiłam samą siebie, zasnęłam o 8 rano XD Całe szczęście, że miałam dopiero na 13. I tak nie wiem jak przeżyję sobotę z zajęciami 8-20 non stop, ratunku! ;(

Już wymyśliłaś co teraz robisz na szydełku? Ale pokażesz efekt? XD

Ariana

Erm, bardzo ambitnie skarpetkę na stary telefon, który noszę luzem w torebce w charakterze notatnika <kochana nokia z klawiaturką>. Ambitne toto nie jest, ale poza moje możliwości nie wychodzi... I może coś wyszyję potem na czarnej skarpetce. mam połowę długości telefonu póki co Very Happy

Aeria

Moja reakcja po obejrzeniu nowego trailera: tak, panie Cumberbatch, może jeszcze niżej pan z tym głosem zejdzie? Nie ogarniam jego skali.

Moja bezsenność została zwalczona nadmiarem zajęć (ale bynajmniej nie w 100% uczelnianych...), przez pierwszy tydzień studiów ciężko było mi zasnąć nawet i po 2, więc do około 3 siedziałam, ale teraz już nie jestem w stanie i parę minut przed północą odpadam, najczęściej z nosem w książce. Moje reading lists nie są specjalnie długie, ale za to terminy na niektóre książki w bibliotece (jeden tydzień w większości...) mnie dobijają.

Ariana

Skalę głosu ma niezłą, a jeszcze pewnie komputerowo podkręcili. Ja chcę to w kinie usłyszeć...

O matko, czego to studia człowieka nie uczą. Mamy nowe lokum, przyjechałam tu w poniedziałek i tak od tego poniedziałku się zbierałam, żeby wyszorować porządnie kuchenkę gazową. Czego się nauczyłam? Otóż tego, że można zapuścić kratkę d otego stopnia, że właśnie spędziłam pół godziny zeskrobując szpachelką 2-3mm warstwę zapieczonego brudu. Przed nami ponoć tu trzech studentów mieszkało... Masakra jakaś. Teraz jest względnie elegancka Smile

Aeria

Tina Latawiec

Łączę się w bólu. U nas kuchnia jest co prawda ogólnie w niezłym stanie, ale mikrofalówka nadrabia za wszystko. Szorowałyśmy trzy razy, ale nadal boimy się używać. XD

T.L.

Ariana

Ja dotąd przez dwa lata mieszkałam w mieszkaniu wynajętym od znajomych, więc to zupełnie inna bajka była. A kuchnia ogólnie jest fajna, kuchenka <domyta> e porządku, a w łazience, o Eru, WANNA <ekstaza dziecka od dziesięciu lat mieszkająćego w domu z prysznicem, po posiadaniu w dzieciństwie wanny>

Naczynia i całe wyposażenie mamy swoje. Przy czym ja się chciałam czuć jak w domu, więc sobie na pierwszym semestrze z grubej rury walnęłam zastawę naczyń na sześć osób <co będę potem miała pojedyncze naczynia> - talerze, głebokie, deserowe, miseczki. Komplet sześciu garów też mam swój, współlokator dorzucił jakieś blachy i woki, patelnie... No i przez dwa lata wiadomo, że się podokupowało rzeczy. Ale pierwszy semestr przejechałam na jednej patelni z Ikei, włąśnie ją teraz znowu przywiozłam do Wrocka i mnie sentymenta łapią niemal xD

Tina Latawiec

Dziwiłam się, że nikt nie skomentował zeszłotygodniowego odcinka Ojca Mateusza. A teraz nadrobiłam i przestałam się dziwić. To było po prostu nudne. Totalnie nudne.

Przede wszystkim - o czym to było? To podobno jest serial kryminalny, więc pytam - gdzie tu intryga kryminalna? Że dwóch durnych smarkaczy usiłowało jechać bez zezwolenia skuterem? Ojej, straszne...

Poza tym - gdzie byli... wszyscy właściwie? Gdzie Możejko? Gdzie mieszkańcy plebanii (Natalia przez trzy sekundy to zdecydowanie za mało Natalii na odcinek, a reszty przecież nie było w ogóle!)? A przede wszystkim - gdzie Jacuś? Jak może być scena u biskupa bez Jacusia?! XD

W dodatku naiwne to-to było, że szok. A postaci mało wiarygodne i wielu przypadkach kiepsko zagrane.

Na plus chyba tylko ostatnia scena z Mateuszem podglądającym przez okno. I jeszcze rozmowa Gibalskiego z Mietkiem przez radyjko. XD

T.L.

die Otter

Gibalski wstrzymujący ruch na drodze był cudny, nieprawdaż? Smile

Ale ogólnie zgadzam się z Tobą. Całe szczęście, że chociaż chłopcy w miarę dobrze grali, tzn. może nie wybitnie, ale nie bolało Razz

PS. oglądam 2.05 XD

Tina Latawiec

Że co oglądasz? Zapewne to oczywiste, o co chodzi, ale mój mózg dziś kiepsko funkcjonuje i nie kojarzę najprostszych rzeczy... XD

die Otter

DW oczywiście Very Happy

A czekam na polskie napisy do 9.01 Supernatural. Ktoś już widział? Bo ja sobie na razie zaspoilerowałam Tumblerem i ja chcę nie tylko ten odcinek, ale cały sezon od razu, no bo WOW! XD

Tina Latawiec

Ty czekasz na napisy? Studentka filologii angielskiej? Mr. Green

Ach, Doctora, oczywiście. Mówiłam przecież, że mi mózg nie działa jak trzeba. To oglądaj, oglądaj. XD

T.L.

die Otter

Ja mogłabym oglądać bez napisów, ale musiałabym tłumaczyć mamie na żywo, więc dla jej dobra i własnego spokoju wolę poczekać na napisy.

