Dolina Rivendell

die Otter

To ja jeszcze muszę wspomnieć o londyńskim akcencie Coopera, też jest uroczy. W ogóle wszystkie akcenty w Sharpe'ie to prawdziwy eargasm XD Ale ja jednak jestem za północną Anglią, czyli Sharpe i Hagman rządzą Wink

Edit: Szkockie spódniczki obecnie kojarzą mi się również z Deanem (Jensen nosił takową w tym filmie, w którym miał niebieskiego punka XD)

Fayerka

Solena Faé

Aaaaa już jarzę XD normalnie, zapaliła mi się lampka jak u Pomysłowego Dobromira XD
Cas urządzający orgię <3

Ja jestem pełna podziwu, Ottiś, że Ty potrafisz nazwać te wszystkie akcenty Wink

ja wiem tylko, że Pat ma akcent irlandzki a Sharpe z Yorkshire. I na tym definitywnie kończy się moja wiedza ;p ach, no i że Munro ma akcent szkocki ;p

die Otter

Akurat w okresie mojej pierwszej fascynacji Sharpe'em miałam o tym zajęcia na anglistyce, więc uczyłam się na zaliczenia dopasowując bohaterów/aktorów do danych hrabstw i akcentów. I całe szczęście, bo bez tego bym chyba wszystko pomieszała wtedy Smile

Edit: Poza tym ja nie rozpoznaję wszystkich akcentów, tylko te bardziej charakterystyczne, a nawet wtedy zazwyczaj sprawdzam w internecie czy na pewno się nie mylę, bo ja raczej mam słaby słuch do takich rzeczy Wink

Solena Faé

Otiiiiiiiiiś... chlip chlip chlip......... przytuuuuul mnie, bo nie mogę ;(

die Otter

A nie mówiłam! Twisted Evil

<tuli Solniczkę> Rozumiem Twój ból, naprawdę. Bo nie dość, że twórcy TO zrobili, to jeszcze JAK to zrobili! Ta scena jest tak prosta i tak dramatyczna zarazem. Żadnych łzawych pożegnań, po prostu to spojrzenie, kiedy on już wie, że nie jest w stanie uratować przyjaciela i to złapanie się za ręce

Solena Faé

Otiiiiś, nie pogarszaj! I tak już sobie oczy wypłakuję. I chcę więcej! Bo w ogóle, tak bez sensu skończone, niezamknięte wątki i w ogóle. Niech oni nakręcą tą ostatnia część, noooo...

A propo tego trzymania za rękę... ja pierdziu, normalnie bym się doszukiwała jakichś slashowych przesłanek... ale no kurdę, po prostu nie mogę. Bo to było taaakie pięęęękneeeee chlip chlip ;(

Fayerka

Hmm... Czyżby tam były jakieś slashogenne scenki? xD Jak tak, to może wreszcie się za "Sharpe'a" zabiorę... xDD

Edit: Soliś, wspólny mózg xDD

Lalaith

MACIE MÓZGI? JA CHCĘ MUUUUUUUUUSKUUUUUUUUU!

(Tak, odbija mi Very Happy

)

Solena Faé

ŁAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA LAIIII WŁAŚNIE JAKIMŚ CUDEM UDAŁO CI SIĘ POPRAWIC MI HUMOR XD a nie sądziłam, że to możliwe ^^

ej, ja nie mam musku. Nie posądzaj mnie o takie rzeczy, Fay. Ja tylko dobrze udaję XD

die Otter

Jeśli chodzi o Sharpe'a to pół fandomu paruje Richarda z Patem Harperem. Niech im tam będzie, ale od Hagmana z Harrisem lub Perkinsem wara!

Właśnie, wkurzyło mnie niesamowicie to, że po stworzeniu wątku z Sally (ta część nie była na podstawie książki), kompletnie ją pominięto przy "Waterloo". A ja już oczyma duszy widziałam, jak Sally tam czeka na Daniela, a on nie wraca i w ogóle <chlip, chlip, chlip>

Sol, zostały Ci jeszcze te dwa hinduskie sequele. Nie to, co pierwsze filmy, ale ogląda się ok.

Lalaith

Cała przyjemność po mojej stronie Very Happy

Solena Faé

NIE wara od wszelkich slashowych paringów! I mówię to ja - więc coś to znaczy Very Happy

ugh ja nawet nie chcę sobie wyobrażać sceny z Sally, bo znowu zacznę ryczeć... -.-
no właśnie doszukałam się na filmwebie że te sequele są. A kręcono je na podstawie książek? I w ogóle... nie rozumiem jednego. Przecież Harper miał zrezygnować ze służby itd. Więc co on tam robi?

