Dolina Rivendell

Aeria

Pozdrowienia ze słonecznego jak na tę chwilę Śląska! xD Dziękuję wszystkim za gratulacje, to jest bardzo miłe :3

Tinko, jeśli cię to pocieszy, to ja CAE pewnie bym nie zdała xD Nie mam głowy do kucia słówek i gramatyki, angielski po prostu 'czuję' i tyle. Dlatego zrobiłam IELTS, moim skromnym zdaniem jest o niebo lepszy od tych cambridge'owskich egzaminów. Piętnaście minut rozmowy, 30 minut słuchania, a potem po godzinie na reading i writing. Bez żadnego przekształcania zdań, wstawiania słówek w brakujące miejsca w odpowiedniej formie, normalnie żyć, nie umierać :3

Co do komputera: ja miałam najgorzej z ogarnięciem jak wyjść z czegoś, w co przypadkiem kliknęłam. I ta konsternacja - 'no klikam tę strzałkę, czemu nic się nie dzieje?!' xD

Jeśli chodzi o brytyjski system rekrutacji to pierwszy deadline jest 15 stycznia. TAK, STYCZNIA. Trzeba podać przedmioty, z których się zdaje maturę, swoje dane, dane szkoły, musi cię ktoś (najlepiej nauczyciel angielskiego) zarekomendować i musisz napisać tzw. personal statement, czyli bodajże na 4700 znaków 'zareklamować się' uczelni - to swego rodzaju wytłumaczenie, dlaczego nadajesz się na ten kierunek (jeśli ktoś jest ciekawy jak to wygląda to mogę swój na PW przesłać ;]). Jak już się to wyśle (a można na maks 5 kierunków/uczelni) uniwersytety mają deadline, do którego muszą odpisać, czy oferują ci miejsce u siebie czy nie. Jeśli 'cię chcą' to podają warunki, które musisz spełnić, żeby się dostać na daną uczelnię. Mi King's College podał, że muszę mieć ponad 80% z rozszerzeń (pisałam geografię i angielski na rozszerzeniu), a SOAS chciał średnią z wszystkich matur powyżej 75%. Miałam jeszcze dwie oferty, 70% średnia i 60% średnia bodajże. Także jest różnie. Potem wybiera się dwie z ofert, które się otrzymało - pierwszy i drugi wybór. Jeśli po ogłoszeniu wyników matur spełniasz warunki pierwszego wyboru - dostajesz się tam i już nic więcej nie musisz robić w związku z rekrutacją, pozostaje załatwianie mieszkania itp.
Co do czesnego - w Anglii jest to 9000£ rocznie, ale bierze się na to kredyt studencki, który spłaca się dopiero po zakończeniu studiów i dopiero przy osiągnięciu pewnych progów zarobkowych. A i wtedy płaci się 9% z nadwyżki, którą się ma ponad ten próg. Także jest nieźle.
Jeśli zaś chodzi o utrzymanie to taniej wychodzi samemu wynajmować pokój w mieszkaniu z tego co się orientuję, więc rezygnuję z akademika i szukam czegoś na własną rękę.
Wyjeżdżam gdzieś w okolicy 10 września, semestr zaczyna się 23., ale od 16. trwa tzw. Fresher's Week, czyli tydzień do ogarnięcia uczelni i wszystkiego z nią związanego dla pierwszaków. Będzie ciekawie, nie powiem ;]

Caslover

Widzę, że wystarczyło nie pojawić się na Dolince przez półtora miesiąca, a już do nadrobienia jakieś osiem stron forum, nie próżnujecie, nawet podczas wakacji. Very Happy

Gratuluje wszystkim, którzy się dostali tam gdzie chcieli, a za tych którym się nóżka podwinęła trzymam gorąco kciuki, to jeszcze nie koniec świata Wink

A tam btw, muszę się pożalić na niesprawiedliwość życia, jest gorąco, piękna pogoda, a ja leże z zapaleniem oskrzeli! I jak to możliwe..? Nie mam najmniejszego pojęcia... XD

Tina Latawiec

Lalaith

To i tak mało, Cassie xD bywały czasy, że 8 stron w jeden wieczór się zapełniało XD

A ja się ostatecznie do Gdańska dostałam, i jak już Ottiś mi zagroziła, mam się spodziewać Was na zlocie kiedyś tam XD

Tina Latawiec

Brawo! :)

Czyli jaki to będzie kierunek w efekcie?

