Dolina Rivendell

Fayerka

http://www.youtube.com/watch?v=Hmb6UX_Pkqc Laughing

A koszulka urocza xDD

Ariana

Ludzie na fejsie w czasie sesji znajdują DZIWNE rzeczy do nieuczenia się... I jeszcze można swojego zrobić xDD
[link widoczny dla zalogowanych]

Może Thorina?

Fayerka

Mówisz i masz xDDDDDDD

[link widoczny dla zalogowanych]

Edit: To jest zUee.. xDDD

[link widoczny dla zalogowanych]

Ariana

Zdane wszystko!!! Koniec semestru, wooooooooooolne!!!

<zatrzaskuje się w trumnie z przyjemnymi rzeczami>
<nie wskrzeszać>

LEGOLAS JEST ZUY!

Fayerka

Arian, gratulacje!!! Very Happy

Arwena_Gwiazda Wieczorna · Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rivendell

Arianko, Gratuluję

Ariana

Dzięki

Miałąm jedną nerwówkę, bo jednego przedmiotu nie zaliczyłam w poprzednim semestrze, a on mi blokował kolejny, który blokuje kolejny... Więc i tak jestem z jednym blokiem przedmiotów o semestr do tyłu. No ale wszystko mam teraz w porządku, do 19 lutego nie przejmuję się szkołą. I w końcu do domu wracam, od świąt nie byłam i masakrycznie tęsknię.

Tina Latawiec

Brawo, Ariano! :)

T.L.

Lalaith

Khhhhhhhhhh, ten ostatni obrazek to mocno sugerujący jest XD [link widoczny dla zalogowanych]

die Otter

Arian, gratuluję i zazdroszczę, bo ja mam najgorsze jeszcze przed sobą. Ciesz się feriami Wink

Tina Latawiec

A może z racji ferii i posiadania w końcu wolnego czasu, miałabyś ochotę rzucić okiem na mój i Ottiś pojedynek, Ariano? ^^

T.L.

die Otter

Właśnie, pojedynek! Ariano, Solniczko, liczymy na was!!!

Tina Latawiec

I na wszystkie inne Dolinkowiczki też... ;)

Także, Solniczko, zestaw do szydełkowania w dłoń i zabieraj się za oglądanie Les Mis. XD

T.L.

Solena Faé

Master Yoda mówi: czas jeszcze mam
czyli zmordowana Solniczka grzeje się pod kocykiem z wielbłąda po powrocie z naszej "cudnej" stolicy. Ugh, już mam dzisiaj dość wszystkiego. Więc zaraz zabieram się za SPN. A potem... co się nawinie. Les Mis? może może...

Tina Latawiec

W porządku, ewentualnie możemy jeszcze trochę poczekać. Ale tylko trochę... ;)

EDIT: A cóż ci stolica uczyniła, że zyskała miano cudownej? XD

T.L.

die Otter

Wiesz, Sol, jak już jesteśmy w temacie SPN, to na forum wisi takie jedno moje maleństwo... Twisted Evil

Solena Faé

Tinuś, to dłuższa opowieść. Powiedzmy, że Warszawa za kązdym razem utwierdza mnie coraz bardziej w tym, że jej nie lubię i nigdy nie będę tam mieszkać.
Ottiś, przeczytam, obiecuję Smile

tylko nie wiem czy dziś

die Otter

Fajnie, że ktoś jeszcze ma taką samą opinię o Warszawie, jak ja. Naprawdę nie rozumiem tych tłumów ludzi, którzy marzą, żeby tam mieszkać. Ja mogę tam wpaść na 1 dzień, np. do teatru czy coś, ale dłużej bym nie wytrzymała.

Tina Latawiec

Rozumiem. W sumie mam podobną opinię. Aczkolwiek staram się jej wyzbyć, bo wychodzi na to, że będę w Warszawie studiować... XD

O ile w ogóle będę studiować, bo z takim podejściem jak moje... ;)

T.L.

Solena Faé

Ooo, Tinulka, chwal się. Na co się w końcu zdecydowałaś? Very Happy

Ja stweirdziłam, że gdybym miała tam mieszkać, to bardzo szybko popadłabym w jakąś depresję czy cuś...