Mi tez nie działa, ale ja jestem chora Razz

Tina Latawiec

Ariana

Miałam skarpetkę na telefon pokazać... Ona jest czarna jakby co, to lampa dała taki głupi efekt [link widoczny dla zalogowanych] Jak mnie wena najdzie to może coś na tym wyszyję srebrna nitką, bo mam na stanie.

Btw. wspominałam już, że ja nie mogę oglądać seriali, nie? W piątek i sobotę łyknęłam 13 odcinków Hannibala <całość>

die Otter

Właśnie, będę musiała obejrzeć Hannibala póki jest tylko jeden sezon, bo potem będzie ciężko nadrobić.

Aaaa, 9.01 SPN obejrzany, Lai, Cassie, Sol widziałyście? Bo nie wiem, czy wam nie zaspoileruję, a jaram się jak Gollum Pierścieniem! Very Happy

Lalaith

WIDZIAŁAM.
TO KRZYCZY DESTIEL.
I BOLI.
I CIESZY.

Solena Faé

OMG OMG OMG OMG, WŁAŚNIE OGLĄDAAAAAAAAM

ZIELONE OCZY DEANA --------> dojszłam byłam po raz pierwszy <3

Edit: dobra, nie jestem za Destielem, nie jestem fanką... no ale kurna, to rzeczyeiwście krzyczy DESTIEL. Głośno i wyraźnie ^^

Bobby <3 <3 <3

edit: nie mogę się zdecydować którego z nich bardziej kocham... Gooood, Dean jest idealny. Sam... taki słodki. A rozbierający się Cas? Po prostu mrrrrrrr ^^ ten odcinek złamał mi serce... wszystkie uczucia Deana... masakra... mój mózg został przeżuty i wypluty i stara się dojść do siebie.

Chcę jeszcze! XD

die Otter

Mi tam Destiel jest obojętny. Za to muszę przyznać, że Misha w gatkach prezentuje się wyjątkowo dobrze XD

Intryguje mnie za to Ezechiel. Lubię go, poza tym jest przystojny, ale obawiam się, że i tak okaże się tym złym, bo inaczej to byłoby za proste. A co sądzicie o fanowskiej teorii, że Ezechiel to tak naprawdę Lucyfer, który został uwolniony z klatki (bo jak wszystkie anioły spadły, to on też mógł) i teraz chce się dobrać do Sama? W sumie wątpię, żeby tak naprawdę było, ale podoba mi się ta idea, ma sens, zwłaszcza, że ten drugi anioł nie znał Ezechiela, co było trochę dziwne.

Solena Faé

Nie słyszałam o tej teorii o.O ale uważam że... no cóż, jest spójna, sensowna i bardzo intrygująca. Zwłaszcza, że widziałam gdzieś, że Lucyfer ma wrócić. Chyba nawet na facebooku Supernatural, nie jestem pewna... myślę, że to by była świetna opcja, ciekawa. No i masz rację - to by było zbyt łatwe, gdyby Ezechiel tak po prostu pomógł im z dobroci serca Smile

w ogóle, nowy sezon zapowiada się genialnie, mam nadzieję, że urzymają poziom ^^

Misha w gatkach <3 *.* <3

och, i jestem strasznie ciekawa co zrobią z Crowleyem XD rozwaliła mnie rozmowa Deana z nim przez zamknięte drzwi bagażnika, to była genialne ^^

die Otter

Solena Faé

Sam powiedział Luckowi "tak"... it's so damn romantic XD

ejjj, czemu ja nie pamiętam wątku Jody/Crowley? o.O czuję się zagubiona...

nigdy nie darzyłam Crowleya jakąś specjalną miłością. Ale rzeczywiście - tylko on potrafi sprawić, żeby uderzenie w klapę bagażnika zabrzmiało ironicznie, a wręcz sarkastycznie XD to było świetne, musiałam spauzować żeby przestać się śmiać i nic nie stracić ^^

z tego wszystkiego zaczęłam oglądać 2 sezon... uwielbiam Asha Very Happy

choć czuję się zagubiona bez Casa. Aż ciężko czasem uwierrzyć, że jego postać pojawiła się dopiero w pewnym momencie i nie jest w serialu od początku o.O

die Otter

Ja właśnie zaczęłam trzeci, więc dopiero co miałam śmierć Asha i to było nie fair, jego było za mało! ;(

A Crowley był na randce z Jody w finale 8 sezonu, czarował ja, a potem usiłował zabić XD

Solena Faé

Ej, na serio tego nie pamiętam... :< ale spoko, przede mną cały tydzień oczekiwania na kolejny odcinek. Będę powoli nadrabiać XD

Ottiś, patrzę jedna ektoplazma łączy nas w wykonywaniu tej samej czynności ^^ to dobrze, będę mogła na bieżąco komentować <3

A teraz coś słodkiego co mnie rozwaliło ostatnio na łopatki ^^ http://www.youtube.com/watch?v=DfN_ZMmiLQw&feature=c4-overview&list=UUlJdVD2bEODov42fAfZmdkA chcę mieć takie ptaszki - jakkolwiek to brzmi Very Happy

die Otter

Tak w temacie Destiela, to mnie ómarło! XD

[link widoczny dla zalogowanych]

Edit: Koleżanka wymyśliła jeszcze dwa argumenty na Ezechiela=Lucyfera. A mianowicie, Ezechiel powiedział coś takiego, że zranił go brat w czasie upadku - mógł mieć na myśli Michała. Poza tym, w odcinku "The End" Cas był już człowiekiem - tu też wszystko pasuje. XD