T.L.

Lalaith

Skandynawistyka^^ ale to tylko ten rok, potem się przenoszę. Very Happy

edit: posłuchajcie tego

Aeria

Caslover

AWWW

Nie wiem skąd ludzie wygrzebują takie cudeńka, ja rzadko potrafię znaleźć na youtube'e coś ciekawego. Razz

W ogóle świetni są.

die Otter

Melduję, że wróciłam Wink

I Ariano, Cassie, przepraszam, ja pamiętam o tych komentarzach, tylko doba jest za krótka jak na razie! Razz

die Otter

Gag reel z 8 sezonu aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
aaaaaaaaa!!!

http://www.youtube.com/watch?v=cT9GUnky2fs

http://www.youtube.com/watch?v=SNfPgA1ZJIo

Tina Latawiec

Rozjechałaś mi ekran, Ottiś. XD

Jak było w górach? ;)

die Otter

Tina Latawiec

Mój też kiepsko. Bo jest potwornie zimno, a w Dziczy jak to w Dziczy - jeszcze zimniej. A ciężko pisać, jak ręce trzeba mieć schowane pod kocem, żeby nie odmrozić sobie palców... XD

T.L.

Lalaith

Ale wiecie, że mi rozciąganie nie przeszkadza? XD

Tina Latawiec

I tyle w kwestii zemsty... XD

T.L.

die Otter

A tak się starałam XD

Tina Latawiec

To może, skoro zemsta i tak jest nieudana, odpuścisz niewinnym jej ofiarom i przywrócisz ekranowi normalne rozmiary? ;)

T.L.

die Otter

lepiej? Ale tak zaraz strona się skończy Razz

Tina Latawiec

Lepiej. ;)

Wrr, ta pogoda mnie dobija. Najpierw do maja zima, a teraz lato z wichurami i temperaturą nieprzekraczającą piętnastu stopni...

T.L.

Ariana

<gotuje się w temperaturze około 27 stopni, spalona nawet na brązowo, nie na czerwono po tygodniu parówki na polu namiotowym>

15 stopni? Rany, Tino, gdzieś Ty była? Ja przez ostatni tydzień doświadczyłam temperatury koło 12 stopni ale to nocą, w namiocie. I tylko jedna nocka była taka, że spałam w legginsach, bo było mi za zimno w śpiworze.

Ottiś, trzymam za słowo. A jeśli chodzi o aktualizację fika, to postaram się dzisiaj dopieścić kolejny rozdział, zostały mi ze trzy akapity. NIestety Tolk Folk okazał się być tak wenobójczy, jak tylko mógł, i jedyne co mi przez pięc sekund łaziło po głowie, zanim nie zwiało, to bliźniacy <zonk>. A ogólnie po TFie wróciłam z mocno mieszanymi uczuciami i poczuciem, że coś się zmieniło, że to już nie to. Za to mam fajną fotkę z mieczem wycyganionym od kumpla Very Happy

Tina Latawiec

Ariana

W sumie kolega spod Słupska też wczoraj narzekał, że ma 17 stopni...