Tina Latawiec

W sumie jeszcze nie zdecydowałam... Ale jeśli się uda, to będzie coś na Politechnice Warszawskiej. Po rozpatrzeniu wszystkich plusów, minusów i możliwości padło na tę uczelnię. Teraz tylko waham się co do kierunku.

T.L.

Solena Faé

A jakie kierunki bierzesz pod uwagę? Ostro, zawsze wydawało mi się, że Ty raczej w kierunku humanistycznym podążasz Wink

Tina Latawiec

Ja? Humanistka? Nigdy w życiu... Ja się utożsamiam z cytatem z mojego podpisu. ;)

A kierunki... Hmm, tak naprawdę to jeszcze nie zdążyłam się zapoznać z całą ofertą (w tym roku trochę tam pozmieniali, wprowadzili nowe kierunki, trzeba dobrze poczytać). Ale z tego co już przejrzałam - energetyka wydaje się ciekawa, automatyka i robotyka, może inżynieria materiałowa? Tylko strasznie wysokie progi punktowe tam mają, więc nie wiem, jak to będzie...

EDIT: Poza tym w ogóle nie wiem, czy politechnika to dobry wybór. Ale cóż - na coś zdecydować się trzeba.

T.L.

die Otter

Raport z SPN: właśnie wzruszyłyśmy się z mamą jak głupie przy "A Very Supernatural Christmas" <chlip> To było takie piękne! Poza tym wbrew wszelkiej logice uwielbiam Belę, a już sceny na przyjęciu były przegenialne - od wyglądu Deana, poprzez jego wszystkie rozmowy z Belą, aż do Gerty klejącej się do Sama i łapiącej go za tyłek Laughing

Fayerka

Ja też Belę lubię, mimo wszystko ^^ A po finale trzeciego sezonu zyskuje jeszcze bardziej.

A Fay dziś w ramach projektu "Próba stania się osobą społeczną" dała się zaciągnąć M. na zbiórkę wędrowniczą, a potem na piwo z harcerzami. I o dziwo było całkiem sympatycznie, nikt mnie nie pogryzł, ani nic z tych rzeczy xD Nawet udało mi się jeszcze zremisować z M. w piłkarzyki, a potem entuzjastycznie prześpiewać z nią "Mury" i "Obławę" w drodze do domu. (Biedni ludzie, którzy musieli słuchać tego wycia...)

Ottiś, aż ci zazdroszczę - przed tobą popisowa scena Deana w "Dream a little dream of me", no i całe "Mystery Spot"... Razz

Lalaith

Bela! Zdecydowanie dobra postać <3 a 'Mystery spot' jest zdecydowanie groteskowy.

Ja dopiero co wróciłam do domu, z przyjaciółką stwierdziłyśmy, że musimy odreagować i najpierw pół miasta obeszłyśmy, a potem poszłyśmy na grzańca. i od razu człowiekowi lepiej kiedy może tak po prostu się pośmiać ^^

die Otter

Obejrzałam już oba. "Mystery Spot" jest cudownie porąbany, chociaż od początku podejrzewałam, że tam chodzi o lekcję dla Sama (nie, wcale nie przeczytałam już gdzieś, kim naprawdę jest Trickster Razz

). A popisowa scena z "Dream..." była rzeczywiście genialna. Dean, jak możesz mieć o sobie takie okropne zdanie! <tuli>

Fayerka

Ja do "Mystery Spot" mam naprawdę dziwny sentyment, bo mogłabym ten odcinek oglądać raz po raz (czego sobie nie odmówiłam, oglądając go np. razem z Lai xD) i w ogóle wielbię jego klimat. I właśnie ten porąbany humor Razz

A scen Deana pt. "Jestem beznadziejny, nikt mnie nie potrzebuje, nienawidzę się" to jeszcze będzie kilka, więc przygotuj się psychicznie xD

die Otter

Zapomnialam dodać co jeszcze rozbroiło mnie w "Dream...". A mianowicie sen Sama o Beli i jego późniejsze zachowanie od momentu przebudzenia do reakcji na Belę, kiedy naprawdę się pojawia. Te sceny były genialne!