Żal mi jeszcze wątku z Ramoną. Bo to była jedna z moich ulubionych postaci. A tak jej mało Sad

die Otter

Zdecydowanie uwielbiam Ramonę. I zdecydowanie cieszę się z tego, że nie chcesz tam nikogo slashować XD Te sequele są na podstawie książek, ale to było tak, że Cornwell napisał je na końcu, mimo że akcja dzieje się najwcześniej, a twórcy filmów musieli przesunąć akcję na czasy po-napoleońskie, bo niestety aktorów nie dało się odmłodzić. Ale pewne wątki z książek są - te najlepsze XD A co tam Harper robi to sama zobaczysz Razz

Solena Faé

ugh, to szkoda że tak namieszali. No ale w sumie... co innego mieli zrobic Wink

a tak w ogóle, Ottiś, jesteś może w posiadaniu książkowych Sharpe'ów? Bo chętnie bym przeczytała Smile

i odczuwam dzika satysfakcję, że tym razem to reszta nie wie o czym my w ogóle rozmawiamy Twisted Evil

Tina Latawiec

*wraca i wpełzuje do trumny*

Taka refleksja ogólnożyciowa... Świat jest zły, wiecie?

*zatrzaskuje wieko*

T.L.

die Otter

Jestem: te indyjskie mam po polsku, resztę w oryginale, nie wszystkie wprawdzie, ale zawsze do usług Very Happy

Solena Faé

To pożyczysz mi pierwszą część original? A co! Zmierzę się ambitnie Wink

a trudnym językiem napisana? Ogarnę? Wink

die Otter

Kiedy właśnie pierwsze cześci to te indyjskie, Sharpe zaczyna tam od szeregowca i te właśnie mam po polsku. A pierwszą w oryginale mam "Strzelców", ale tę mam też i po polsku, dopiero od tego momentu idą w oryginale. Jedyne, co sprawia mi tam kłopoty ze zrozumieniem to słownictwo wojskowe, szczególnie związane z fortyfikacjami. Ale od czego jest internet Very Happy

Solena Faé

Hmmm, tak patrzę na wikipedię i dużo tych części Cornwell namachał Wink

chyba zaraz poszukam sobie w pdfie, to w podróży jutro będę mogła poczytać Wink

hahahaha, rozwaliło mnie Sharpe's Christmas XD

die Otter

Ja Ci dostarczę ile tylko chcesz tych części, Soluś. Tylko musimy się jakoś spotkać. Ewentualnie mogę na zlot coś dostarczyć, jeśli będę Wink

A właśnie, Tinuś, rozmawiałaś z rodzicami o zlocie? Ja nie chcę jechać bez Ciebie Razz

Edit: Moje notatki z literatury klasycznej:

Solena Faé

Przepraszam bardzo, ale co to ma znaczyć: "jeśli będę"? No ja się pytam?

hehe, znalazłam audiobooka Sharpe's tiger Very Happy

Lalaith

No właśnie, jakie 'jeśli będę'? WSZYSTKIE MACIE BYĆ, KONIEC, KROPKA.

Fayerka

Aeria

Tina Latawiec

*z głębi trumny*

Lalaith

:<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<

die Otter

Jeszcze jedna perełka z moich notatek:

Fayerka

Odcinek 8x12 to zUoooooooo :CCC

Btw, niech mnie ktoś zmusi do skończenia rysunku Barda, bo utknęłam w [link widoczny dla zalogowanych] momencie, a jeszcze fryz mu muszę zrobić i te nieszczęsne oczy, brwi oraz usta poprawić... xD

die Otter

Ślicznie Ci idzie, Fay!

Widziałam Deana tańczącego w kimono. Teraz mogę umrzeć... a nie, przepraszam, ómrzeć Laughing

http://www.youtube.com/watch?v=5oZC24Ph-xY

Tina Latawiec

Hmm. We wtorek pojedynek oceniła Lai, wczoraj Fay... Czyja kolej dzisiaj? Twisted Evil

T.L.

Arwena_Gwiazda Wieczorna · Dołączył: 01 Mar 2012 Posty: 651 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Rivendell

Fayerka

Pozytywnym, jeśli lubisz takie różne wibbly-wobbly, timey-wimey zagrania, jakby to po Doktorowemu powiedzieć. Na pewno odcinek był lepszy od "Torn and Frayed" i otworzył pewną, khmm, furtkę w fabule, ale tak jakoś... Bredzę, prawda? xD No więc: jestem na tak, bo wreszcie w SPN odżyły rodzinne tematy, ale też jestem na nie, bo sam pomysł, który się w tym odcinku pojawił, jest według mnie nieco ryzykowny. Ale ja tak zawsze myślę o nowych rzeczach, do czasu aż twórcy nie zaskoczą mnie kolejnym wymysłem nie z tego świata, więc... xD

Edit: A, jeszcze jedna rzecz na nie. ANI JEDNEJ WZMIANKI O CASTIELU. Nie no, spoko, zupełnie jakby nie widzieli go ostatni raz, gdy ten zabił swojego brata i krwawił z oczu... Ja wiem, że scenarzyści szykuję sprawę Cas/Naomi na wielki, dramatyczny i ansgtowy finał, ale czy naprawdę zaszkodziłoby, gdyby Dean chociaż wspomniał coś o Casie? Albo Sam?

Aeria

Ariana

Fajna koszulka Very Happy