Wiecie co, rozbraja mnie przemysł obuwniczy, a raczej go nie rozumiem. Pewnie już się jakiś czas temu skarżyłam, że moje ukochane reeboki, w których chodziłam od zawsze i miałam ich chyba z pięć par jak nie więcej, zaczęli robić z plastiku zamiast ze skóry. A że mi się moje kochane rozwaliły, to zaczęłam sobie szukać jakichś adidasów. Mama mi nawet zamówiła na allegro dokładnie takie, jakie mi zawsze ciocia ze Stanów przywoziła, ale to co przysłali nijak się miało do standardu, do którego przywykłyśmy. Pomyślałam - dobra, nie te, to znajdę jakieś inne, może pumy, adidasa, nike... Princeski odesłałyśmy, koszty zwrócone, a ja ruszyłam szukać butów. I zaliczyłam zonka, bo nigdy wcześniej nie kupowałam sportowego obuwia sama <zawsze miałam te jedne sprawdzone>. A dokładniej szczęka mi z lekka opadła jak zobaczyłam ceny <tak w większości przypadków od 200 w górę> i musiałam zweryfikować wcześniejszego bulwersa, że 180zł za buty nie będące ze skóry to dużo. A to wszystko, co oglądałam, również ani koło skóry nie stało, ani nie było miękkie, a w dodatku pstrokate jak nieszczęście, nawet czarne buty miały jakieś żółte czy zielone oczobitne logo. Ale może ja za dużo wymagam?
Na szczęście się okazuje, że jak się chce, to można, i za cenę tamtych jednych odesłanych butów kupiłam dwie pary - pełne butki, ze skóry, mięciutkie <i jakby nie było firmy Ecco> i skórzane sandałki. Przy czym ecco kupowane przez internet, a w sklepie jak dzisiaj byłyśmy to stały identyczne, jeno w innym kolorze... i po przecenie kosztowały ponad dwa razy tyle. Momentami allegro rządzi xD

P.S. Focia Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

EDIT: NIE WSKRZESZAĆ http://www.youtube.com/watch?v=DZyPZvlqXKA

Tina Latawiec

Kwiiiik! Kwiiiiik. Kwiiiiik... Ómarłam. XD

*zatrzaskuje się w trumnie i wywiesz kartkę Nie wskrzeszać!*

EDIT: Ostrzegaj, kiedy podsyłasz coś takiego, Arianko. Błagam. Znaczy... Ostrzegaj bardziej.

T.L.

Ariana

Zerknij sobie w fiki, Tino. A potem zatrzaśnij się jeszcze raz, mam nadzieję. Postaram się dzisiaj wykończyć następny rozdział Długu, ale to mi prędzej po głowie łaziło.

Lalaith

AAWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW JAKIE TO SUPER *________________*

Aeria

Ariana

Półtoraręczny, pożyczony od kolegi, który się bawi w regularne machanie tymże mieczem.

Ariana

Ktoś tu w ogóle jeszcze żyje? Czy wszystkie się rozjechały?

[link widoczny dla zalogowanych] padłam, leżę i nie wstaję

die Otter

Ja żyję, awwww! XD

Ariana

Heh, rozumiem że dla takiej oprawki warto zainwestować w iphone?

die Otter

Chyba jednak jestem zbyt skąpa, nie wydałabym tyle kasy nawet na takie cudeńko Razz

Tina Latawiec

Warto to przynajmniej rozważyć. ^^

Ja też żyję. Chociaż technicznie rzecz biorąc, nie powinnam, bo się ugotowałam. Trzydzieści dwa stopnie o dwudziestej... Czy ja narzekałam na deszcz? XD

T.L.

die Otter

Wiem właśnie, gdzie są te burze, co to je zapowiadają, może choć trochę by oczyściły atmosferę, bo tu po prostu nie da się żyć! Razz

Ariano, zazdraszczam bliskości morza!

Ariana

Gdybyś napisała, że mieszkam nad morzem, to bym oficjalnie zwątpiła w inteligencję tego świata. Wspominałam już, że NIE mieszkam nad morzem? xD

Burze? Burze są u nas. Wczoraj przewaliły się cztery, z czego ostatnia przez półtorej godziny wisiała w odległości 2-3km i zastanawiała się, co z sobą zrobić, dzisiaj jedna obudziła mnie o 6.30, druga była trzy godziny później. A deszcz lał się taki, że w miejscu, gdzie w rogu rynna nie wyrabiała podstawiłam miednicę, to się napełniałą w półtorej minuty.

Ale żeby nie było za dobrze, to u mnie też za dnia było 28 stopni. Teraz jest przyjemnie rześko, chałupę wietrzę.

die Otter

Ale jednak masz bliżej do morza niż my, prawda? Razz