Fayerka

Oj tak ^^ Za to na odwrotnym biegunie jest sen Deana o Lisie - nienienienienie, ja protestuję, ten paring to zUo xDDD

I tak btw, bo chyba jeszcze o to nie pytałam: są na sali fanki "Luthera"? xD Bo mi crush na Idrisa Elbę wraca (ten przeklęty tumblr xD), a trzeci sezon nie wiadomo kiedy...

die Otter

A ja jak na razie nic nie mam do Lisy. Mimo że np. Belę lubie o wiele bardziej i normanie nie miałabym nic przeciwko jej romansowi z Deanem, to jest mi go tak szkoda i tak bym chciała żeby miał normalne szczęśliwe życie, rodzinę itp., że Lisa wydaje mi się dla niego idealna partnerką. Zresztą wydaje się całkiem fajna. A Ben to świetny dzieciak i Dean byłby dla niego takim cudnym tatsiem Wink

Fayerka

No to pokochasz pierwszy odcinek szóstego sezonu, który ja osobiście nienawidzę xDD

Nie to, że nie chcę, żeby Dean miał dom i był szczęśliwy. Ale po prostu mam wrażenie, że dla braci Winchester takie apple-pie life jest czymś, za czym obaj tęsknią, ale co też obaj nadmiernie idealizują. W sensie, że na początku Dean pewnie byłby takim życiem zachwycony, ale po jakimś czasie by mu zaczęło czegoś brakować Wink

Ale prawda też jest taka, że ja Deana najzwyczajniej nie chcę widzieć w takim heteronormatywnym układzie, z białym płotkiem i domkiem na przedmieściach xD

Ariana

Do poniedziałku można oceniać? Liczyłam, że ogarnę, o co chodzi w Les Miserables, zanim zacznę czytać.

Tino, po trzech semestach na polibudzie mogę ci powiedzieć, że mi odpowiada. We Wrocłąwiu ludzie są naprawdę w porządku, techniczni, ale otwarci na wszelkie odchyły <u mnie pisanie w czasie wykładów spotkało się co najwyżej z uśmiechami, w najlepszym wypadku z "wooow"> Jedno, co mogę zapewnić, to to, że musk już nie będzie taki sam - a prynajmnie my wszyscy mamy skojarzenia związane z kierunkiem, który studiujemy, i mówię tu o wszystkich znajomych, czy to mechatronika, czy to infa, czy to fizyka, czy moje budownictwo. Techniczna uczelnia pierze musk równo. Ale naszym to chyba nie zaszkodzi, nie?

Tina Latawiec

Ja nie mam już mózgu, więc to akurat nie problem... XD

Tylko trochę się boję, że... W sumie nie wiem, czego. Przedmioty ścisłe nie kręcą mnie już tak bardzo jak kiedyś i powoli zaczynam się coraz bardziej się w nich gubić. Więc nie wiem, czy sobie poradzę...

A ocenianie chyba nawet do wtorku, jeśli dobrze liczę. Także ogarniaj spokojnie. ;)

T.L.

Ariana

Wiesz, Tino, miałam podobną zwiechę w zeszłym roku, w momencie gdy mi algebra bokami wychodziła i w dodatku dowiedziałam się na trzy dni przez egzaminem z całego semestru, że nie zaliczyłam ćwiczeniami i muszę na tenże egamin iść. Potem mi przeszło, jak do mnie dotarło, że na studiach typowo humanistycznych miałabym straszną pamięciówkę, a ja się nie nadaję do wkuwania dat na dłuszą metę. Na budownictwie akurat wydaje mi się, że jest pewien dział matmy czy fizyki, którego używamy, mamy siły i momenty sił, ale na przykład żadnej optyki <już nie, bo mieliśmy dwa semestry fiyki> I to wszystko, czego się uczymy, pomijając pamięciówki, bo takie też są, jest takie logiczne i wynikające z konkretnych rzeczy.

Natomiast jeśli chodzi o humanistyczne zapędy, to nie samą uczelnią żyje człowiek, prawda? I wcale nie jest tak, przynajmniej u mnie, że jak uczelnia techniczna, to ludzie nie wiedzą, co to książka/teatr/kino. jednym kolegą pół statystyki przegadaliśmy o Kaczmarskim, drugi podrzucał mi nagrania Pavarottiego, z koleżanką gadałam o tej czy tamtej książce... I jak mówiłam, pisanina nikogo nie prowokowała do dziwnego patrzenia czy wyśmiewania, raczej wzbudzała zainteresowanie.